Myth Buster Myth Buster
593
BLOG

Reset USA-Rosja a “zamach” smoleński

Myth Buster Myth Buster Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Jedna z tez zamachofilów smoleńskich zakłada, że Lecha Kaczyńskiego zamordowano w ramach resetu USA-Rosja albo dlatego, że stał na drodze tej polityki.

Jak każda z bzdur smoleńskich, tak i ta zakłada niewiedzę i brak dociekliwości, które w połączeniu z przesądami i uprzedzeniami sprawią, że część publiki w to uwierzy.

O co chodziło w resecie? O to co zawsze. Każda nowa administracja USA twierdzi, że ma lepszy pomysł na stosunki z Rosja od poprzedniej. Trumpowi się wydawało, że dzięki nadludzkim zdolnościom zrobi ‘tremendous dżob’ a ‘dil’ z Putinem, będzie ‘grejt’ a nawet ‘hjudż; wyszło jak zwykle.

Koncepcja Obamy nazywała się reset i zaczęła się od wpadki z błędnym tłumaczeniem słowa reset na rosyjski chociaż warunki wyjściowe były sprzyjające. Konająca w konwulsjach administracja Busha a to się wybierała na Marsa z misją załogową a to planowała gwiezdne wojny v2.0 co miały rozciągnąć parasol przeciwrakietowy na Austrię i Australię (teksański pastuch był w stanie odróżnić te dwa kraje tylko jak miał dobry dzień) co miał kosztować brazylion dolarów. Najbardziej znienawidzonemu prezydentowi od 50 lat pozostały jedynie takie idiotyzmy jako desperackie próby odwrócenia uwagi od czarnej dziury w jaką wpędził kraj.

Obama miał więc łatwe zadanie wycofania się z idiotyzmów poprzednika, markując w ten sposób dobrą wolę. Jak większość członków NATO, Obama uznał sprawę gruzińską jako w dużej mierze zawinioną przez Saakaszwilego i nie wartą kruszenia kopii. Udało się poprawić logistykę w Afganistanie i zacząć rozmowy o dalszej redukcji arsenału atomowego. Dalej było już jak zwykle, różnice interesów wyszły zaraz po zakończeniu miesiąca miodowego. Doszedł Krym, Ukraina, MH-17, Syria, wypad z G8. Reset kończył się lodowatymi stosunkami z Rosją i nadziejami, że Trump dokona cudu.

Jaka była w tym rola Lecha Kaczyńskiego? Mniej więcej taka jak ministra Becka na konferencji w Monachium. Był oburzony, że go nie zaproszono. W chwili katastrofy prezydent Lech Kaczyński był już dawno martwy na arenie międzynarodowej czego jaskrawym dowodem była nieobecność na szczycie NATO w Pradze w 2009 roku.

Groteska polityki jagiellońskiej, czyli puszenia się Polski na plecach sąsiadów, żeby wyglądała na większą, mogła zagrażać komukolwiek jedynie przez ryzyko pęknięcia ze śmiechu. Nawet sąsiedzi mający silne więzi z Niemcami lub specjalne stosunki z Putinem, pukali się w czoło.

Taki jest los polityków “silnych”, którym wydaje się, że największy kraj środkowej Europy powinien być hegemonem w tej części kontynentu. Blefem licytują za wysoko i wtedy albo ktoś sprawdzi jak Hitler albo uśmiechnie się z politowaniem jak Merkel z Obamą

Myth Buster
O mnie Myth Buster

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka