Stachanowiec-czynownik nigdy się nie poddaje. Tym razem kłamie o prędkościach samolotu przy podejściu.
“-Jak widać każdorazowo, zawsze - gdy samolot w konfiguracji do lądowania zmniejszy ciąg silników do poziomu bliskiego reżimowi małego gazu- prędkość samolotu spada-”
Wręcz przeciwnie liniowce odrzutowe są bardzo niewdzięczne do kontrolowania prędkości poziomej przy zniżaniu. Turbo-propem można tak postawić łopaty wirników ze sobie paxy nosy połamią od siły hamowania. W odrzutowcach nie ma tego komfortu, dlatego gonienie ścieżki podejścia jak w Smoleńsku jest bardzo niebezpieczne bo trzeba zostawić silniki na idle co jest zabronione bo opóźnia odejście.
Dlatego wiele lotnisk położonych blisko gór wymaga specjalnych zezwoleń by załogi odrzutowców mogły na nich lądować, to zwykle nie dotyczy turbo-propów
Warto tutaj też wspomnieć wypadek Air-Transat 236. Załoga straciwszy ciąg w obu silnikach lądowała awaryjnie na Azorach. Pilot musiał wytracić wysokość wielkim Airbusem A330 i przy tym jak najbardziej ograniczyć wzrost prędkości poziomej. Dokonał tego manewrem szybowcowym, poprzez kontrolowany zwał na skrzydło. Uratował w ten sposób 306 istnień.
Inne tematy w dziale Polityka