Myth Buster Myth Buster
239
BLOG

Mity WW2. Monte Cassino. Kto jak nie Polacy?

Myth Buster Myth Buster Kultura Obserwuj notkę 19

Bitwa o Monte Cassino to kanon polskiej mitologii WW2. Upadek Francji tylko lekko osłodził gorycz katastrofy wrzesniowej, przekonane o sile wojska społeczeństwo jeszcze długo nie mogło pojąć jak to pięknie defilujące wojsko rozsypało się w 5 dni i uciekało z okrążenia przez następne 3 tygodnie. Chęć odegrania się i pokazania męstwa była wielka i cały czas rosła.

Monte Cassino było okazją idealną do zaprezentowania wartości bojowej polskiego oręża. Pas umocnieniem zwieńczony wzgórzem klasztornym miał tak naprawde niewielkie znaczenie strategiczne, nie był bramą do Rzymu bo kawałek dalej była następna linia umocnień. Fakt, że Niemcy odparli 3 natarcia podniósł prestiż po obu stronach aż do symbolu całej kampanii włoskiej.

I tu zaczyna się polski mit. “Jak nikt nie daje rady to wtedy wiadomo trzeba wezwać Polaków”. Polski drugi korpus był jednostką stosunkowo słabą na tle reszty ósmej armii brytyjskiej, której był częścią. Około 50 tys ludzi, tworzyło zaledwie 2 lekkie dywizje piechoty czyli takie które zamiast 3 pułków piechoty maja tylko 2. 6 batalionów zamiast 9. Oś drugiego korpusu to uciekinierzy z ZSRR a przecież nie byli to wyłącznie mężczyźni w wieku poborowym, stąd trudności w formowaniu jednostek frontowych.

Niestety polskie dowództwo planujące uderzenie popełniło dokładnie ten sam błąd co alianci w poprzednich 3 szturmach. Szturm 12 maja był przeprowadzony jedynie 4 batalionami, poczatkowo przełamał pierwszą linie obrony ale nie wytrzymał kontrataku. Poniósł bardzo ciężkie straty i musiał się wycofać na pozycje wyjściowe. Wg danych brytyjskich polskiego straty do 15go maja to 1838 żołnierzy i 125 oficerów, zabitych, rannych lub zaginionych. Ciężkie straty są więc w tej sytuacji eufemizem bo de facto te 4 bataliony przestały istnieć.

Niemcy 13go maja uznali, że Polacy nie będą w stanie dalej atakować i przesunęli część z Monte Cassino w rejon doliny Liri, gdzie nacierały siły brytyjsko-francuskie. Postępy tego natarcia sprawiły, że siły na Monte Cassino mogły zostać odcięte od zaopatrzenia a były to jedyne niemieckie siły we Włoszech nie oszczędzające amunicji w 1944 roku. Kluczem niemieckiego sukcesu obrony wzgórza była gruba kołdra artyleryjska. Pierwszy rozkaz Kesselringa o wycofaniu się ze wzgórza został przez obrońców zignorowany co w niemieckiej armii jest ewenementem. Gen. Richard Heidrich, dowódca pierwszej dywizji strzelców spadochronowych czuł się na Monte Cassino bardzo pewnie, obrona przed poprzednimi szturmami dala mu liście dębowe i miecze do krzyża rycerskiego a odparcie kolejnego, tym razem polskiego szturmu utwierdziło go w przekonaniu, że jego koncepcja ciągle działa. Dopiero ponowiony rozkaz Kesselringa sprawił, że Niemcy rozpoczęli odwrót z Monte Cassino. Polacy walczyli z jednostkami tyłowymi wycofujacych sie Niemcow i zajęli pusty klasztor.

Mam spory dystans od osądzania Andersa, był to dowódca bez doświadczenia generalskiego w działaniach zaczepnych bo w kampanii wrześniowej nie miał się jak nauczyc. Sprawne dowództwo w zajęciu Ancony niedługo po Monte Cassino dowodzi, że nie był polska wersja Żukowa bijące głowami żołnierzy w mur.

Polska flaga na Monte Cassino była światowym newsem, szybko jednak zapomnianym. Główne siły alianckie zostały skierowane do Francji a kampania włoska do końca wojny była pariasem.


Myth Buster
O mnie Myth Buster

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Kultura