Mój program jest pisany, od kiedy zacząłem ubiegać się o urząd prezydenta; jest wynikiem tysięcy rozmów z Polkami i Polakami i odnosi się do tego, co dzisiaj naprawdę zajmuje naszych rodaków - mówił dzisiaj, 26 maja 2020 r., rano w Modlinie (Mazowieckie) kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Program wyborczy Rafała Trzaskowskiego został opublikowany kilkanaście godzin wcześniej, 25 maja 2020 r. w czwartek wieczorem, czyli na dzień przed ciszą wyborczą, na stronie trzaskowski2020.pl. Zdaniem preniera Morawieckiego „program został pokazany na jeden dzień przed ciszą wyborczą, więc taka cisza chyba powinna zapaść nad tym programem”.
Moja próba zapoznania się z tym programem skończyła się fiaskiem – zobaczyłam komunikat :
„Ta witryna nie umożliwia bezpiecznego połączenia
Serwer trzaskowski2020.pl używa nieobsługiwanego protokołu.”
Nawiasem mówiąc, domenę trzaskowski2020.pl zarejestrowano 11 maja 2020 r., czyli na cztery dni przed wybraniem Rafała Trzaskowskiego na kandydata KO w wyborach prezydenckich. Rejestrujący tę domenę współpracownicy Rafała Trzaskowskiego widocznie uznali, że tzw. elektorat kandydata PO na stanowisko prezydenta RP takimi dyrdymałami jak program wyborczy nie będzie się interesował. Bo i po co? Wystarczy, że kandydat jest z dobrego domu, wykształcony, modnie ubrany, zawsze nieogolony. No i co najważniejsze – języki posiada; zwłaszcza włada biegle francuskim.
Na każdym wiecu wyborczym kandydat Rafał Trzaskowski zapewnia o swoim umiłowaniu i poszanowaniu Konstytucji RP. Przypominam więc, że w owym dokumencie, w rozdziale 5 przedstawione są rola i zadania Prezydenta RP oraz jego prerogatywy. Znajduje się tam m.in.
Art. 133. 1. Prezydent Rzeczypospolitej jako reprezentant państwa w stosunkach zewnętrznych:
1) ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe, o czym zawiadamia Sejm i Senat,
2) mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w innych państwach i przy organizacjach międzynarodowych,
3) przyjmuje listy uwierzytelniające i odwołujące akredytowanych przy nim przedstawicieli dyplomatycznych innych państw i organizacji międzynarodowych.
2. Prezydent Rzeczypospolitej przed ratyfikowaniem umowy międzynarodowej może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie jej zgodności z Konstytucją.
3. Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Mini-strów i właściwym ministrem.
Biorąc powyższe pod uwagę, postulat, aby kandydat przedstawił swoje poglądy i stanowisko w sprawach polityki zagranicznej, wydaje się być uzasadniony.
W ubiegłym tygodniu, w amerykańskim dwumiesięczniku „The National Interest”, prezydent Federacji Rosyjskiej Władymir Putin opublikował obszerny artykuł „The Real Lessons of the 75th Anniversary of World War II”, będący de facto interpretacją całej II wojny światowej. Ściśle rzecz biorąc, prezydent Rosji po raz kolejny podjął próbę reanimacji stalinowskiej wizji najnowszej historii. Po raz kolejny oskarżył Polskę o wywołanie drugiej wojny światowej, mówiąc, że w latach trzydziestych XX wieku wielokrotnie blokowała zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom hitlerowskim. W tym kontekście Putin stwierdza również, że Polska nie chciała wybrać między Hitlerem a Stalinem. Prezydent Rosji jasno deklaruje, że Polska powinna wybrać Stalina i zgodzić się na obcięcie o połowę swojego terytorium. Sugeruje, że to pozwoliłoby na uniknięcie II wojny światowej lub doprowadzenie do szybkiego zwycięstwa Związku Sowieckiego, bo Stalin od początku byłby przeciwko Rzeszy.
Putin wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 r. Prezydent Putin zarzuca politykom europejskim, w szczególności w Polsce, iż chcą „zamieść pod dywan” układ monachijski (Today, European politicians, and Polish leaders in particular, wish to sweep the Munich Betrayal under the carpet). W swoisty sposób, posługując się wybiórczymi i stronniczymi uwagami, Putin przedstawił sprawę konfliktu polsko-czechosłowackiego o pogranicze, który w latach 1919-1938 zaciążył na wzajemnych relacjach, i po raz kolejny oskarżył Polskę o udział wraz z III Rzeszą w rozbiorze Czechosłowacji, po konferencji w Monachium w 1938 r. Dla autora tej tezy mało istotnym drobiazgiem jest brak jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego porozumienie między Rzeszą a Polską w tej sprawie, oraz fakt nieuczestniczenia Polski w konferencji monachijskiej.
