neosofista neosofista
499
BLOG

Paranoja?

neosofista neosofista Rozmaitości Obserwuj notkę 9

 

Paranoja?

 

Miałem dziś dziwne uczucie. Zastanawiam się, na ile w tym, co zaobserwowałem, jest własnych projekcji a na ile celnych spostrzeżeń. Prowadzę dość umyślnie nieregularny tryb życia i trudno jest przewidzieć gdzie i o której będę, jaką drogę wybiorę a ta, którą wybiorę najczęściej nie jest odludna a jeśli już, to wiedzie okrężną ścieżką i inną drogą, jaką przybyłem. Od tej reguły jest pewien wyjątek. Miałem się dziś stawić w pewnym miejscu o określonej godzinie celem odbycia pewnego spotkania. Aby sobie skrócić drogę postanowiłem iść dość odludnym, ustronnym przejściem. W drodze na spotkanie nie napotkałem nic szczególnego – zresztą śpieszyłem się, mogłem nie zauważyć. W drodze powrotnej za to, przy wejściu na szlak, zdziwiło mnie coś. Po pierwsze zauważyłem dziewczynę, która zaparkowała swoim czarnym Lupo na tablicach ze Stąporkowa (TST). Samochód zastawił wejście na ścieżkę. Za samochodem stała dziewczyna o wzroście 160-165 cm i farbowanych na czerwono włosach. Paliła papierosa. Stała cały czas do mnie tyłem, więc nie widziałem jej twarzy. Nie odwróciła się nawet, gdy podchodziłem, zmieniła tylko kąt ustawienia, przez co nie mogłem się jej przyjrzeć. Zdziwiła mnie jej obecność. Wydawało mi się, że na kogoś czeka – rozglądałem się dyskretnie, ale ani żadnego człowieka, ani psa nie dostrzegłem. To dość dziwna okolica na spacery – postindustrialna zabudowa, obrzeże miasta. Kto by chciał tam jeździć, zażywać świeżego powietrza, czy aby zapalić papierosa? Minąłem ją i wszedłem na ścieżkę prowadzącą przez teren postindustrialny, w tym nieużywane budynki i tory kolejowe. Zaraz jak wszedłem na ścieżkę, usłyszałem, że dziewczyna wsiadła do samochodu i odjechała. Hm… Powiem szczerze, że zacząłem być czujny i się zastanawiać, czy to przypadek, czy nie.I co jeszcze ciekawego zaobserwuję. Przeszedłem szlak bez problemu i wychodząc po drugiej stronie, za krzakiem osłaniającym wyjście, stała na poboczu drogi biała Astra I sedan o numerach TSK H25*. Kierowca, kiedy mnie zauważył, sięgnął ręką do stacyjki. Przeszedłem przed samochodem na drugą stronę ulicy. Usłyszałem, jak zapuszcza silnik. Idąc chodnikiem słyszałem, jak powoli się zbliża autem. Odwróciłem głowę i widziałem, jak cherlawy (szczupły i, powiedziałbym „zasuszony”) mężczyzna po 50, z wąsem, o wzroście nieprzekraczającym 168cm przygląda mi się. Kiedy mnie minął, nieznacznie przyśpieszył i odjechał. Zastanawiam się, czy nie wkurzyłem kogoś mym debiutem literackim – opowiadaniem „Zabić generała!”…? W każdym razie, nawet jeśli to moja paranoja, chciałem oświadczyć wszem i wobec: nie mam myśli samobójczych. Dobrze się czuję, nie choruję, a moje opowiadanie to fikcja………..

 

Radosław Herka

neosofista
O mnie neosofista

Homo homini lupus est

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości