Gowin póki co poczeka. Ale w PiS już wiedzą, że stanowi on duże zagrożenie. Gdyby zdecydował się na start w wyborach na prezydenta Krakowa i na tej podstawie zaczął budować "między PiS a PO", to ma szansę na sukces. Na stworzenie normalnej, umiarkowanej partii o jasnym, umiarkowanieprawicowym przesłaniu. To oznaczałoby uszczuplenie o jakieś 30% zniecierpliwonego elektoratu PiS i pewnie z 15 PO. Zapene PO będzie po tym mniej osłabiona niż PiS i będzie natutralnym potencjalnym partnerem dla nowej partii.
Dotychczasowe incjatywy budowy czegoś pomiędzy nie miały podstaw w sile liderów. Gowin wypracował sobie dośc widoczną pozycję jednolitego, solidnego polityka. Będę trzymał kciuki za taka incjatywę. To może być szansa na przełamanie PiSobetonowego i Platformonijakiego stowarzyszenia wzajemnej adoracji.
Oby się udało
Inne tematy w dziale Polityka