Dzisiaj rano jeden z blogerów opublikował notkę https://www.salon24.pl/u/oddo113/1120024,wyjatkowo-bardziej-osobiscie
w której zwierzył się czytelnikom z "poczucia strasznego wstydu, upokorzenia, sponiewierania przez własne państwo". Przyczyna tego straszliwego dyskomfortu u blogera jest oczywiście PiS. Bowiem
rzecz miała miejsce za tzw. pierwszego PiS-u, kiedy to za jego sprawą przyjęto haniebne ustawodawstwo, nakazujące wolnym, uczciwym obywatelom składanie - pod rygorem utraty pracy - urzędowych oświadczeń, że nie byli kanaliami, czyli agentami lub współpracownikami UB i SB …
Słowa blogera stały się dla mnie inspiracja do napisania niniejszego tekstu.
***
Rozpatrując problematykę lustracji w Polsce po stwierdzamy istnienie iunctim między rozwiązaniami lustracyjnymi a sytuacją polityczną w kraju. Głównym czynnikiem charakteryzującym tę sytuację była liczba mandatów w parlamencie .
W Sejmie kontraktowym przewagę miały ugrupowania związane z PRL (PZPR, ZSL, SD), toteż brak było większości zdolnej do uchwalenia ustawy lustracyjnej. Jednocześnie pokojowy charakter transformacji ustrojowej zniechęcał do podejmowania rozliczeń z przeszłością. W efekcie do 1992 r., mieliśmy do czynienia z modelem grubej kreski.
W Sejmie I kadencji po powołaniu rządu Jana Olszewskiego przewagę zyskała propozycja uregulowania lustracji aktem niższej rangi czyli uchwała z 28 maja 1992 r. Jednak brak stabilnej większości parlamentarnej spowodował obalenie rządu i zahamowanie procesu lustracji. Orzeczenie przez TK nieważności uchwały, spowodowało rezygnację z unormowania lustracji uchwałą i opowiedzenie się za uregulowaniem jej aktem ustawowym. Prace nad ustawą lustracyjną zostały przerwane z powodu wcześniejszego rozwiązania sejmu I kadencji.
W sejmie II kadencji przewagę miały ugrupowania przeciwne lustracji, czyli SLD i PSL. Jednak w 1996 r. po ujawnieniu oskarżeń pod adresem premiera Oleksego, PSL zmieniło zdanie w sprawie lustracji i w kwietniu 1997 r. została uchwalona „Ustawa o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne”.
Sejm uchwalił tę ustawę 11 kwietnia 1997 (posiedzenie nr 104), przy 214 głosach za i 162 przeciw. 16 posłów wstrzymało się (głosowanie nr 127). Senat nie wniósł poprawek. Ustawa została opublikowana w Dz.U. 1997 nr 70 poz. 443.
Wejście w życie tej ustawy nie byłoby możliwe przy wecie prezydenckim. Jednak prezydent Aleksander Kwaśniewski, mimo wcześniejszego sprzeciwu wobec lustracji, zmienił swoje stanowisko i zdecydował się podpisać ustawę.
Zgodnie z tą ustawą postępowaniu lustracyjnemu podlegały osoby pełniące funkcje publiczne, czyli:
• Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
• poseł
• senator
• poseł do Parlamentu Europejskiego (eurodeputowany)
• osoba powołana, wybrana lub mianowana na określone w innych niż ustawa lustracyjna kierownicze stanowisko państwowe, przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Sejm, Prezydium Sejmu, Senat, Sejm i Senat,Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu lub Prezesa Rady Ministrów
• Szef Służby Cywilnej
• dyrektor generalny w ministerstwie, urzędzie centralnym lub urzędzie wojewódzkim
• sędzia, prokurator i adwokat
• rektor, prorektor, kierownik podstawowej jednostki organizacyjnej w publicznej i niepublicznej szkole wyższej, członek Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego,Państwowej Komisji Akredytacyjnej lub Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów
• członkowie rad nadzorczych, zarządów, dyrektorzy programów oraz dyrektorzy ośrodków regionalnych i agencji Telewizji Polskiej i Polskiego Radia
• dyrektor generalny Polskiej Agencji Prasowej, dyrektorzy biur, redaktorzy naczelni oraz kierownicy oddziałów regionalnych PAP
• prezes Polskiej Agencji Informacyjnej, wiceprezesi, członkowie zarządu oraz dyrektorzy – redaktorzy naczelni PAI
Oświadczenie dotyczące pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z tymi organami w okresie od 22 lipca 1944 do 10 maja 1990, tzw. oświadczenie lustracyjne, było składane w chwili wyrażenia zgody na kandydowanie lub zgody na objęcie funkcji publicznej. Oświadczeń nie składały osoby, które urodziły się po 1 sierpnia 1972. Oświadczenie mogła jednak również złożyć do sądu lustracyjnego osoba, która przed dniem wejścia w życie ustawy pełniła funkcję publiczną, a która została publicznie pomówiona o fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w okresie od 22 lipca 1944 do 10 maja 1990.
