Byśmy zakończyli kampanię wrześniową defiladą w Berlinie.
Mnożą się na S24 bajki ku pokrzepieniu serc. Bo przecież blitzkrieg dostał zadyszki po dwóch tygodniach. Bo Hitler w rozpaczy przed polskim kontruderzeniem ponaglał Stalina.
Jak to w bajkach mieszanka mrzonek i nadinterpretacji.
Ofensywa niemiecka istotnie mogła się zatrzymać na kilka dni. Tylko co z tego?
Rydz sformował by front na przedmurzu?
I byłby pierwszy września v2.0. Luftwaffe całkowicie już panująca na niebie atakowałaby gdzie chciała i jak chciała.
Czołgi i piechota zmotoryzowana okrążyłaby by polskie jednostki, ktore dokladnie jak w pierwszej fazie kampanii musiałyby uciekać pieszo z okrążenia pod osłoną nocy.
Na Berlin by się wycofywali?
Inne tematy w dziale Kultura