Późno dzisiaj się obudziłam, po 9-tej. Włączyłam radio i pierwszą wiadomością, którą usłyszałam była informacja o pożarze. Ale nie w Solcu, lecz w Krakowie, nie w hotelu Malinowy, lecz w budynku Urzędu Miasta przy ulicy Załęże, a konkretnie w dwóch z trzech dwukondygnacyjnych hal archiwum Urzędu Miasta w Krakowie.
Pożar w Krakowie wybuchł w sobotę, ok. godz. 20:30. Straż pożarna została zaalarmowana poprzez system sygnalizacji, którym objęte są obiekty archiwum. W niedzielę rano strażacy nadal walczyli z ogniem. Nie ma ofiar w ludziach, tak samo jak w Solcu.
Ale nie było tez plotki, że w budynku przy ulicy Załęże w Krakowie przebywał jakiś pisowiec, więc żaden z blogerów nawet się nie zająknął w sprawie tego krakowskiego pożaru. Do tego stopnia domniemana obecność pani Krystyny Pawłowicz w soleckim SPA podnieciła tropicieli pisowskich bezeceństw, że stracili resztki rozeznania co jest ważne.
Tymczasem sędzia Pawłowicz, owszem, była w Solcu w hotelu Malinowy, ale pożaru tam nie było.
„W hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju doszło tylko do awarii technicznej w odległym skrzydle budynku, z powodu której doszło do zadymienia. Prewencyjnie wezwano straż pożarną, która przyjechała i poza stwierdzeniem zadymienia nie stwierdziła żadnego pożaru. Nie było żadnego zagrożenia i osobiście nie widziałam, by ktoś był ewakuowany. W trakcie tego zdarzenia osobiście przebywałam cały czas w swoim pokoju" – powiedziała sędzia TK Krystyna Pawłowicz. Według słów dowódcy oddziału straży pożarnej nie było powodu do ewakuacji hotelu.
Informacje o pożarze są kłamstwem – podkreśliła Krystyna Pawłowicz, zaznaczając też, że kłamstwem są informacje o tym, że z powodu rzekomego pożaru była specjalnie traktowana. Hotel Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju – według jej informacji – jest legalnie otwarty od 21 stycznia. Dodała, że więcej szczegółów w sprawie uruchomienia hotelu może udzielić jedynie jego właściciel.
Pożar w Krakowie jeszcze nie został ugaszony, od 18 godzin zmaga się z nim kilka jednostek ratowniczo-gaśniczych, policja, pogotowie ratunkowe. Strażacy pracują ciężko, w ekstremalnie trudnych warunkach.
Zmagamy się z ograniczoną przestrzenią. Są to regały o wysokości trzech metrów, przesuwane standardowo elektrycznie. Natomiast na tę chwilę prąd jest odcięty, więc musimy to mozolnie, regał po regale przestawiać ręcznie. Strażacy sprawdzają archiwum półka po półce. Segregatory, akta, dokumenty; trafiamy na poszczególne miejsca, gdzie to się tli, żarzy – powiedział dla TVP Info Bartłomiej Rosiek z Państwowej Straży Pożarnej.
Ale kogo obchodzi pożar w jakimś archiwum. Przecież to tylko jakieś stare papierzyska się spaliły.
A insynuacje rzucane na Krystynę Pawłowicz żadną „mową nienawiści” nie są. To oczywiste, bo to przecież wstrętna pisówa jest, ta Pawłowicz. O takich można napisać wszystko, bez obawy o utratę opinii porządnego człowieka.
***
https://www.tvp.info/52177376/pozar-archiwum-urzedu-miasta-w-krakowie
https://www.tvp.info/52179568/krystyna-pawlowicz-sedzia-tk-wydala-oswiadczenie-ws-hotelu-w-solcu-zdroju-informacje-o-pozarze-sa-klamstwem
Informację o pożarze w hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju i o ewakuacji jego gości, w tym sędzi TK Krystyny Pawłowicz podało lokalne „Echo Dnia”, a za nim media ogólnopolskie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości