wiesława wiesława
3610
BLOG

„Nie czas urządzać wybory, kiedy ludzie umierają"

wiesława wiesława Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Jutro, w niedzielę 5 kwietnia 2020 r. w Genewie odbędzie się druga tura wyborów lokalnych. Będą to wybory wyłącznie w formie korespondencyjnej, bowiem ze względu na pandemię Covid-19 podjęto decyzję o zamknięciu lokali wyborczych.   

Wybory w formie korespondencyjnej odbywają się w Szwajcarii od wielu lat, w trzech kantonach (w tym w genewskim). Głosować korespondencyjnie mogą tam wszystkie osoby uprawnione do głosowania. Korespondencyjna forma wyborów była wprowadzana w poszczególnych kantonach w latach 1978 - 2005. Obecnie obowiązują w kraju procedury wprowadzone w 2016 r.

Za przygotowanie i wysyłanie kart do głosowania odpowiadają samorządy, a za ich dostarczenie do wyborców odpowiada Poczta Szwajcarska. Dostarczenie listy adresów spoczywa na samorządach, które wraz w kantonami oraz szwajcarską Kancelarią Federalną odpowiadają za przeprowadzenie wyborów.

Odesłane przez mieszkańców koperty, z których każda zawiera kod kreskowy obok danego adresu, są sortowane przez maszyny rozdzielcze. Przesyłki docierające do sortowni są klasyfikowane jako głos oddany w wyborach.

Pod uwagę bierze się też oczywiście datę dostarczenia koperty w danym tygodniu wyborczym – na tej podstawie odbywa się ich klasyfikacja. 

***

Pierwsza tura wyborów samorządowych w Bawarii przeprowadzonych marcu 2020 r. nie wszędzie przyniosła rozstrzygnięcie, stąd konieczne było przeprowadzenie kolejnego głosowania. Natychmiast podjęto decyzję, że kolejne głosowanie, w niedzielę 29 marca, odbędzie się wyłącznie korespondencyjnie. Decyzję o przeprowadzeniu wyborów wyłącznie drogą korespondencyjną podjął premier bawarskiego rządu Markus Soeder. Wszystkie osoby uprawnione do głosowania otrzymały komplet niezbędnych dokumentów pocztą, bez potrzeby wcześniejszego informowania o takim trybie.

Na osobnym zaświadczeniu uprawniającym do głosowania wyborca musiał napisać datę i złożyć podpis, a następnie umieścić kopercie. Do tej koperty wyborca wkładał drugą kopertę, ktorej zawartość stanowiła wypełniona przez wyborcę karta do głosowania.  

Zaklejona koperta, zawierająca zaświadzenie i kopertę z kartą do glosowania musiała znaleźć się do godz. 18 w przeddzień głosowania (sobota) w jednej z 19 559 skrzynek pocztowych, które jeszcze tego wieczoru zostały opróżnione przez pracowników poczty. Tego samego dnia zostały zresztą dostarczone do komisji wyborczych, za co odpowiadał minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann.

Dla pewności, że przesyłka dotrze na czas, Bawarczycy mogli swoje koperty wrzucić także do specjalnych skrzynek umieszczonych na ratuszach. W tym celu można było – mimo restrykcji – wyjść z domu lub poprosić zaufaną osobę o wrzucenie głosu. 

Wyniki wyborów były znane w poniedziałek. Proces liczenia głosów wydłużył się z uwagi na konieczność zachowania szczególnych środków ostrożności – wszyscy członkowie komisji wyborczych musieli zachowywać odstęp minimum półtora metra odległości, mieli też do dyspozycji jednorazowe rękawiczki i płyny dezynfekujące.

W niektórych okręgach zmniejszono liczebność komisji, w innych zrezygnowano z dopuszczenia wolontariuszy do liczenia głosów. Tym zajęli się jedynie pracownicy magistratu.

Frekwencja w drugiej turze głosowania była wyższa o blisko 2 pkt. proc. w porównaniu z pierwszą – 51 proc. w porównaniu do 49 proc. w połowie marca.

 ***

W Polsce w 2014 roku Instytutu Obywatelski („think tank PO”) zachwalał zalety głosowania korespondencyjnego:

„Jest alternatywą dla osobistej wizyty w lokalu wyborczym, poprawia frekwencję, jest rozwiązaniem najmniej kontrowersyjnym. Wprowadzenie głosowania korespondencyjnego dla wszystkich wyborców domyka proces modernizacji polskiego prawa wyborczego, który dokonywał się przez ostatnich 4-5 lat”.

 „Think tank PO” wskazywał, że glosowanie korespondencyjne stosowane jest w RFN, Hiszpanii, Irlandii, Szwajcarii.

