1. Katastrofy z głowami państw zdarzają się tak rzadko, że nie ma wyrobionych precedensów i sprawdzonych procedur na ktorych mozna sie oprzec. To stało się tak nagle jakby dziełem przypadku, kto z nas, może pan, panie Waldku? Machiavelli się ciągle sprawdza, 50% polityki to wynik przypadku
2. Od początku znali przyczynę. Wszystkie wypadki w historii podczas podejścia do lądowania przy złej widoczności to CFITy, 100%. Mogło być inaczej? Tylko teoretycznie, zważając na 20 letni ciąg katastrof w polskim lotnictwie wojskowym poprzedzający Smoleńsk i incydent gruziński. Kto bada ma znaczenie marginalne, i to się sprawdza do DZISIAJ! Raportu zamachowego nie ma kto podpisać!
3. Katastrofy gdzie w wyniku błędów wojskowych giną cywile zamiata się pod dywan. Praktyka wielkiego brata z NATO nie pozostawia wątpliwości. Za Cavalese i IranAir 655 nikt nie siedział nawet jednego dnia. Nienada! Nielzja! Rosjanie też tak uważają. Światowy konsensus
Inne tematy w dziale Polityka