Polityka historyczna Rosji pod rządami Władymira Putina jest szczególnie wyczulona na kwestie oceny udziału Związku Sowieckiego w WW II. Celem tej polityki jest zagłuszenie prawdy o tym, co wydarzyło się 1 i 17 września, czego dotyczył pakt Ribbentrop - Mołotow, jak wyglądał przemarsz Armii Czerwonej przez Polskę, jaka władza została zainstalowana w Polsce. Natomiast z wielkim zapałem propaganda rosyjska serwuje opowieści o „Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej ”, która stanowiła wyłącznie chwałę sowieckiego oręża. Terminem "Wielka Wojna Ojczyźniana określa się w Rosji okres od 22 czerwca 1941 r. do zakończenia II wojny światowej, gdy Związek Sowiecki walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej.
Implikacją sowieckich kłamstw historycznych jest wersja historii, zgodnie z którą 17 września 1939 roku Armia Czerwona rozpoczęła wyswobadzanie Białorusinów i Ukraińców spod władzy „polskich panów” – wiadomo, „faszystów współpracujących z Hitlerem”. Taka wersja historii była podawana w podręcznikach, z których uczyły się trzy pokolenia w Związku Sowieckim i dlatego dzisiaj tak wielu Rosjan rozumie i przeżywa na równi z rosyjskimi władzami oburzenie, gdy takie kraje jak Polska, państwa bałtyckie czy Ukraina sprzeciwiają się kremlowskiej narracji, gdy odrzucają obraz sowieckich żołnierzy „wyzwalających” narody Europy Środkowo-Wschodniej spod niemieckiej okupacji, czy usuwają "pomniki wdzięczności dla Armii Czerwonej".
W 2009 r., w przededniu 70. rocznicy podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, Wszechrosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM) wykonało badanie wśród 67 % obywateli Rosji, którzy wiedzą lub coś słyszeli o pakcie Ribbentrop-Mołotow, zwanym też paktem Hitler-Stalin.
Po raz pierwszy usłyszało o nim 27 % respondentów. 63 % ankietowanych uważało, że podpisując układ z Hitlerem, Stalin chciał uniknąć wojny lub odsunąć jej początek. Tylko 14 % było zdania, że Stalin dążył do podzielenia Europy na strefy wpływów ZSRR i Niemiec. Według 9 % Stalinowi chodziło o doprowadzenie do osłabienia Europy i narzucenia jej komunizmu. 57 % badanych nie widziało niczego złego w fakcie podpisania przez Stalina porozumienia z Hitlerem, ponieważ - zdaniem tych respondentów - kraje zachodnie zrezygnowały z sojuszu z ZSRR, więc Moskwa nie miała innego wyjścia. Tylko 25 % Rosjan uważało, że pakt Ribbentrop - Mołotow pozwolił Hitlerowi rozpocząć wojnę w Europie.
W sierpniu 2019 r., w 80. rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, szefowie MSZ Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Rumunii opublikowali deklarację , w której zapisano, że był to pakt, „który doprowadził do wybuchu II wojny światowej i skazał połowę Europy na dziesięciolecia cierpień […]
Ofiary totalitarnych zbrodni mają prawo do sprawiedliwości. Niestety, praktyka badania i ścigania zbrodni reżimów totalitarnych w dotkniętych nimi krajach pozostaje niewystarczająca i niespójna pomiędzy państwami. […]
Wzywamy rządy wszystkich krajów europejskich do udzielenia zarówno moralnego, jak i materialnego wsparcia dla badań historycznych nad reżimami totalitarnymi. Działając zgodnie możemy skuteczniej zwalczać kampanie dezinformacyjne i próby manipulowania faktami historycznymi. Musimy wspólnie sprzeciwiać się totalitaryzmowi. Wyraźne i jednoznaczne stanowisko wspólnoty międzynarodowej utoruje drogę do dalszego pojednania.
Nasze kraje odrodziły się jako narody wolne i demokratyczne, po dziesięcioleciach rządów totalitarnych. Trzydzieści lat temu nasze narody wkroczyły na drogę demokratycznych przemian, która uczyniła nas równymi i aktywnymi członkami Unii Europejskiej. Nasze kraje są zdecydowane, by kontynuować współpracę z partnerami w Europie i na świecie, aby horror minionych czasów nigdy nie powrócił. Ból i niesprawiedliwość nigdy nie zostaną zapomniane. :
Pod tekstem deklaracji podpisali się ministrowie spraw zagranicznych: Polski - Jacek Czaputowicz, Litwy - Linas Linkevicius, Łotwy - Edgars Rinkevics, Estonii - Urmas Reinsalu, Rumunii - Ramona Manescu.
