Ale politycznym, ha ha ha.
Kluczowe dla zdemitologizowania wersji PiS, że Kamiński i Wąsik czują się jakoby niewinni jest to, że w obronie swojego przestępstwa unikają mówienia o paragrafach, które mają wybite na czołach. Chwytają się za to ręki wyciągniętej a to przez Dudę, a to przez neosędziów, a to przez polityków PiS. Prezydent Duda, neosędziowie i koledzy partyjni to samo. Konkretne paragrafy to jedno, a bezkarność kolegów zupełnie co innego. Bez mała racja stanu.
Przestępstwa wg PiS nie było i być nie mogło, bo Kamiński dopuszczał się onego ponoć ścigając korupcję. Mniejsza już, że akurat kryminalnie wrabiał w korupcję, co diametralnie wszystko zmienia. Celowo rzecz przerysowując, chodzi o to, że ten sposób myślenia prowadzi do tego, iż "ścigając korupcję" można wrabianego przecież w cokolwiek nawet zabić. I tym bardziej będzie przecież taki przestępca potrzebował być niewinny.
Zabił, bo tak był oddany szlachetnej idei wytępienia łapownictwa, że w zasadzie to tylko jego chce się za szlachetność zamordować. Jeśli spojrzy się na skalę ostatniego ośmioletniego samego tylko politycznego przekupstwa PiS, to musi chodzić o zapewnienie sobie monopolu. W bezprawiu nie ma miejsca na żadne niuansowanie, spokojnie więc także i monopolu na ewentualne zabijanie. Delikt 'zdrady' w doktrynie PiS nie znalazł się przypadkiem.
A gdyby ów pisowski ubek, szalejący na proteście kobiet ze swoją teleskopową pałą, którąś z bitych zatłukł wtedy na śmierć, to byłby winny? Czy raczej Kaczyński wysłałby wtedy wojsko na ulice, jak przecież planował? Ratowałby wtedy swojego ubeka, swój tyłek, czy tylko ład w państwie?
Zastanawianie się, na ile Kamiński i Wąsik faktycznie będą się czuli więźniami politycznymi, dodatkowo gdy jest to ich jedyna deska ratunku jest stratą czasu. Myśleć trzeba m.in. o tym, że "tępić w Polsce korupcję" w ten sam co do tej pory sposób deklarują nadal. Żaden nie popierający PiS nie może czuć się bezpieczny.
Tylko to nam ważnego mówią ci polityczni łaskawcy. Czyli wszyscy ludzie Kaczyńskiego.
P.S. No i wykrakał. Politycznie wykrakiwał, a idzie siedzieć jako kryminalny. Cóż za niesprawiedliwość.
Inne tematy w dziale Polityka