nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
248
BLOG

Polskość poważnie zaburzona

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Społeczeństwo Obserwuj notkę 23

Niewyobrażalnym współczuciem me lewackie serduszko wypełniło, że polska chrześcijańska prawica znowu otrzymała bezceremonialnie w twarz. Głównie po oczach. W zasadzie to dostała polskość, w obronie której przed gradem kolejnych razów stanął czujny i zwarty polski konserwatyzm, jak by to zgrabnie politologicznie ująć.

Poszło o kolor polskiej skóry. Polskiej z matki, niepolskiej z ojca. Jeśli chodzi o ojca, sygnalista Tomasz Sommer nic do niego oficjalnie nie ma, może sobie kolorystycznie być jaki chce, grunt tylko, żeby nie bruździł biało czerwonej Polsce.

Do skóry rodzonej matki miss Rzeszowa Tomasz Sommer też oczywiście nic nie ma. Biała Polka, żadnego kolorowego wśród przodków ów prawicowy sygnalista nie znalazł. Chodzi tylko o tę wyżej przedstawionej niefrasobliwej pary córunię. Victorię nomen omen.

Nie wyobrażacie sobie Państwo, ale ta polsko czekoladopodobna krzyżówka pozwoliła sobie wystartować w polskim konkursie piękności. Właśnie w Rzeszowie! W Rzeszowie, w którym wyjąwszy gastarbeiterki sprowadzone przez PiS, większość panien wygląda jak należy. Wystartować nawiasem mówiąc Tomasz Sommer wcale jej nie bronił, przed konkursem przynajmniej niczego takiego, uwzględniając jego rzetelność w "pilnowaniu polskich spraw", nie sygnalizował. 

Wystartowała i oczywiście wygrała. A z nią nieprzypadkowo wygrał kosmopolityzm, poprawność polityczna i multikulturalizm. Zgroza.

Jej atutem mogła być faktycznie niebanalna uroda, ale Tomasza Sommera i jego patriotycznego stada przy pilnowaniu polskich interesów takie niuanse nie zwiodą. Ktoś prawdziwej polskości chciał dać w pysk i ewidentnie mu się to udało. 

Z jednej strony takim obrońcom narodowej czystości współczuję, z drugiej podejrzewam jednak o jakiś narodowy masochizm. O zwykłe czerpanie radości z czepiania się koloru skóry, orientacji czy rasy. Oraz łatwiutkiej sławy dziennikarskiej i jeszcze łatwiejszych pieniędzy z brukowych wierszówek o polskości. Bo szybka lustracja kim właściwie jest ów alarmista, ukazała wręcz niewyobrażalnie wąsko profilowanego specjalistę od strzeżenia właśnie polskości.

Paradoksalnie specjalistę zarazem globalnego. Niezamkniętego w tym swoim wąskim profilu na polski nacjonalizm, polską katolicką ciasnotę umysłową i takąż obłudę. Na zwykły polski rasizm i w ogóle na wszystkie inne podobne polskie przymioty i sprawności. 

Ale na Polkę z ciut odmiennym kolorem skóry już tak. Dlatego bardziej chyba jednak współczuję niż się cieszę, że zbiera po tej swojej arcypolsko bladej twarzyczce. Zresztą sam już nie wiem. Mało ważne. Sam się przecież dla tych polskich złotówek nadstawia. Najwyższy czas ich w końcu olać.


image

 





Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo