1. Reforma rolna uchwalona w 1925 roku to absolutne kuriozum na skalę Europy. Średnia rekompensaty w Europie to 10-20% ale biedne polskie państwo stać na 100%. Zadowolenie warstwy ziemiańskiej to najwyższy priorytet nowo odrodzonego państwa. Skutkiem jest brak realnej poprawy sytuacji gospodarczej na wsi przez 20 lat, gdzie żyło wtedy 80% ludności.
2. Bardzo ciasna polityka monetarna. O ile w latach 20ych taka polityka miała sens w reakcji na historię hiperinflacji o tyle w obliczu wielkiego kryzysu zwłaszcza zabiedzonym państwie to było samobójstwo. II RP tkwiła przez to w kryzysie dłużej niż inne państwa. Kiedy kraje podzieliły się na monetarne i keynesowskie, należało iść za Anglosasami. Skad mozna to bylo wiedziec w 1932 roku? To proste, kiedy USA uratowały kanał panamski i zakonczyły WW1 z Wilsonem dyktujacym warunki pokoju, wiadomo, że coś muszą robic dobrze. Niestety Piłsudski był przekonany, że prestiż kraju buduje się na walucie, jego rynsztokowy sposób bycia, sprawił że w wbrew deklaracjom otaczał się miernymi lizusami. Skutkiem była stagnacja gospodarcza, aż do WW2 na wsi półroczne zakupy to paczka zapałek, kilo soli i ćwiartka nafty.
3. Orientacja gospodarki na rolnictwo. Jeśli kogoś nie przekonuje argument o reformie rolnej to niech się przyjrzy stanowisku polskiej delegacji na konferencję gospodarczą w Genewie w 1927 roku. Postulowano tam by zgodnie z tradycyjnym podziałem ról Europa Wschodnia zajęła się rolnictwem a Zachodnia przemysłem. Na szczęście mechanizacja rolnictwa na zachodzie a szczególnie w USA pogrzebały ten pomysł.
4. Edukacja. II RP stawiała na elitarną edukację dla elity, reformy jędrzejewiczowskie poglębily ten trend. Razem z priorytetyzacja rolnictwa Polska oddalała się od zachodu w zakresie politechnizacji społeczeństwa.
Inne tematy w dziale Gospodarka