Opowiem Wam kawał....

Lata 60, USA, głębokie, konfederackie południe. Na miejsce zdarzenia zostaje wezwany lokalny szeryf. Przyjeżdża i widzi zmasakrowane ciało kolorowego mężczyzny lat ok. 20. Widać, że przed śmiercią był on bity i okaleczany. Ma zmiażdżony nos, posiniaczone (aż fioletowe) odbarwienia na skórze, połamane ręce i nogi (złamania otwarte) oraz powykręcane palce.

- Uuuu! - mówi z odrazą/niesmakiem Szeryf do swojego zastępcy - Już dawno nie widziałem tak brutalnego samobójstwa!

Wiem, wiem - stary jak świat! Zreszta już raz go opowiadałem. Pierwszy raz chyba tu: http://bezpardonupl.pardon.pl/dyskusja/1971876/opowiem_wam_kawal Ale czy to moja wina, że jest on w Polsce wciaż aktualny?!

Moi Drodzy, zaczyna się!!! Zaczyna się na całego!!! Dotychczas nikt, nigdy w Wojnach Poddywanowych, nie "popełniał samobójstwa" generała. Owszem, agenta, nawet z pierwszej pułki, jak Lepper, zdarzało się. Nawet oficera popełniało się samobójstwo, ale nigdy dotychczas, w całej III RP w trakcie "wojen klanowych" nie "popełniono samobójstwa" generała!

Za co? Hmm... Dużo by tu wymieniać. Ja wyznam szczerze, że uwielbiałem Petelickiego, bo sypał newsami jak z rękawa. Dziś zachowąły się niestety tylko dwa moje wpisy poświęcone jego gadatliwości:

http://bezpardonupl.pardon.pl/dyskusja/2634436/generala_petelickiego_wieczorne_rozmowy

oraz

http://www.pardon.pl/dyskusja/2659227/generala_petelickiego_popoludniowe_rozmowy

A! Prawda! Wy nie wiecie! Wy mecze oglądacie! Zresztą ja sam za chwilę lecę zgapić Polska-Czechy w TV. No to uważajcie: Generał Petelicki, jako kolejny z nieszczęśliwej serii, popełnił był (nie) taktownie samobójstwo w takcie Euro. na szczęście nic nie może zakłucić igrzysk - nawet podstępny Generał. Cóż za nietakt z jego strony - co najmniej równy temu, kiedy groził publicznie, w TVP Info, że "Amerykanie wiedzą co się wydarzyło pod Smoleńskiem". Ech... Ale oczywiście to było samobójstwo - jakich wiele...

Hm. Nadal nic nie rozumiecie? No dobrze... To przeczytajcie jeszcze, UWAŻNIE: "Polską Rzeczpospolitą Specjalną"oraz "Raport wiewióra i 3 dni wieprza - raz jeszcze". I jeśli nadal nic nie rozumiecie, no to przepraszam Was Owieczki - wracajcie skubać łakę...

A! Przepraszam - miałem już tu nie pisać, ale... no po prostu bomba!

Radosław Herka