Jednym z najważniejszych elementów tego artykułu jest zdumiewająca ocena traktatu wersalskiego, który prezydent Rosji uważa za przyczyną II wojny światowej. Krytyczne wywody prezydenta Rosji o ładzie wersalskim zdają się współbrzmieć z hasłami formułowanymi już w latach międzywojennych niemal jednym głosem przez propagandę narodowosocjalistyczną w Niemczech i komunistyczną w Związku Sowieckim. Są szokujące dla każdego, kto pamięta retorykę Hitlera: "Niemcy zostały poniżone, Niemcy muszą zburzyć traktat wersalski". Nie ma wątpliwości, że prezydent Putin po prostu odwołał się do tradycji, zgodnie z którą Rosja chce mieć za partnera potężne Niemcy, nie dostrzegające w Europie Wschodniej niczego poza Rosją.
Prezydent Putin dokonał po raz kolejny rehabilitacji paktu Ribbentrop – Mołotow, który był połączył obu sygnatariuszy w aktywnej polityce agresji wobec wolnych narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Implikacje tej polityki przedstawił nie tak dawno Timothy Snyder w książce „Bloodlands” („Skrwawione ziemie”) - dwa totalitarne kraje rozpaliły światowy konflikt, który pochłonął miliony istnień ludzkich. Zgodnie z tajnym protokołem dodatkowym, pakt Ribbentrop – Mołotow umożliwiał ZSRR i III Rzeszy brutalną aneksję i rozbiór suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. Dlatego mamy wszelkie prawo uważać, że sowiecka napaść na Polskę dokonana 17 września 1939 r. była de facto IV rozbiorem Polski i pogwałceniem wszelkich norm prawa międzynarodowego.
Natomiast zdaniem Putina, pakt był normalną praktyką dyplomatyczną stosowaną w latach 20. i 30. XX w. i nie ma żadnego powodu aby go potępiać. Putin przekonuje m.in., że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona nie walczyła z Polakami i w tym kontekście „niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał”. Prezydent Putin powtarza starą tezę Stalina, że 17 września 1939 r. Armia Czerwona wkroczyła na terytorium, które było odwiecznym terytorium rosyjskim, aby zwiększyć bezpieczeństwo Związku Sowieckiego. Nie wyjaśnił, jak się mają do jego nowej/starej (stalinowskiej) tezy o zwiększeniu bezpieczeństwa Związku sowieckiego masowe represje wobec ludności cywilnej. Nie mówi o losie setek tysięcy cywilów, bezbronnych mężczyzn, kobiet i dzieci wywożonych z okupowanych terenów RP do łagrów w głąb Związku Sowieckiego .
Opublikowanie artykułu w „The National Interest” zbiegło się z 80 rocznicą zajęcia przez Armię Czerwoną paśtw bałtyckich (Litwy, Łotwy Estonii), co oznaczało utratę niepodległości przez te państwa na kilkadziesiąt lat oraz wymordowanie ich elit.
Prezydent Rosji uzasadnia tę dokonaną przemocą aneksję państw bałtyckich w sposób lekceważący, a o agresji na Finlandię, nawet nie wspomina. Ku zdumieniu całego świata, mimo miażdżącej przewagi wroga, zaatakowana w 1939 roku Finlandia zdołała obronić swą niepodległość, chociaż utraciła Karelię, która w marcu 1940 roku wcielona została do Związku Sowieckiego. Prezydent Putin nie wspomniał, że w wyniku skargi złożonej przez Finlandię do Ligi Narodów, Związek Sowiecki został z tej organizacji usunięty jako agresor.
Prezydent Putin nie wspomina o dostawach sowieckich surowców dla Rzeszy w czasie agresji na Norwegię, Danię, Belgię, Holandię i Francję oraz podczas bitwy o Anglię, ani o innych efektach współpracy sowiecko-niemieckiej.
Władimir Putin, konsekwentnie realizujący politykę przywracania dawnego blasku Związkowi Sowieckiemu i jego armii, po raz kolejny oświadczył, że należy położyć kres próbom fałszowania historii i rewidowania wyników drugiej wojny światowej. Na czym ma polegać owo fałszowanie i ten rewizjonizm? Na deprecjonowaniu decydującego wkładu Związku Sowieckiego w zwycięstwo nad Niemcami nazistowskimi, które Putin zrównuje z negowaniem Holokaustu (podobnie jak obsesyjna „antyrosyjskość” podobna ma być do antysemityzmu).