W tym samy roku 2019, we wrześniu, Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiająca pakt Ribbentrop – Mołotow.
Na tę rezolucję Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zareagowało publikacją dokumentów związanych z napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę. Wśród nich były kopie odtajnionych protokołów Paktu Ribbentrop-Mołotow (Hitler-Stalin).
Na specjalnej stronie internetowej, na której umieszczono skany, stwierdzono, że Polska „wspierała faszystowski blok Niemiec i Włoch na równi z Japonią". Jako cel publikacji Ministerstwo Obrony RF wskazało „ochronę prawdy historycznej”.
Opublikowane przez rosyjski resort obrony kopie tajnych protokołów wraz z szyfrogramami radzieckich dowódców mają wskazywać, że Moskwa nie miała wyjścia i musiała zawrzeć z Hitlerem pakt, aby odsunąć w czasie niemiecką agresję na ZSRS, i usprawiedliwić napaść Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 r.
Tę tezę rosyjskiej „polityki historycznej” powielił dzisiaj w S24 jeden blogerów w komentarzu:
„Zresztą dokładnie tak samo jest na przykład z paktem Ribbentrop-Mołotow, który NIE BYŁ niemiecko-rosyjskim porozumieniem o rozbiorze Polski, a BYŁ obopólną, niemiecką i rosyjską, zgodą na odłożenie bezpośredniego starcia III Rzeszy z ZSRR, na kiedyś tam później. II RP jest w tym pakcie nieistotnym, przypadkowym, przedmiotem, a nie podmiotem.”
https://www.salon24.pl/u/lchlip/1249358,jacek-kurski-nowa-wunderwaffe-prezesa#comment-23207517
Cytowane powyżej zdanie pokazuje jak mocno w umysłach niektórych osób, okreslajacych się jako Polacy, tkwi sowiecka wersja historii.
Przedstawiając okoliczności zawarcia układu Ribbentrop-Mołotow, prof. Paweł Wieczorkiewicz w książce „Historia polityczna Polski 1935-1945” napisał:
„Dobry grunt do porozumienia sowiecko-niemieckiego stworzyły podtrzymywane od kwietnia nieoficjalne kontakty polityczne, przykrywkę, dla których stanowiły rozpoczęte nieco później rokowania na temat traktatu handlowego. 21 sierpnia Stalin zaaprobował przyjazd do Moskwy Ribbentropa, warunkując wszakże zgodę na podpisanie traktatu o nieagresji zawarciem dodatkowego porozumienia regulującego interesy obu stron w kwestiach polityki zagranicznej. Niemiecki minister przyleciał do stolicy ZSRS w południe 23 sierpnia. Niebywały w takich razach pośpiech wynikał z faktu, iż Hitler postanowił uderzyć na Polskę w ciągu trzech dni”.
23 sierpnia 1939 r. wieczorem, na Kremlu, w obecności Józefa Stalina Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow „kierując się pragnieniem umocnienia pokoju między Związkiem Sowieckim a Niemcami” podpisali pakt o nieagresji na 10 lat.
Integralną cześć tego „paktu o nieagresji”, podpisanego przez Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa, stanowił tajny protokół dodatkowy, składający się z czterech punktów:
W pierwszym z nich zapisano, że
„w wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do państw bałtyckich (Finlandia, Estonia, Łotwa i Litwa) północna granica Litwy stanowić będzie jednocześnie granicę stref interesów Niemiec i ZSRS. W związku z tym obie strony uznają zainteresowanie Litwy w stosunku do rejonu Wilna”.
Drugi punkt, bezpośrednio dotyczący Polski, brzmiał następująco:
„w wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do Państwa Polskiego granica stref interesów Niemiec i ZSRS przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w obopólnym interesie będzie pożądane utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i jakie będą granice tego państwa, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona tylko w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia”.
Punkt trzeci odnosił się do obszaru Europy Południowo-Wschodniej. Strona sowiecka podkreśliła w nim swoje zainteresowanie Besarabią (należącą do Rumunii), natomiast strona niemiecka wyraziła całkowity brak zainteresowania, co do tych terenów.
Ostatni, czwarty punkt protokołu dodatkowego stwierdzał, że
„niniejszy protokół będzie traktowany przez obie strony jako najściślej tajny”.
