Bloger Jan Mak w notce https://www.salon24.pl/u/janmak/1206239,jak-tusk-gra-na-ziobre
napisał dzisiaj:
czas przywrócić w debacie o kondycji Polski pojęcie "Półpolaka", bo ono bardzo trafnie oddaje stosunek znacznej części obywateli Polski do sprawy polskiej suwerenności. Sądzę, że znaczna część Półpolaków nawet przyznałby się do tego określenia.
Określenie „Półpolak” spowodowało różne reakcje u czytelników. „Jedni mieli pretensje, inni mieli uwagi”, a pewien bloger w notce:
https://www.salon24.pl/u/mjaworski/1206308,czy-polpolak-mnie-obraza
popisał się znajomością prozy madame Olgi Tokarczuk, która uważa, że typową cecha Polaka jest brud i niechlujstwo, objawiające się kołtunem na głowie (plica polonica). Dlatego ten bloger nie czuje się obrażony określeniem „Półpolak”, a nawet wręcz przeciwnie.
Moją uwagę zwrócił komentarz
https://www.salon24.pl/u/mjaworski/1206308,czy-polpolak-mnie-obraza#comment-22292548
ze słowami:
„Antoni Macierewicz raczyl byl powiedziec w Radio Maryja, ze, „kto był kim w PRLu, to poznac dzisiaj po jego stosunku do Katastrofy Smolenskiej".
Nie mam pewności, że komentator dokładnie przytoczył słowa Antoniego Macierewicza. Ale warto poświęcić im trochę uwagi, zwłaszcza, że pojawiły się na blogu, którego autor od lat czyni wiele, aby katastrofę smoleńską wyśmiać i wyszydzić.
Cytowany komentarz przypomniał mi początek felietonu Stanisława Mikke, opublikowanego w czasopiśmie „Palestra” (nr 9-10, 2003 r.):
„Nie było w naszej najnowszej historii lepszego probierza przyzwoitości i odwagi, zakłamania i podłości od sprawy katyńskiej. Trudno pojąć tych, zwłaszcza spośród grona aspirującego do odgrywania ról publicznych, którzy decydowali się na powtarzanie jawnego fałszu, pod dyktando obcego mocarstwa odpowiedzialnego za zbrodnię.
Z jakimi kalkulacjami kłamali uczeni historycy, dziennikarze, pisarze, na co liczyli prokuratorzy i sę-dziowie przypisując głoszenie „fałszywych wiadomości” oraz żądając kar i na nie skazując za prawdę o Katyniu?
Widać twarda wiara, że systemowa zbrodnia i kłamstwo trwać będą jeszcze pokolenia, zabijała nie tylko sumienie, ale i wyobraźnię, że wszystko musi zostać powiedziane kiedyś do końca. Wcześniej czy później. [….]”
Stanisław Mikke, prawnik i publicysta, przez jedenaście lat uczestniczył w pracach ekshumacyjnych w Katyniu, w Miednoje i w Charkowie, prowadzonych przez polskich prokuratorów, archeologów i medyków sądowych. Tak przez jedenaście lat spędzał każdy urlop; przez trzy lata wyjeżdżał jako wolontariusz, później jako delegowany przez Radę Pamięci Walk i Męczeństwa.
10 kwietnia 2010 roku był uczestnikiem delegacji państwowej, która wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim udała się do Smoleńska, aby złożyć hołd naszym rodakom, polskim oficerom zamordowanym przed 70 laty w katyńskim lesie.
Szczątki Stanislawa Mikke, znalezione na smoleńskim wysypisku śmieci, na które 10 kwietnia 2010 roku spadł polski samolot państwowy, spoczywają na Cmentarzu Powązkowskim. Żaden polski medyk sądowy nie zbadał ich przed złożeniem do trumny.
Za kilka tygodni, 10 kwietnia minie dwanaście lat od tej katastrofy, w wyniku której zginęła elita naszego państwa. I która spowodowała podział polskiego społeczeństwa na dwa obozy różniące się zasadami aksjologicznymi.
Od dwunastu lat, rodziny i przyjaciele ofiar katastrofy domagają się od polskich władz wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Każdego 10. dnia miesiąca do warszawskiej katedry przychodzą wieczorem ludzie, aby modlić się w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Spora grupa naukowców podejmuje próby wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Jednocześnie od lat w mediach społecznościowych możemy czytać brutalne, pełne nienawiści wypowiedzi obrażające pamięć ofiar katastrofy. Wypowiedzi złożone ze zdań udających zdania polskie, podszywające się pod polska składnię, markujące polska myśl.
Takimi wypowiedziami od lat popisują się bloger, będący znawcą prozy Olgi Tokarczuk, oraz autor cytowanego komentarza. Należy zauważyć, że ten drugi jest obywatelem RFN i nie jest zainteresowany, aby nazywano go Polakiem ani „Półpolakiem”.
Po upływie niemal dwunastu lat od katastrofy smoleńskiej, możemy strawestować cytowane słowa Stanisława Mikkego:
Nie ma w historii III RP lepszego probierza przyzwoitości i odwagi, zakłamania i podłości od sprawy katastrofy smoleńskiej.
***
http://www.palestra.pl/index.php?go=artykul&id=1090
Inne tematy w dziale Społeczeństwo