Nie chce mi się rozwijać tematu. Tłumaczyć, na jakich przesłankach buduję swoje wnioski. Ot, taka luźna dygresja - na podstawie ogółu obserwacji i dot. wniosków mi się pojawiła w głowie i postanowiłem się z nią podzielić, a muzom. Bez znaczenia, czy to czytasz, czy rozumiesz i kim jesteś. Potraktuj to, jako wpis w prywatnym pamiętniku...
Po lekturze tego postu: https://www.facebook.com/studiowschod/posts/1419611118218452
na fanpageu fb Studia Wschód dot. aktywności rosyjskiej armii, taki mi się komentarz spłodził, którym się z Wami dzielę:
"Zabawię się w proroka. Co nas czeka w perspektywie 6 miesięcy? Wielki Deal USA - Rosja. A Rosja przygotowuje się do tego. USA będą chciały wciągnąć Rosję w walkę przeciwko Chinom - jak mi się wydaje. Walkę niekoniecznie kinetyczną - chcąc jednak zapewnić sobie w ROsji strategiczny odwód. I zaoferują im w zamian Nową Jałtę.
Nowa Jałta, to uznanie status quo. Z Białorusią i Ukrainą, jako strefami buforowymi. Naddniestrzem i Mołdawią, jako strefami nieokreślonymi. Podobnie Gruzja na Kaukazie - strefa buforowa. Zniesione zostaną sankcje i nad aneksją Krymu Zachód przejdzie do porządku dziennego. Jeśli to się stanie, Chiny uznają to, jako zapowiedź agresji kinetycznej. Mogą, ale nie muszą, uderzyć wtedy pierwsze - atak wyprzedzający. USA są raczej poza ich zasięgiem. Za to Rosję, jako sojusznika USA, będą mieć za miedzą. A nie mogą sobie pozwolić na konfrontację z USA, mając wrogą Rosję za plecami. Co sugeruje, że pierwszym celem prewencyjnym dla Chin będzie... Rosja.
Jeśli dojdzie do dealu USA-Rosja, a tego objawem będzie zniesienie sankcji wobec Rosji, staniemy u progu realnej, kinetycznej wojny. Wojny spowodowanej uderzeniem prewencyjnym Chin na Rosję. Czysta taktyka i geostrategia... Czy to nastąpi? Nie wiem. Ale wiem, że
1) USA chcą mieć Rosję po swej stronie - i już zaczęły się wzajemne sondowania. Bez Rosji, USA nie dadzą rady w konfrontacji z Chinami.
2) Rosja też tego chce. Bo Rosja bez Zachodu, nie może się rozwijać i modernizować. I najchętniej Rosja byłaby takim "poważanym partnerem Zachodu", jak ją Niemcy i UE traktowały do aneksji Krymu.
3) Chiny są tego świadome. I na miejscu Chin, w obliczu takich czynników, jak Pułapka Tukidydesa + kryzys spowodowany koronawirusem, miałbym się na baczności. (Mez)alians rosyjsko-amerykański dla Chin, jest powtórką z rozrywki (Mao-Nixon), ale w innej konfiguracji. Tym razem, Chiny będą zagrożone, a nie mają przeciwwagi.
Wniosek - jeśli w ich akademiach wojennych stratedzy myślą klasycznymi kanonami, to na pewno rozważą co najmniej wojnę prewencyjną z Rosją. Pytanie nr 1) - jakie warunki brzegowe ustalą, za konieczne, do jej wypowiedzenia? 2) jakie warunki zmuszą ich do zaniechania takich planów? Jeśli rachunek zysków i strat przeważy w stronę wojny, to będziemy ją mieli..."
RH
PS by Edit
Taka jeszcze jedna reminiscencja... Pompeo mówił, że wierzy, iż Polska będzie miała niedługo dobre relacje z Rosją - to było kilka miesięcy temu, rzekomo w kontekście Iranu. Ale może nie o Iran chodziło...? Bo jakoś dziwnym trafem później wybiła sprawa Koronawirusa... Hm...
Inne tematy w dziale Polityka