Mimo tego zapisu, treść tego tajnego protokołu była znana sojusznikom Polski już następnego dnia. Bowiem już kilka godzin po podpisaniu paktu na Kremlu, Hans von Herwath, pracownik ambasady Rzeszy Niemieckiej Moskwie przekazał tekst owego niejawnego aneksu urzędnikowi ambasady USA, Charlesowi Bohlenowi. Rankiem 24 sierpnia ambasador Stanów Zjednoczonych w Moskwie Laurence Steinhardt depeszował do sekretarza stanu Cordella Hulla:
„Zostałem poinformowany w ścisłym zaufaniu, że osiągnięto wczoraj wieczorem pełne porozumienie między rządami sowieckim a niemieckim odnośnie do spraw terytorialnych w Europie Wschodniej, w wyniku którego Estonia, Łotwa, wschodnia Polska i Besarabia są uznane za sferę żywotnych interesów sowieckich […]. Poinformowano mnie, że rokowania były prowadzone osobiście przez Stalina, który nie ukrywał przed Ribbentropem, iż był od dawna za zbliżeniem sowiecko-niemieckim”.
Informację o tajnym porozumieniu niemiecko-sowieckim USA przekazały rządowi francuskiemu i najprawdopodobniej rządowi brytyjskiemu. Nasz francuski sojusznik nie uznał jednak za celowe poinformowanie o treści tajnego porozumienia polskiego rządu, choć był to przecież akt czwartego rozbioru naszego kraju.
Do publicznego ujawnienia faktu istnienia tego protokołu doszło 25 III 1946 r. podczas Procesu Norymberskiego. Tydzień później – 1 IV 1946 r. – w Londynie na łamach „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” opublikowano pierwsze jego tłumaczenie na język polski. Władze ZSRR do istnienia protokołu dodatkowego przyznały się – po 50 latach zaprzeczeń – dopiero w 1989 r.
31 sierpnia 1939 r. pakt Ribbentrop–Mołotow został ratyfikowany jednocześnie przez niemiecki Reichstag i Radę Najwyższą ZSRR. Podczas nadzwyczajnej sesji Rady najwyższej Mołotow oświadczył: „Niezadowoleni z tej sytuacji mogą być jedynie podżegacze do wojny ogólnoeuropejskiej”.
Strona niemiecka rozpoczęła realizację tego paktu w piątek, 1 września; stronie sowiecka w niedzielę, 17 września. Obydwa zbrodnicze państwa są odpowiedzialne za jej tragiczne dla Polski i świata skutki. Polska i państwa bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) a także Białoruś i Ukraina stały się „skrwawionymi ziemiami” (Bloodlands), częścią „Europy Ribbentropa i Mołotowa” (określenia Timothy Snydera).
Trudno zrozumieć zaciekłość, z jaką ludzie określający się jako Polacy, przedrzeźniają historię polskiej klęski we wrześniu 1939 roku, broniąc paktu Ribbentrop-Mołotow, który podzielił Polskę na dwie części. Jedną oddając sowieckiemu systemowi zniewolenia, drugą niemieckiemu.
W tym miejscu wypada przypomnieć, ze treści identyczne z cytowanym powyżej komentarzem, zostały już opublikowane w 2009 r. w Gazecie Wyborczej. W artykule zatytułowanym „Jak Polacy i Rosjanie młócą historię”, żurnalista GW, Rafał Zasuń, napisał, że pakt Ribbentrop-Mołotow był „normalnym paktem politycznym” i przekonywał, że nic złego w tym pakcie nie było, demonstrując przy tym swoiste poczucie dowcipu:
"Ktokolwiek więc twierdzi autorytatywnie, że Hitler nie rozpocząłby wojny bez paktu Ribbentrop-Mołotow, musi mieć bezpośredni kontakt z medium Führera. Przewidzenie, jakimi ścieżkami powędrowałby spaczony umysł dyktatora, jest niemożliwe."
Narracja, którą posłużył się dziennikarz GW oraz autor omawianego komentarza, jest czymś wyjątkowo oburzającym, bowiem ma zniszczyć pamięć, kto kogo zabijał w czasie II wojny światowej.
Należy więc stale przypominać, że wśród zabijanych w czasie WW II byli Polacy i byli po stronie ofiar, a nie po stronie katów.
***
Przy pisaniu notki autorka korzystała z następujących publikacji:
1. Anna Zechenter, Zmowa 1939. Pakt Stalin – Hitler, wyd. IPN, Kraków 2019
2. Paweł Wieczorkiewicz, „Historia polityczna Polski 1935-1945”, Wydawnictwo Zyski S-ka, Poznań, 2014
3. https://www.tvp.info/44320173/kreml-odtajnia-dokumenty-paktu-hitlerstalin-i-twierdzi-ze-polska-wspierala-iii-rzesze
4. https://tygodnik.tvp.pl/46227340/jak-oczernic-polske-propagandowa-metoda-kremla
5. Rafał Zasuń, Jak Polacy i Rosjanie młócą historię, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,6970149,Jak_Polacy_i_Rosjanie_mloca_historie.html
Inne tematy w dziale Polityka