BNowe dowody w sprawie Smoleńska – Czy to jest plan B – połowicznego przyznania się Rosjan do winy?
Z pewnym zdumieniem przeczytałem o najnowszych ustaleniach polskiej prokuratury. Według mnie sprawdza się jeden ze złych scenariuszy, którego wystąpienie przewidziałem już w 2011 roku. Już wtedy czułem, że Rosja ‘przyciśnięta do muru’ dowodami w sprawie 10/04/2010 lub sytuacją międzynarodową będzie chciała ‘poświęcić’ kotrolerów z lotniska w Smoleńsku winiąc sprzęt radiolokacyjny. Czułem, że Polska może być zmuszana do zaakceptowania tej połowicznej prawdy.
„Prokuratorzy ustalili, że na kilka minut przed katastrofą w wieży kontrolnej w Smoleńsku doszło do awarii radiolokacyjnego systemu lądowania. Na monitorach, przed którymi siedzieli kontrolerzy, zanikał punkt oznaczający pozycję samolotu. Kontrolerzy nie znali więc położenia tupolewa, a mimo to nie przerwali podchodzenia do lądowania. Dalej wydawali pilotom komendy zezwalające na zniżanie i warunkowe próbne podejście do lądowania - poinformował na konferencji prasowej wiceszef Prokuratury Generalnej, nadzorujący śledztwo smoleńskie. - Wszystkie informacje o położeniu samolotu, które kontrolerzy przekazywali załodze od momentu, gdy tupolew znalazł się w odległości 8 km od progu pasa startowego, były nieprawdziwe – ocenił” (http://newsroom.salon24.pl/768953,nowe-dowody-ws-katastrofy-smolenskiej-kontrolerzy-mieli-swiadomosc-tragedii)
Wydaje się, że polscy prokuratorzy nie mają do końca racji mówiąc, że wszystkie komendy kontrolerów były nieprawidłowe co według nich wynikało z powodu awarii radaru.
Dwie najistotniejsze komendy zawierały prawdziwe informacje, gdyż gdybyły było inaczej załoga polskiego Tu-154m zorientowałaby się, że jest wprowadzana w pułpkę.
Uszkodzenie sprzętu prekraczające kilkakrotnie dopuszczalną normę wypada raczej wykluczyć gdyż dwie ważne komendy, początku wejścia na ścieżkę (10 km) oraz podejścia do dalszej radiolatarni NDB (6,1 km) według ekspertyz wykonanych na podstawie skrzynki parametrów lotu zostały wypowiedziane w prawidłowym miejscu. W związku z tym trudno przyjąć do wiadomości, że jedyne komendy weryfikowalne przez załogę za pomocą urządzeń samolotu są prawidłowe w czasie gdy wszystkie pozostałe były obarczone błędem kilkarotnie przekraczającym dopuszczalny margines błędu sprzętu dopuszczonego do użytku (według Rosjan przed wizytą polskiej delegacji dokonano komisyjnego oblotu w którym nie stwierdzono żadnych błędów przekraczających dopuszczalne normy).
10km czy 9km
Sprawa pierwszej komendy dotyczącej wejścia na ścieżkę wciąz jest niewyjaśniona – wcześniejsza prokuratura nie zajęła się sprawą należycie a obecna prokuratura zignorowała mój wniosek – jednak wydaje się, że gdy o godz. 6:39:11,5 KSL przekazał załodze informację: „Сто первый, удалениедесять вход в глиссаду” („Sto pierwszy, odległość dziesięć, wejście w ścieżkę”). Samolot był wtedy na wysokości 519 m RW, 502 m nad poziomem lotniska, w odległości 10 110 m od progu DS 26) czyli wszystko było prawidłowe.
Gdyby ta komenda byłaby nieprawidłowa to załoga polskiego Tu-154m najprawdopodbniej zorientowałaby się, gdyż do momentu wejścia na ścieżkę załoga polskiego Tu-154m obserwowała swoje położenie.
Podchodzicie do dalszej na kursie i ścieżce
Jest to kluczowa komenda, gdyż gdyby została wypowiedziana w sposób całkowicie nieprawidłowy to załoga polskiego Tu-154m zorientowałaby się, że jest wprowadzana w pułapkę.