 „Głosowanie korespondencyjne jest postrzegane jako jedno z najskuteczniejszych narzędzi technicznych sprzyjających powstrzymywaniu globalnego trendu spadającej frekwencji wyborczej. Chyba najbardziej spektakularny przykład sukcesu głosowania korespondencyjnego to Niemcy. Kiedy wprowadzono je tam w 1957 r., skorzystało z niego zaledwie 5 proc. wyborców. W zeszłorocznych wyborach do Bundestagu tę formę głosowania wybrała już 1/4 wszystkich wyborców”.

Przyznając, że istnieją kontrowersje związane z forma korespondencyjna głosowania, wskazano, że „głosowanie korespondencyjne jest jednak rozwiązaniem najmniej kontrowersyjnym (obok tzw. zaświadczeń o prawie do głosowania), jeżeli chcemy umożliwić udział w wyborach „mobilnym” wyborcom, którzy z różnych przyczyn nie mogą oddać głosu w miejscu stałego zamieszkania.

Tych, którzy sądzą, że każde przegrane przez nich wybory są sfałszowane, nie przekonają żadne argumenty. Dla pozostałych głosowanie korespondencyjne może być jednak istotnym ułatwieniem. Międzynarodowe organizacje zajmujące się wyborami podkreślają tylko jeden, kluczowy wymóg prawidłowego głosowania korespondencyjnego. Jak podkreśla Komisja Wenecka Rady Europy, jest nim bezpieczeństwo i sprawność świadczenia usług pocztowych” – pisał Instytut Obywatelski.

***

Od czasu kiedy „think tank PO” zachwalał wybory w formie korespondencyjnej minęło 6 lat. Dzisiaj wieczorem na konferencji prasowej poseł PO Marcin Kierwiński grzmiał z oburzeniem:

Tym Kodeksem wyborczym chce ukraść Polakom wolne, niezależne wybory. Ten Kodeks wyborczy, który został zaproponowany, to kodeks całkowitego upartyjnienia wyborów, to kodeks, który eliminuje PKW, który oddaje de facto realizację procesu wyborczego z rąk niezależnej komisji wyborczej w ręce ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. To już nie są wybory, które przeprowadza państwo, to są wybory, które przeprowadzają funkcjonariusze z Nowogrodzkiej.

Ten kodeks tworzy system, w którym w stu procentach uprawdopodobniona jest teza, że te wybory zostaną sfałszowane. Na to nie możemy pozwolić, dlatego będziemy bardzo mocno sprzeciwiać się temu kodeksowi.

Według koncepcji PiS wybory mają być korespondencyjne, co oznacza, że każdy Polak uprawniony do głosowania ma dostać pakiet wyborczy do skrzynki pocztowej.

To oznacza, że trzeba wydrukować ok. 30 mln pakietów wyborczych, które w dodatku będzie ustalał i drukował minister aktywów państwowych, czyli minister Sasin tak naprawdę będzie organizował te wybory, a nie PKW. Odsuwa się PKW od przygotowania, nadzoru nad wyborami, bo teraz będzie to robił minister rządu. Czyli sami dla siebie będą organizowali te wybory i jest to istotne ryzyko nadużyć i fałszerstw.

Głosowanie korespondencyjne nie może być głosowaniem podstawowym, tylko jedną z form uzupełniających - podkreślił poseł Kierwiński.

Zdaniem posła Kierwińskiego w sprawie wyborów prezydenckich w Polsce jest tylko jedno rozwiązanie – wprowadziwszy stan wyjątkowy odłożyć wybory. A wtedy poseł Kierwiński z kandydatką PO i wyjątkowo błyskotliwym szefem tej partii zaczną histeryzować, że władza PiS ogranicza demokrację i prawa obywatelskie, i wzywać na pomoc KE, TSUE, etc. 

***

• https://www.tvp.info/47424169/glosowanie-korespondencyjne-taka-forma-sprawdza-sie-od-dawna-w-szwajcarii

• https://www.tvp.info/47422038/koronawirus-nie-przeszkodzil-w-wyborach-niemieckie-media-tak-poradzila-sobie-bawaria

• https://www.tvp.info/47424791/jak-mialoby-wygladac-glosowanie-korespondencyjne-w-polsce-poznaj-szczegoly

• https://www.tvp.info/47405342/think-tank-po-zachwala-zalety-glosowania-korespondencyjnego

• https://wpolityce.pl/polityka/494379-kierwinski-pis-chce-ukrasc-polakom-wolne-wybory


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (131)

Inne tematy w dziale Polityka