Są fragmenty w biblii co mocno nie sztymują. Nie chodzi bynajmniej o bajki z księgi rodzaju ale o wprost sformułowane dogmaty, które przyczyniły się do masy zbędnego cierpienia w historii ludzkości.
1. Niewolnictwo. To barbarzyńskie widzimisię obrońców bożego porządku trzeba było wybić z głowy grubym kijem. Na szczęście było to powiązane z konserwatyzmem a więc i zacofaniem. Dzięki temu w wojnie secesyjnej południe nie miało szans a jedynie przebłyski. Kij przegonił koncepcje gnębienia jednego człowieka przez drugiego ze względu na jego cechy przyrodzone lub nabyte.
2. Ideologowie biblijni i ich followersi do dzisiaj mają bidę przyjąć do wiadomości, że koło 5% populacji jest wired jako nieheteronormatywna. Tysiące lat prześladowań i dalej nic. Rozmodlenie do obłędu nie pomaga. Jak przy niewolnictwie dogmat pozostaje niezmieniony, rzeczywistość idzie dalej.
3. Jeszcze inni ideolodzy biblijni ubzdurali sobie, że miłość do Chrystusa wyklucza miłość do drugiego człowieka a i kasa sie bedzie lepiej kupy trzymać. Obejrzy taki nastolatek natchniony film o jakimś męczenniku albo dotknie kamyka, po którym ojciec Pio stąpał i bach, podejmie decyzje na całe życie. A tu w nocy polucja, rano boner i tak ze 20 lat jak nie lepiej. Zgrzeszył? No zgrzeszył, a kto nie ma pokus? Więc luzik ...
Ale nie lękajcie się! Za jakies 200 lat #2 i #3 będą reliktami jak #1, moze nawet wczesniej, niezależnie od dogmatów. Kto dzisiaj pamięta, że KK zabraniał szczepionek, transfuzji krwi i przeszczepów organów?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
