Przebieg tegorocznego Marszu Niepodległości pokazuje, ze marzenia czasami się spełniają. W tym przypadku chodzi o marzenia „aby było tak, jak było”, wyartykułowane przez jedną z uczestniczek manifestacji w obronie Konstytucji.
Fotoreporter Tomasz Gutry, pracujący dla Tygodnika Solidarność został ranny w twarz gumowym pociskiem. Według jego relacji postrzał w policzek otrzymał z kilku metrów, trudno więc mówić o przypadku. Miał też widoczny aparat fotograficzny. Kula utkwiła w ranie; obecnie dziennikarz przebywa w szpitalu oczekując na operację.
Tomasz Gutry ma 74 lata. Jako reporter pracuje od wczesnych lat 80.; dokumentował m.in. Msze za Ojczyznę.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji pytany o potwierdzenie tej informacji, powiedział PAP, że nic nie wie o takim zdarzeniu, ale potwierdził, że podczas środowych zamieszek funkcjonariusze w indywidualnych przypadkach używali broni gładkolufowej.
Zdaniem Piotra Dudy, przewodniczącego NSZZ „Solidarność’:
- To jest coś nieprawdopodobnego. Oburzającego, szczególnie wobec przypadków pobłażliwości policji podczas zamieszek wywołanych przez bojówkarzy podczas Strajku Kobiet. Nie może, nie ma prawa być tak, ze jesteśmy ludźmi różnych kategorii i jedne protesty są traktowane przez policję z przymrużeniem oka, a inne traktowane z całą bezwzględnością. Albo jesteśmy wszyscy równi wobec prawa, albo nie.
Tomasz Gutry, to człowiek historia, jak można strzelać w głowę starszemu panu, według jego relacji z odległości kilku metrów, z ogromnym, widocznym aparatem fotograficznym na szyi? Wyglądał aż tak groźnie?
Żądamy wyjaśnień od Komendanta Głównego Policji i szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji!
24 czerwca 1999 r. Robert Sobkowicz, fotoreporter "Naszego Dziennika" robił zdjęcia demonstracji związkowców z radomskiego Łucznika w Warszawie. Policja zdecydowała wtedy użyć broni względem demonstrujących. Jedna z kul trafiła Sobkowicza; stracił prawe oko. Po wielu latach procesu w 2007 r. sąd uznał odpowiedzialność policji za trwałe kalectwo dziennikarza. Oczywiście policja uznała za niezbędne odwołanie się od tego wyroku. Zajęło to następne trzy lata, i wreszcie w 2010 r. Sąd Apelacyjny zadecydował, że Komenda Stołeczna Policji ma zapłacić fotoreporterowi Robertowi Sobkowiczowi 250 tysięcy zł za uszczerbek na zdrowiu oraz 4 tys. zł renty od 2000 roku, a w przyszłości - ok. 5,9 tys. zł. MSWiA ostatecznie zrezygnowało z wniesienia o kasację.
Nurtują mnie dwa pytania. Pierwsze: jak długo Tomasz Gutry będzie czekał na odszkodowanie?
I pytanie drugie – czy pisząc 10 dni temu „czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wyda-rzeń może skutkować rozlewem krwi” panowie generałowie i admirałowie w stanie spoczynku, podpisani pod listem opublikowanym na portalu Onet, antycypowali taki rozwój wypadków?
***
https://www.tysol.pl/a56469-Pilne-FOTO-Fotoreporter-Tygodnika-Solidarnosc-postrzelony-z-policyjnej-broni-na-Marszu-Niepodleglosci
Inne tematy w dziale Polityka