Sądem właściwym do orzekania o zgodności z prawdą oświadczeń dotyczących pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z tymi organami był Sąd Apelacyjny w Warszawie. Do orzekania w tych sprawach minister sprawiedliwości powołał specjalnym zarządzeniem V wydział Sądu Apelacyjnego w Warszawie, potocznie zwany sądem lustracyjnym,.
Postępowanie sądowe było dwuinstancyjne. Od orzeczenia wydanego w drugiej instancji służyła kasacja do Sądu Najwyższego.
Niedługo po uchwaleniu tej ustawy Sąd Najwyższy, nie mając do tego żadnego prawa, zmienił ustawową definicję współpracy ze służbami specjalnymi PRL. SN pod przewodnictwem prof. UJ Piotra Hofmańskiego przy udziale sędziów Jacka Sobczaka i Józefa Szewczyka zakwestionował zarzut kłamstwa lustracyjnego, orzeczony przez trzy sądy apelacyjne wobec osoby, która odręcznie zobowiązała się do współpracy z SB, odręcznie pisała donosy i pobierała za to wynagrodzenie. Uczynił to wbrew ustawowej definicji współpracy. Wobec publicznego protestu licznych posłów i senatorów oraz dziennikarzy, rzecznik SN wyraził pogląd, że interpretację prawa od jego stanowienia dzieli „bardzo cienka linia”.
Ustawa lustracyjna z 11 kwietnia 1997 r nie wprowadziła karania przeszłych związków z organami bezpieczeństwa państw. Natomiast art. 30 ustawy stanowił:
1. Prawomocne orzeczenie Sądu, stwierdzające fakt złożenia przez osobę lustrowaną niezgodnego z prawdą oświadczenia, jest równoznaczne z utratą kwalifikacji moralnych niezbędnych do zajmowania funkcji publicznych określanych w odpowiednich ustawach jako: nieskazitelność charakteru, nieposzlakowana opinia, nienaganna opinia, dobra opinia obywatelska bądź przestrzeganie podstawowych zasad moralnych. Po upływie 10 lat od dnia uprawomocnienia, orzeczenie Sądu uznaje się za niebyłe.
2. 2. Prawomocne orzeczenie Sądu stwierdzające fakt złożenia przez osobę lustrowaną nie-zgodnego z prawdą oświadczenia powoduje utratę zajmowanego stanowiska lub funkcji, do których pełnienia wymagane są cechy określone w ust. 1; nie dotyczy to sędziów, którzy w tym zakresie podlegają sądownictwu dyscyplinarnemu.
3. 3. Prawomocne orzeczenie Sądu stwierdzające fakt złożenia przez osobę lustrowaną nie-zgodnego z prawdą oświadczenia powoduje pozbawienie jej na lat 10 biernego prawa wyborczego na urząd Prezydenta.
Ustawa lustracyjna z 11 kwietnia 1997 r. została skutecznie zbojkotowana przez środowisko sędziowskie, nie potrafiące przez ponad pół roku wybrać 21 sędziów Sądu Lustracyjnego.
Wybory do Sejmu III kadencji z 21 września 1997 r. przyniosły zwycięstwo Akcji Wyborczej Solidarność (AWS), która uzyskała 201 mandatów. Drugie miejsce zajęło SLD, które uzyskało 164 mandaty, za nimi zaś uplasowały się: UW (60 mandatów) PSL (27) i Ruch Odbudowy Polski (ROP, 6 mandatów). 11 listopada 1997 r. uchwalono wotum zaufania dla rządu Jerzego Buzka, w skład którego wchodzili politycy AWS i UW.
Koalicja AWS-UW stanęła przed koniecznością zapewnienia funkcjonowania Sądowi Lustracyjnemu, który z powodu braku chętnych sędziów nie zdołał się ukonstytuować. Jedynym wyjściem była nowelizacja ustawy lustracyjnej. 20 marca 1998 r., na 15 posiedzeniu Sejmu III kadencji, przedstawiono dwa projekty w tej mierze: popierany przez SLD projekt prezydencki oraz projekt senacki, popierany przez AWS. Nowelizację ustawy uchwalono 18 czerwca 1998 r. stosunkiem głosów: 242 za (AWS, UW i PSL), 148 przeciw (SLD) i 19 głosach wstrzymujących się. Ustawę bez zmian przyjął Senat, ale prezydent odmówił jej podpisania i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Uchwalona nowelizacja zakładała ostatecznie, prócz przeniesienia lustracji do Sądu Apelacyjnego w Warszawie i usunięcia przepisów związanych z Sądem Lustracyjnym, znaczną modyfikację katalogu osób lustrowanych, podmiotu lustrującego i procedury. W zakresie katalogu lustrowanych, ustawa rozszerzała jego zakres na osoby powoływane przez Marszałka Sejmu bądź Senatu oraz na adwokatów.
TK nie przychylił się do wniosku prezydenta, kwestionującego sposób powoływania Rzecznika Interesu Publicznego (RIP), instytucję donosu poselskiego i złożenie sędziów z urzędu wyrokiem sądu dyscyplinarnego. Wyrok TK sprawił, że prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał nowelizację ustawy lustracyjnej. Ustawa weszła w życie 28 listopada 1998 r.
Znowelizowana ustawa nie zmieniała zasadniczej formy lustracji, nadal opierającej się na modelu karania kłamstwa. Poszerzała jednak katalog podmiotów lustrowanych i dokonywała zasadniczej reorganizacji procesu, przekazując go Sądowi Apelacyjnemu w Warszawie. Ustawa precyzowała też sankcję, wskazując expressis verbis, że karą za złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego jest utrata urzędu lub stanowiska. Przede wszystkim jednak ustawa umożliwiła faktyczne rozpoczęcie procesu lustracji. 1 grudnia 1998 r. w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie utworzono Wydział V – Lustracyjny. Rzecznik Interesu Publicznego, Bogusław Nizieński, nominowany 16 października 1998 r. przez Pierwszego Prezesa SN Adam Strzembosza, rozpoczął działalność 1 stycznia 1999 r.
Kolejna nowelizacja ustawy miała miejsce po orzeczeniu TK z 10 listopada 1998 r., wydanym na wniosek posłów SLD. Następna nowelizacja - 20 maja 1999 r. przywracała model karania kłamstwa w procesie lustracyjnym. Nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne, bez względu na to, na jakie stanowisko w ramach lustracji zostało złożone, powodowało utratę biernego prawa wyborczego na urząd Prezydenta na okres 10 lat od daty uprawomocnienia się orzeczenia.
Mimo że ustawa lustracyjna nie przewidywała sankcji za współpracę z organami bezpieczeństwa, w praktyce zdarzało się jednak, iż osoby takie traciły swoje stanowiska. Kilka osób zrezygnowało z pracy pod wpływem nacisków środowiska. Minister sprawiedliwości Hanna Suchocka zdymisjonowała też kilku prokuratorów, a kandydatom na prokuratorów, którzy przyznali się do współpracy, odmówiono nominacji, powołując się na art. 14 ustawy o prokuraturze, wyrażający wymaganie posiadania nieskazitelnego charakteru. Z przykładów tych wynika, że choć przyznanie się do współpracy ze służbami nie miało, zgodnie z ustawą, prowadzić do utraty stanowisk, to niekiedy – na skutek decyzji służbowych lub presji otoczenia – tak się działo.
Dla przeprowadzenia lustracji istotne było też przyjęcie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej (IPN). Ustawa normowała zbieranie i udostępnianie materiałów upamiętniających zbrodnie nazizmu i komunizmu oraz opór wobec tych reżimów, ściganie zbrodni popełnianych na osobach polskiej narodowości lub obywatelstwa polskiego, a także regulowała ochronę danych osób pokrzywdzonych i działania edukacyjne prowadzone przez IPN. Prezydenckie weto odrzucono głosami AWS, UW i PSL.
Ustawa o IPN regulowała nie lustrację, lecz działania lustracyjne: akta przekazywane pokrzywdzonym nie były bowiem weryfikowane pod kątem ich prawdziwości. Ich wartość poznawcza była w związku z tym ograniczona: materiały udostępniano osobom nieobeznanym z tą tematyką, w tym z dylematami dotyczącymi autentyczności akt. Na pokrzywdzonym nie spoczywał obowiązek zachowania w tajemnicy uzyskanych informacji, toteż otwarcie archiwów doprowadziło do licznych oskarżeń o współpracę ze służbami PRL.
Wybory parlamentarne z 23 września 2001 r. zmieniły polską scenę polityczną: poza Sejmem znalazły się bowiem obie partie koalicji AWS-UW. Wybory wygrało SLD (uzyskując aż 216 mandatów), które utworzyło koalicję z PSL (42 mandaty). W opozycji znalazły się ugrupowania w parlamencie nowe: Platforma Obywatelska (PO, 65 mandatów), Samoobrona (53 miejsca), Prawo i Sprawiedliwość (PiS, 44 mandaty) i Liga Polskich Rodzin (LPR, 38 miejsc). 26 października 2001 r. koalicyjny rząd Leszka Millera (SLD) uzyskał wotum zaufania. W 2003 r. PSL opuściło jednak koalicję i rząd utracił większość. Premier podał się do dymisji 2 maja 2004 r. Powołany w jego miejsce rząd Marka Belki (SLD) uzyskał wotum zaufania 24 czerwca 2004 r.. W związku z przystąpieniem premiera do Partii Demokratycznej (PD), SLD wycofało poparcie dla rządu. Premier Belka podał rząd do dymisji 19 października 2005 r., wraz z ukonstytuowaniem się Sejmu V kadencji.
Rezultatem przejęcia przez SLD władzy w 2001 r. była nieudana próba ograniczenia lustracji.
22 października 2001 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski przesłał do Sejmu projekt nowelizacji ustawy lustracyjnej, którego celem była nie „zasadnicza reforma procesu”, lecz „usunięcie mankamentów ustawy dostrzeżonych w praktycznym jej stosowaniu”. Projekt zawężał zakres informacji podlegających ujawnieniu, wyłączając zeń kontakty w zakresie działalności wywiadu, kontrwywiadu i ochrony granic. Do projektu implementowano też orzecznictwo TK i SN w zakresie wyłączenia z pojęcia współpracy działań pozornych i jedynie formalnego dopełnienia jej warunków przy braku rzeczywistego współdziałania. Projekt ograniczał też swobodę działania RIP.
Projekt, poparty przez Radę Ministrów, stał się przedmiotem debaty sejmowej 7 listopada 2001 r. Po pracy nad projektem w komisjach, 25 stycznia 2002 r. nowelizację przyjęto głosami SLD, UP, Samoobrony i PSL. Na wniosek grupy posłów PO, PiS, LPR, PSL i SKL znowelizowana ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził niezgodność z konstytucją wskazanych przez posłów artykułów.
W latach 2002-05 Sejm uchwalił trzy ustawy poszerzające zakres podmiotów lustrowanych.
Utworzenie w 2002 r. sądów administracyjnych wymusiło lustrację osób niebędących sędziami, ubiegających się o stanowisko sędziego sądu administracyjnego.
Z kolei wprowadzenie w 2004 r. ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego (PE) spowodowało objęcie lustracją kandydatów na posłów tej instytucji; przyjęta procedura była analogiczna jak w przypadku krajowych kandydatów na parlamentarzystów.
Największy krąg osób miał jednak zostać poddany lustracji na mocy uchwalonego w 2005 r. Prawa o szkolnictwie wyższym. Do listy podmiotów z art. 3 dopisani zostali: „rektor, prorektor, kierownik podstawowej jednostki organizacyjnej w publicznej i niepublicznej szkole wyższej [wydziału lub jednostki o podobnym statusie], członek Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i członek Państwowej Komisji Akredytacyjnej, członek Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów”. Poprawkę zgłosili w drugim czytaniu posłowie PiS i Porozumienia Kół Prawicowych (ROP, Dom Ojczysty, Ruch Katolicko-Narodowy, Porozumienie Polskie). Głosami tych posłów, a także PO, PSL, Samoobrony i LPR poprawkę w trzecim czytaniu przyjęto i w takim brzmieniu ustawa weszła w życie.
Poprawka, która miała w zamierzeniu objąć lustracją kilkanaście tysięcy osób, w rzeczywistości nie powodowała jednak obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego; poszerzała ona jedynie kategorię osób „pełniących funkcję publiczną”, nie nowelizując przy tym art. 7, który określał ten obowiązek. W istocie nie zmieniła więc ona – przeciwnie niż pozostałe dwie nowelizacje – katalogu osób lustrowanych.
Wybory parlamentarne z 25 września 2005 r. wygrało PiS, zdobywając 155 mandatów. Drugie miejsce zajęło PO (133 mandaty), następne zaś: Samoobrona (56 mandatów), SLD (55), LPR (34) i PSL (25).
Wybory prezydenckie, które także odbyły się jesienią 2005 r., wygrał Lech Kaczyński (PiS), pokonując w II turze Donalda Tuska (PO). 10 listopada 2005 r. wotum zaufania, głosami PiS, Samoobrony, LPR i PSL, uzyskał mniejszościowy rząd Kazimierza Marcinkiewicza (PiS). Od kwietnia 2006 r. stał się on większościowym rządem koalicji PiS-Samoobrona-LPR. 10 lipca 2006 r. premier złożył dymisję, w jego miejsce desygnowany został zaś szef PiS Jarosław Kaczyński, którego rząd 19 lipca 2006 uzyskał wotum zaufania.
Prace Sejmu V kadencji nie przyniosły znaczących nowelizacji ustawy lustracyjnej z 1997 r. 17 listopada 2005 r. Samoobrona zgłosiła związany z lustracją projekt nowelizacji ustawy o IPN. W lutym 2006 r. dwa projekty nowelizacji tej ustawy złożyło LPR, PO złożył projekt nowelizacji ustawy lustracyjnej i ustawy o IPN, zaś PiS wystąpiło z projektem ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach służb PRL.
Wymienione projekty stały się przedmiotem obrad Sejmu 9 marca 2006 r. Posłowie SLD zarzucali projektom zbyt szeroki zakres podmiotów objętych regulacją, opieranie procesu na nierzetelnych aktach SB oraz łamanie praw obywateli i zaleceń rezolucji Rady Europy z 1996 r. Wnioskodawcy odrzucali te zarzuty, Sejm zaś, przy braku sprzeciwu, skierował do prac w Komisji Nadzwyczajnej projekt ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz projekt ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego.
W pracach Komisji Nadzwyczajnej uczestniczyli de facto jedynie posłowie PiS, PO, LPR i Samoobrony; posłowie SLD i PSL zabierali głos jedynie incydentalnie. Komisja Nadzwyczajna uczyniła projekt PiS projektem bazowym.
Trzecie czytanie projektu ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego miało miejsce 21 lipca 2006 r.
Wynik głosowania: za 372 głosy, przeciw 44 posłow, 4 posłów wstrzymało się od głosu. (glosowanie nr 27).
Liczba głosów koalicji rządzącej (PiS + Samoobrona + LPR) wynosiła 245. Porównanie tej liczby z wynikami głosowania pokazuje, że za projektem oddali głosy również posłowie innych partii. Byli to posłowie Platformy Obywatelskiej i PSL. Przeciw głosowało SLD.
Prezydent podpisał ustawę 13 listopada 2006 r., zaś większość przepisów miała wejść w życie 1 marca 2007 r.
W omawianej ustawie z 2006 r. na uwagę zasługuje treść preambuły:
Stwierdzamy, że praca albo służba w organach bezpieczeństwa państwa komunistycznego, lub pomoc udzielana tym organom przez osobowe źródło informacji, polegające na zwalczaniu opozycji demokratycznej, związków zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i związków wyznaniowych, łamaniu prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli, była trwale związana z łamaniem praw człowieka i obywatela na rzecz komunistycznego ustroju totalitarnego. Mając na względzie powyższe, a także konieczność zapewnienia obsady funkcji, stanowisk i zawodów wymagających zaufania publicznego przez osoby, które swoim dotychczasowym postępowaniem dają i dawały w przeszłości gwarancje uczciwości, szlachetności, poczucia odpowiedzialności za własne słowa i czyny, odwagi cywilnej i prawości, oraz ze względu na konstytucyjne gwarancje zapewniające obywatelom prawo do informacji o osobach pełniących takie funkcje, zajmujących takie stanowiska i wykonujących takie zawody, stanowi się, co następuje:
Ustawa w art. 4 wyznaczała niezwykle szeroki katalog funkcji publicznych objętych jej postanowieniami. Katalog podzielony został na dwie rozległe grupy, z których grupa określona w ust. 1 obejmowała stanowiska o szczególnym znaczeniu dla państwa. Ustawą objęto m.in. Prezydenta, parlamentarzystów, posłów do PE, osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w rozumieniu ustawy z 1981 r., dyrektorów generalnych w ministerstwach, urzędach wojewódzkich i centralnych, zawody prawnicze, samorządy, służbę zagraniczną, osoby pełniące istotne funkcje w organach państwowych i w państwowych jednostkach organizacyjnych, media, przedstawicieli nauki i szkolnictwa wyższego, dyrektorów szkół publicznych i niepublicznych, stanowiska w bankach i przedsiębiorstwach państwowych, osoby kierujące państwowymi i samorządowymi spółkami handlowymi, a także inne osoby powołane lub mianowane przez Prezydenta, premiera, Sejm, Senat, Sejm i Senat oraz Marszałka lub Prezydium Sejmu lub Senatu. Liczbę osób objętych lustracją szacowano na ok. 100.000. Można zaryzykować twierdzenie, że przewidziane ustawą procedury miały charakter powszechny i dotyczyły wszystkich lub niemal wszystkich znaczących osób pełniących funkcje publiczne.
Jeśli chodzi o pracowników nauki i szkolnictwa wyższego, to katalog obejmował:
• rektorów i prorektorów publicznych lub niepublicznych szkół wyższych,
• członków Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, Państwowej Komisji Akredytacyjnej i Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów,
• osoby zatrudnione na stanowiskach profesora zwyczajnego, profesora nadzwyczajnego, profesora wizytującego, docenta, adiunkta lub starszego wykładowcy,
• osoby pełniące w publicznej lub niepublicznej szkole wyższej, w Polskiej Akademii Nauk lub jednostkach badawczo-rozwojowych stanowisko dziekana, prodziekana lub stanowiska podobne, dyrektora i wicedyrektora instytutu, kanclerza, kwestora, prezesa, wiceprezesa lub sekretarza naukowego.