Zdaniem Putina, pakt Ribbentrop – Mołotow nigdy oficjalnie nie został uznany za sojusz, a Niemcy w 1941 roku zaatakowały ZSRR. Rozpoczęta 22 czerwca 1941 r. „Wielka Wojna Ojczyźniana” pochłonęła życie wielu milionów ludzi, Związek Sowiecki w koalicji z aliantami, w tym z Wielką Brytanią, Stanami Zjednoczonymi i innymi państwami, walczył przez cztery lata, by pokonać nazistów. Wojnę zakończyło spektakularne zwycięstwo Armii Czerwonej, której żołnierze zatknęli sztandary z sierpem i młotem na gruzach Reichstagu. Inne próby przedstawiania historii, są wg Putina rewizjonizmem historycznym. W tym kontekście każdy, kto chciałby przypomnieć o Katyniu czy pakcie Ribbentrop-Mołotow oraz milionach ofiar porozumienia sowiecko-niemieckiego, jest rewizjonistą.
Zaprezentowana przez Putina narracja jest chętnie przyjmowana także przez koła „sympatyków postępu” na całym świecie, którzy postrzegają rolę Związku Sowieckiego w II wojnie jako wyłącznie pozytywną. M.inn. przez dużą część środowiska politycznego w USA, reprezentującego tzw. realizm polityczny spod znaku Henry’ego Kissingera.
Oprócz wizji najnowszej historii Putin przedstawił swoje plany które zamierza zrealizować w najbliższym czasie. Zdaniem Putina obecnie zachodzi pilna potrzeba zwołania nowej konferencji której celem będzie kontynuacja konferencji jałtańskiej. Uczestnikami tej konferencji powinni być przywódcy państw będących stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ:
„Today, as in 1945, it is important to demonstrate political will and discuss the future together. Our colleagues – Mr. Xi Jinping, Mr. Macron, Mr. Trump and Mr. Johnson – supported the Russian initiative to hold a meeting of the leaders of the five nuclear-weapon States, permanent members of the Security Council. We thank them for this and hope that such a face-to-face meeting could take place as soon as possible.
What is our vision of the agenda for the upcoming summit? First of all, in our opinion, it would be useful to discuss steps to develop collective principles in world affairs. To speak frankly about the issues of preserving peace, strengthening global and regional security, strategic arms control, as well as joint efforts in countering terrorism, extremism and other major challenges and threats.
A special item on the agenda of the meeting is the situation in the global economy. And above all, overcoming the economic crisis caused by the coronavirus pandemic. Our countries are taking un-precedented measures to protect the health and lives of people and to support citizens who have found themselves in difficult living situations. Our ability to work together and in concert, as real partners, will show how severe the impact of the pandemic will be, and how quickly the global econ-omy will emerge from the recession. Moreover, it is unacceptable to turn the economy into an in-strument of pressure and confrontation. Popular issues include environmental protection and com-bating climate change, as well as ensuring the security of the global information space.
The agenda proposed by Russia for the upcoming summit of the Five is extremely important and relevant both for our countries and for the entire world. And we have specific ideas and initiatives on all the items.
There can be no doubt that the summit of Russia, China, France, the United States, and the UK can play an important role in finding common answers to modern challenges and threats, and will dem-onstrate a common commitment to the spirit of alliance, to those high humanist ideals and values for which our fathers and grandfathers were fighting shoulder to shoulder.”
Jest to apel Władimira Putina do innych polityków rozumujących podobnymi kategoriami. Putin zaproponował grę polityczną, polegającą na odwoływaniu się do „klubu silnych”, do którego należy też Rosja. Prezydent Rosji kieruje do nich „ostrzeżenie”, że nie można pozwolić, aby mniejsze państwa, takie jak Polska, miały prawo zabiegania o swoje bezpieczeństwo i interesy. W domyśle to sugestia, żeby „coś zrobić” i nie dopuścić do spowodowania kolejnej wojny światowej z winy Polski.
Jestem głeboko przekonana, ze wielu ludzi w Polsce chce wiedzieć, co na temat artykułu prezydenta Putina sądzą kandydaci na stanowisko prezydenta RP. Niestety, kandydat PO, Rafał Trzaskowski nie dał nam możliwości poznania swojej opinii. Z wypowiedzi osób, którym udało się zapoznać z treścią jego programu wyborczego, wynika, że są tam opowiadania o Polsce, jako „liderze Europy” i o „polityce zagranicznej dla obywatelek i obywateli”.
***
Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:
https://wpolityce.pl/polityka/506563-morawieckinad-programem-trzaskowskiego-powinna-zapasc-cisza
Wladymir Putin, The Real Lessons of the 75th Anniversary of World War II, https://nationalinterest.org/feature/vladimir-putin-real-lessons-75th-anniversary-world-war-ii-162982
Inne tematy w dziale Polityka