Jedno w tym wszystkim mnie lekko wk...ia - to, o czym cały czas trąbią media: że Marcin P. obiecywał "nienormalnie duże zyski". To obsurd! 13% to nie są duże zyski! Wiecie, ile taki bank wyciąga z 1000 zł depozytu rocznego zysku? Średnio od 30 do 50% (a tzw. "banki inwestycyjne" w USA typu Lechman Brothers przed kryzysem doiły po 300 - 500% rocznie na niektórych inwestycjach). Ergo za każde włożone na konto 1000 zł bank ostrożnie inwestujący zarabia MINIMUM 300 - 500 zł rocznie! (Nie uwzględniam precederu kreacji pieniądza przez system bankowy). Nam z tej kasy bank oddaje max. 70zł na lokacie (na ROR prawie nic)!
Tak więc oferta Marcina P. nie była horrendalnie duża - była umiarkowana. Zakładając, że on tylko inwestował bezpiecznie i podobnie do banków, mógł faktycznie tyle zaoferować, mając minimum drugie tyle w kieszeni. Taka jest prawda: to nie Marcin P. i Amber Gold oferował dużo - to banki oferowały mało! Teraz pytanie: dlaczego banki mogą nas tak łoić? Ano dlatego, że mają monopol! Nie każdy może założyć bank - a jeśli spróbuje, czeka go los Marcina P. - zacznie odwiedzać prokuraturę i może nawet wylądować w więzieniu. Nie, nie bronię Marcina P. Ani mnie on grzeje, ani ziębi. Chodzi o zasady...
Radosław Herka
Inne tematy w dziale Gospodarka