Ustawa przyznawała każdemu prawo do wystąpienia do dyrektora oddziału IPN z wnioskiem o wydanie zaświadczenia w przedmiocie „istnienia w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej dotyczących jego osoby dokumentów organów bezpieczeństwa państwa” (art. 5 ust. 1).
Z kolei osoba ubiegająca się o funkcję publiczną była zobowiązana do wystąpienia o takie zaświadczenie i przedstawienie go właściwemu organowi. W odniesieniu do stanowisk pochodzących z mianowania, powołania lub niebezpośredniego wyboru było to warunkiem koniecznym do objęcia stanowiska (art. 5 ust 2 i 5). Podobny obowiązek nałożono na osoby pełniące już funkcje objęte ustawą. Niezłożenie wniosku w ciągu 3 miesięcy mogło być „przesłanką do rozwiązania umowy o pracę, odwołania z zajmowanego stanowiska lub wszczęcia postępowania dyscyplinarnego”. Ustawa dotyczyła osób urodzonych przed 1 sierpnia 1972 r. Jej stosowanie nie dotyczyło wyborów w 2006 i 2007 r.
Wydane zaświadczenie obejmować miało informacje o istnieniu w archiwum IPN dokumentów zawierających dane określonej osoby, charakterze w jakim osoba ta występuje w tych dokumentach i o ich rodzajach, przebiegu pracy lub służby danej osoby w organach bezpieczeństwa państwa oraz treści zapisów ewidencyjnych jej dotyczących. Zaświadczenie nie mogło zawierać informacji niejawnych, danych osób trzecich (za wyjątkiem danych pracowników i funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa) i informacji o zdrowiu lub życiu seksualnym osoby objętej zaświadczeniem. Zainteresowany uprawniony był do zamieszczenia sprostowania lub uzupełnienia informacji, które dołączane były do kolejnych wydawanych zaświadczeń (art. 11 i 12). Należy zauważyć, że ujawniane dane nie były weryfikowane, stanowiły bowiem jedynie opracowany przez archiwistów wyciąg ze stanu dokumentów organów bezpieczeństwa państwa.
Wydane zaświadczenia tworzyły Rejestr Zaświadczeń, prowadzony w formie odpisów i w wersji elektronicznej. Dostęp do elektronicznej bazy danych – z której usuwano numery PESEL i dane adresowe – przysługiwał każdemu obywatelowi i był możliwy za pośrednictwem internetu. Rejestr Zaświadczeń był więc w pełni jawny. Ustawa przyznawała też obywatelom prawo dostępu do dokumentów służb PRL dotyczących osób publicznych: w odniesieniu do grupy z ust. 1 był on powszechny, zaś w odniesieniu do pozostałych podmiotów uzależniony od ich zgody, chyba że z dokumentów wynikało, iż osoby te były funkcjonariuszami, pracownikami, żołnierzami organów bezpieczeństwa lub o.z.i. (art. 21). Uprawnienie nie obejmowało dostępu do informacji niejawnych, danych adresowych i numerów PESEL, informacji o stanie zdrowia lub życiu seksualnym, a także dostępu do danych innych osób, chyba że były one pracownikami lub funkcjonariuszami służb reżimu.
Art. 5 ust. 3 stanowił, że „Treść urzędowego potwierdzenia (…) uwzględnia się przy ocenie kwalifikacji moralnych – w szczególności takich jak: nieskazitelność charakteru, nieposzlakowana opinia, nienaganna opinia, dobra opinia obywatelska, bądź przestrzeganie podstawowych zasad moralnych – wymaganych dla zajmowania funkcji publicznych. Wynik tej oceny może stanowić podstawę do rozwiązania umowy o pracę, odwołania z zajmowanego stanowiska lub wszczęcia postępowania dyscyplinarnego”. Oznaczało to, że ustawa przyzwalała na wymierzenie sankcji wobec osób, z których dokumentów wynikało, że współpracowały one z reżimem.
Ustawa dawała osobie, wobec której wydano zaświadczenie, prawo do wytoczenia powództwa cywilnego do sądu okręgowego o ustalenie, że zaświadczenie wydano na podstawie niedotyczących jej (nieadekwatnych) dokumentów, że zostało ono wydane na podstawie dokumentów nieautentycznych bądź też, iż treść tych dokumentów nie odpowiada prawdzie. Pozwanym miał być Skarb Państwa reprezentowany przez IPN. Odpis prawomocnego orzeczenia dołączano by do wydawanego ponownie zaświadczenia, a także do elektronicznego rejestru zaświadczeń.