Proszę zwrócić uwagę na tą kluczową komendę
Strona 148/171 (http://n-4-14.dcs.redcdn.pl/file/o2/tvn/web-content/m/p1/f/s/p/spisanie_odsluchanych_tresci_IES_Zaklad_Kryminalistyki.pdf)
08:39:52.8 Kontroler Podchodzicie do dalszej, na kursie i ścieżce, odległość 6
08:39:53.1 - Sygnał dzwiękowy, F=845Hz. Dalsza prowadząca
08:39:55.5 2 pilot - Dalsza
Jest to bardzo ważny zapis ponieważ pokazuje, że informacja kontrolera o podchodzeniu do dalszej idealnie pokrywa się z sygnałem nadajnika NDB. Komenda ta padła w tym samym czasie co sygnał markera nadajnika NDB, który znajduje się dokładnie 6.324km według analiz zdjęć satelitarnych i oficjalnych danych.
http://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ&pli=1#5540967087562788818
Gdyby było inaczej (gdyby dane te były podane z błędem jak poprzednio i później) to załoga zorientowałaby się, że jest w pułapce. A tak drugi pilot utwierdził załogę, że wszystko jest w porządku.
Dla mnie osobiście jest to jednoznaczny dowód, że błędne naprowadzanie przez rosyjskich kontrolerów było świadome i nie wynikało z awarii sprzętu radiolokacyjnego.
Zostało już bardzo dawno udowodnione, że kontrolerzy z lotniska w Smolenska wprowadzali w błąd polską załogę podając jej nieprawidłowe dane dotyczące położenia polskiego Tu-154m.
Chodziło o dwa ważne parametry: odległość i położenie na kursie i ścieżce. Błąd w odległości wynosił od 500 do 800m i gdy polski samolot Tu-154m usłyszał ostatnią komendę „2 na kursie i scieżce” to w rzeczywistości znajdował się w odległości ponad 2.8 km a więc prawie kilometr dalej niż świadomośc załogi na podstawie komend kontrolerów.
Dlaczego rosyjscy kontrolerzy świadomie podawali błędne komunikaty o położeniu polskiego Tu154m? To chyba musi wyjaśnić prokuratura jednak wydaje się jednoznacznie, że błędne naprowadzanie to tylko jeden (ale kluczowy) element pułapki.
Załoga polskiego Tu-154m musiała zostać wprowadzona w błąd co do świadomości odległości od początku pasa startowego aby rozpad samolotu nastąpił przed lotniskiem z dala od świadków a nie nad płytą lotniska.
Trzeba aż do pełnego wyjaśnienia tragedii smoleńskiej pamiętać, że gdyby nie błędne naprowadzanie i wprowadzenie polskiej załogi w błąd (o prawie kilometr) to polski Tu-154m mógłby mieć tzw. twarde lądowanie na pasie lotniska (gdyby samolot uległ awarii), lub rozpad samolotu nastąpiłby bezpośrednio nad płytą lotniska w obliczu świadków, ewetualnych kamer (nagran) z telefonów oraz polskiej delegacji (gdyby rozpad samolotu nastąpił z powodu wybuchu)
P.S 1
Trzeba też mieć świadomość, że polska prokuratura nie dysponuje oryginałami zapisów rozmów zalogi Tu-154m, i zapisów rozmów z wieży lotniska w Smoleńsku. Zostało wykonane wiele kopii, które były dostarczane pocztą dyplomatyczną z Rosji.
http://n-4-14.dcs.redcdn.pl/file/o2/tvn/web-content/m/p1/f/s/p/spisanie_odsluchanych_tresci_IES_Zaklad_Kryminalistyki.pdf
P.S 2
Dla zainteresowanych dlaczego Rosjanie mogli sfałszować dane dotyczące wejście na ścieżkę zapraszam do tekstu http://naszeblogi.pl/45685-falszerstwo-czarnych-skrzynek-tu-154m-decyzja-sadu
Inne tematy w dziale Polityka