Wpierw nie wierzył w śmierć samobójcza Petelickiego - jego pierwsze obwieszczenie na wieść o tym było mocno negatywne. Potem się czegoś przestraszył i przyłączył się do "świergolenia" "środków masowego przekazu". Teraz znów odwraca kota ogonem? WTF Mr General Officer? Wiatr aż tak często i tak szybko zmienia kierunek...?
rmh
PS. Zastanawiałem się, czy pisać na ten temat ("samobójstwo" Petelickiego) swoje przemyślenia. Uznałem, że się póki co wstrzymam...
Inne tematy w dziale Polityka