Właśnie Gazeta Polska udostępniła na swym blogu wnioski z raportu niezależnych ekspetrów pracujących dla Zespołu Parlamentarnego pod kierownictwem przewodniczącego Antoniego Macierwicza ds. wyjasnienia Katastrofy Smoleńskiej. Wnioski ciekawe, ale dla wielu nie odkrywcze. Dla wiekszości, obawiam się, nieistotne. Dlaczego?
Bo argumenty merytoryczne nigdy nie miały, nie mają i nie będa miały żadnego znaczenia dla mediów w naszym kraju (z powodów o tyle oczywistych, że nie chce mi się tego tłumaczyć) a właśnie one nadają narrację i są nieformalnym liderem grupy (socjologia), decydując o tym, o czym mówić, z czego zrobić temat i pośrednio wykreować "odpowiednie" postawy wśród "konsumentów" owych mediów. Ktoś, kto tego nie wie jest najzwyklejszym... dzieckiem! Co gorsza, a co ma na to wpływ, dla większości naszych zacnych Rodaków - konsumentów "Wiadomości", "Faktów" i innych Dzienników Telewizyjnych, to też pozostanie bez znaczenia. Dlaczego tak się dzieje?
Po prostu przy tak silnej polaryzacji społecznej, wytworzonej poprzez mechanizm nagonki politycznej (odsyłam do prac prof. Mirosława Karwata na ten temat) przez owe media właśnie, wytwarza się też silny mechanizm obronny wśród ich konsumentów, w wyniku którego "zaimpregnowana" część społecześńtwa jest, tak jak była i nadal będzie, odporna na argumenty. To nie argumenty oddziałują na ludzkie postawy - to emocje! Dlatego nie trzeba się w ogóle pochylać nad wynikami prac eksperckich - wystarczy puścić "gryps", że Macierewicz znów jątrzy. Czy w odpowiedzi na tę narrację "młodzi, zdolni, wykształceni, z dużych miast etc." nie odpowiedzą wedle schematu behawioralnego, jakiego ich, z wdziękiem uczonego Pawłowa, nauczono, niczym jego psy?
Od dawna znaną w marketingu wiedzą, jest, że świadomość ludzką bada się przez pryzmat postaw. Na postawę składają się 3 elementy (trójczłonowa koncepcja postawy i świadopmości człowieka): czynnik kognitywny (czyli wiedza), czynnik afektywny (czyli emocje) i czynnik behawioralny (czyli zachowania podjęte pod wpływem pow.). Badania wykazały, że ogólny wpływ na postawy człowieka perswazja centralna, tj. oparta o argumentację ad rem, ma wpływ w zaledwie 20%! Tylko, albo aż tyle wynosi skuteczność odwoływania się do ratio! Za to perswazja peryferyjna, bazująca na emocjach i stereotypach - odwołująca się do nich, ma skuteczność rzędu 80%! Czyż to nie najelpsze uzasadnie, naukowe!, przeciw (a moze jednak za?) demokracją?!
W świetle tej wiedzy, (potwierdzonej, rzeczowej i jak najbardziej naukowej - są na ten temat rozliczne publikacje!), uwzględniając zjawisko, nazwijmy to oględnie, "aberracji mediów mainstreamowych", nie sposób będzie przedostać się z tym komunikatem, jaki publikuje Gazeta Polska, do ogółu społecześńtwa przez zespół parlamentarny pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, któremu przecież już od lat, po gombrowiczowsku, wręcz "świński ryj" doprawiono. I właśnie to musi rodzić frustrację.. Frustracja, która narasta coraz bardziej i bardziej, aż wreszcie - to przecież nawet nie prawa socjologii (cybernetyka) ale wręcz fizyki, - musi znaleźć swe ujście! Moim zdaniem a o co się założyłem z blogerem Alexem Disease, kanalizacją będzie pucz! Pucz, który wedle mych przewidywań wybuchnie na przestrzeni najbliższego półtora roku!
Czym mam rację...? Jestem tego pewien - inaczej bym się nie zakładał. Komentatorów, którzy sądzą inaczej prosze, aby wpierw się zapoznali z moimi argumentami wyrażonymi we wcześniejszych notkach, komentarzach do nich i linkowanych zeń materiałach.
Radosław Herka
PS
Ustalenia ekspertów Zespołu Parlamentarnego... nie przekreślają moich wniosków wyrazonych w mym "Raporcie wiewióra i 3 dniach wieprza". Zachęcam do lektury;)
Inne tematy w dziale Polityka