Na blogu profesora Brody, pilnie strzegącego stalinowsko-radiomaryjnej ortodoksji jednomyślności, Thomas E. udowadnia ponad wszelką jego zdaniem wątpliwość, obecność materiałów wybuchowych na wrakowisku.
Jak przystało na aktywistę, manipulatora i/lub ignoranta, pomija on najbardziej oczywista genezę śladów materiałów wybuchowych. Obuwie służb policyjnych, wojskowych i strażackich to megafabryki trotylu zamachowego.
Gdyby któryś z ignorantów wyszedł ponad poziom dociekliwości Cezarego Trotyl-Gmyza to natrafiłby na wątek trotylowy katastrofy TWA-800. Tam hipoteza zamachu była jedna z wiodących. Kiedy przestała być wiodąca, nierozwiązany pozostawał aspekt śladów materiałów wybuchowych. Aż zaczęto badać ubranie i obuwie personelu mającego styczność ze szczątkami.
Profesor Broda przytomnie zbanował i postraszył blogera-wichrzyciela prokuraturą.
Niech żyje wspólny i jednomyślny front zamachowo-smoleński!
Precz z wichrzycielami!
Inne tematy w dziale Polityka