Art. 66 ustawy uchylał ustawę lustracyjną z 1997 r., za wyjątkiem art. 30, normującego sankcje w przypadku orzeczenia nieprawdziwości oświadczenia lustracyjnego. Miało to na celu zapobieżenie zatarciu prawomocnych wyroków wobec kłamców lustracyjnych. Wraz z wejściem w życie ustawy z mocy prawa upływała kadencja RIP, urząd podlegał likwidacji, zaś jego mienie stawało się własnością IPN. Akta niezakończonych postępowań lustracyjnych podlegały przekazaniu do IPN w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy, zaś Instytut wydawał w ich przypadku z urzędu zaświadczenie o dokumentach organów bezpieczeństwa i ich treści.
Ustawa przewidywała wydawanie zaświadczeń opartych na treści dokumentów odnoszących się do indywidualnego postępowania jednostki. Procedurę wprowadzono ustawą, jasno określającą zakres podmiotów objętych obowiązkiem uzyskania zaświadczenia. Dyskusyjny charakter mają zalecane ustawą sankcje: z jednej strony ich nieokreślenie powodowało niepewność jednostki co do grożących jej konsekwencji, z drugiej jednak strony umożliwiało rzetelniejsze ich wymierzanie, dostosowane każdorazowo do indywidualnej odpowiedzialności jednostki, wynikającej z treści dokumentów.
Za ujemną stronę ustawy trzeba uznać likwidację zasady domniemania niewinności – wymagającej udowodnienia świadomego, tajnego, rzeczywistego charakteru współpracy – i zastąpienie jej zasadą domniemania prawdziwości dokumentów służb specjalnych. Ponadto nieograniczone czasowo prawo wznowienia postępowania w przypadku pojawienia się nowych dokumentów tworzyło po stronie zainteresowanego stan ciągłej niepewności; było więc sprzeczne z Konstytucją.
Należy zauważyć, że powyższa ustawa, mimo jej uchwalenia przez parlament, w powyższym kształcie nigdy nie weszła w życie – została bowiem całkowicie zmieniona w trakcie jej trzymiesięcznego vacatio legis. Co za tym idzie, w praktyce nie zmieniała ona charakteru lustracji w Polsce.
Krytyka postanowień ustawy z 18 października 2006 r. była dość powszechna. Zastrzeżenia miał też do niej prezydent Lech Kaczyński, który 27 grudnia 2006 r. skierował do Sejmu projekt jej nowelizacji. W uzasadnieniu prezydent skrytykował „przeświadczenie twórców ustawy o prawdziwości i autentyczności zachowanych dokumentów” i sprzeciwił się sytuacji, w której „akta te bez jakiejkolwiek weryfikacji mogły mieć wpływ na losy i karierę zawodową wielu osób".
Skierowany do Sejmu projekt ustawy nie stanowił w praktyce jej nowelizacji, lecz był projektem nowej ustawy lustracyjnej. Poparty przez PiS projekt prezydencki spotkał się z ostrożną przychylnością posłów. PO argumentowało, że stanowi on powrót do rozwiązań ustawy z 1997 r., choć wzmacnia przy tym jawność postępowania. SLD zapowiedziało poparcie projektu w zakresie reformy lustracji i odrzucenie postanowień zwiększających kompetencje IPN. Projekt poparły też LPR, Samoobrona i PSL i przy braku sprzeciwu został on skierowany do prac w Komisji Nadzwyczajnej.
Uchwalona 14 lutego 2007 r. nowelizacja stanowiła powrót do formy lustracji przewidzianej ustawą z 1997 r. Przywracała zasadnicze elementy postępowania, takie jak fakt składania oświadczeń i ich sądowej weryfikacji, a także objęcia sankcją kłamstwa lustracyjnego, nie zaś samego faktu związków z organami bezpieczeństwa. Co za tym idzie, orzecznictwo powstałe na gruncie poprzedniej ustawy zachowało swą aktualność pod rządami znowelizowanej ustawy z 2006 r. i należy mieć to na uwadze, omawiając rozwiązania przyjęte w nowelizacji. Jednocześnie jednak, potępiając w preambule fakt związków z reżimem i przewidując ich ujawnienie w katalogach IPN (punkt 9.1.2.7), ustawa wyraźniej niż do tej pory wprowadzała w pole widzenia sądu lustracyjnego negatywną ocenę współpracy z reżimem komunistycznym.
Nowelizacja przewidywała niezwykle szeroki zakres osób podlegających lustracji, obejmujący zarówno kandydatów jak i osoby już zajmujące określone stanowiska. Kryterium lustracji stanowiła prawdziwość oświadczenia o pracy, służbie lub współpracy z organami bezpieczeństwa. Sankcją za niezłożenie oświadczenia była utrata zajmowanego stanowiska publicznego. Złożenie oświadczenia nieprawdziwego powodowało zaś nie tylko utratę stanowiska, ale i utratę biernego prawa wyborczego i prawa pełnienia określonych ustawą funkcji przez okres lat 10.
Sam proces lustracyjny opierał się na indywidualnej odpowiedzialności jednostki. Lustrowany miał prawo do zapoznania się z zarzutami, wnoszenia własnych środków dowodowych, posiadania obrońcy, wyłączenia sędziego, otrzymania uzasadnienia orzeczenia oraz do odwołania się od niego. Zapewniono zasadę domniemania niewinności, zaś zagwarantowaniu zasady prawdy materialnej służyć miały wysokie sankcje karne za fałszywe zeznania. Umożliwiono też udział RPO na poziomie postępowania kasacyjnego.
Znowelizowana ustawa trafiła do TK na wniosek posłów SLD. 11 maja 2007 r. TK wydał wyrok w sprawie zgodności przepisów znowelizowanej ustawy lustracyjnej z Konstytucją. Konstytucyjność przepisów badanej ustawy była kwestią nad wyraz sporną, czego świadectwem jest fakt, że aż 9 z 11 sędziów TK zgłosiło zdania odrębne.
Trybunał uznał niekonstytucyjność lustracji: rektorów, prorektorów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w niepublicznych szkół wyższych, pracowników naukowych lub dydaktycznych na uniwersytetach, dyrektorów szkół niepublicznych, członków zarządów lub rad nadzorczych osób prawnych będących wydawcą lub mających koncesje na rozpowszechnianie programów radiowych lub telewizyjnych, a także osób fizycznych i (w odniesieniu do wydawców) wspólników spółek osobowych mających takie uprawnienia, dziennikarzy, biegłych rewidentów i doradców podatkowych, a także osób kierujących podmiotami podległymi nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego bądź zarządzających polskim związkiem sportowym lub spółką zarządzającą ligą zawodową. Z kolei za konstytucyjną TK uznał lustrację: radców prawnych, komorników, notariuszy, osób kierujących publicznym radiem, telewizją i agencjami informacyjnymi, a także osób kierujących spółkami Skarbu Państwa i samorządu terytorialnego, bądź reprezentującymi władzę publiczną w spółkach z ich udziałem.
W zdaniu odrębnym Sędzia TK Wojciech Hermeliński wskazał na konstytucyjność lustracji dziennikarzy oraz wszystkich pracowników nauki i szkolnictwa wyższego, wskazując iż decyzje tych drugich (np. dotyczące oceny wiedzy studentów) są respektowane w sferze publicznej (np. warunkują zaliczenie roku), a tym samym osoby te pełnią funkcję publiczną. Z kolei sędzia TK Zbigniew Cieślak wskazał, iż cechą osób publicznych wymienionych w art. 4 jest „waga lub szczególność ról społecznych oraz oddziaływanie na szerokie grupy społeczne i wyjątkowo ważne wartości”, co w kontekście celów lustracji czyni włączenie tych podmiotów w jej zakres uzasadnionym; podobnie argumentowała Maria Gintowt-Jankowicz.
Orzeczenie TK z 11 maja 2007 r. stało się podstawą następnych nowelizacji ustawy, jednak nie zmieniło zasadniczo modelu lustracji stworzonego nowelizacją uchwalona 14 lutego 2007 r.
***
W świetle przytoczonych faktów widać wyraźnie, że wspomniany na wstępie bloger jest jednocześnie ignorantem i oszczerca. Jego postawa nie jest jednak odosobniona. Posel Marek Mazurkiewicz (SdRP), podczas jednej z debat w sejmie III kadencji , wyraził pogląd, że ustawy lustracyjne, które zostały podjęte w parlamencie, mają podobny charakter jak ustawy norymberskie. W 2001 r. w wyborach parlamentarnych Marek Mazurkiewicz nie wystartował, natomiast został sędzią Trybunału Konstytucyjnego (od 2007 r. wiceprezes TK). I co ważne, nie słychać było żadnych zastrzeżeń co do braku niezależności tego sędziego.
***
Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji
1. Ustawa z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne. Dz.U. 1997, nr 70, poz. 443 , http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970700443/O/D19970443.pdf
2. Ustawa z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów. Dz. U. 2006 Nr 218 poz. 1592 http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20062181592/U/D20061592Lj.pdf
3. Ustawa z dnia 14 lutego 2007 r. o zmianie ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944—1990 oraz tresci tych dokumentów i ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej — Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Dz.U. 2007, nr 25, poz. 162 http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20070250162/O/D20070162.pdf
4. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r. sygn. akt K 2/07. Dziennik Ustaw 2007 Nr 85 poz. 571 http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20070850571/O/D20070571.pdf
5. Micha Krotoszyński, Lustracja w Polsce w świetle modeli sprawiedliwości, wyd. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Warszawa 2014
Inne tematy w dziale Kultura