W odpowiedzi na bezczelne porównania Schetyny
Piątkowy dzień zapowiadał się być pięknym. Od rana świeciło słońce, nie tak jak 35 lat temu.
Mroźno, groźno.
Ludowa władza strzela do górników i zabija dziewięciu. Tu nie było przypadku. Planowo, bo to planowa władza była. Rannych wyrzuca z karetek, jak ...śmieci, a potem przez lata wymazuje z pamięci.
Ktoś zabiegał, ktoś pamiętał ale bez rozgłosu. Przecież wolne media były. Sprywatyzowane stopniowo i skutecznie. Jakieś oszołomy rok w rok zbierają się w kościele żeby się modlić, a potem idą pod kopalnię gdzie to się stało. To taki lokalny folklor, jakby powiedział pewien pułkownik co to teraz bez munduru.
W ten piątkowy dzień miało być inaczej. Uroczyście i dostojnie.
Prezydent przyjechał. Transmisja w mediach na całą Polskę zaplanowana była.
Miałam nadzieję chociaż w ten sposób w tym zdarzeniu uczestniczyć. W TV Info ekran podzielony na pół. W jednej części transmisja z uroczystości, w drugiej jakiś błazen robi cyrk w Sejmie. Jeszcze śmiesznie, jeszcze nic nowego w wykonaniu legalnie wybranych błaznów do błazenady wyszkolonych....celowa błazenada bo niby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, reszta błaznów kartki w cudowny sposób zdobyte prezentuje i mównicę blokuje. Jedna taka to nawet w fotelu marszałka się rozsiaduje, w papierach mu grzebie...ważna taka się robi.
Moja uwaga na dwa podzielona. Patrzę z niedowierzaniem i zaczynam się niepokoić. Co się dzieje...uczestnicy uroczystości niczego nieświadomi, salwy honorowe, mocne słowa pana Prezydenta.....i koniec pełnej godności uroczystości.....przygotowana wcześniej zadyma skutecznie ją przykryła.
Po 35 latach od wprowadzenia stanu wojennego ktoś coś chce zawłaszczyć. Znowu w obronie demokracji i wolności chcą tym razem obalić rząd bo wiedzą lepiej od tych co wybrali...oczywiście nie tych co trzeba było wybrać. Zadyma na całego. Przed Sejmem spontanicznie się zjawiają popierający w temacie z przygotowanymi wcześniej platformami do głoszenia słowa nieomylnego i jedynie prawdziwego, kanapkami....bo to jeszcze z czasów planowanych zostało, bronić esbeckich emerytur i swoich interesów.
Jakoś dziwnym trafem pana Sikorskiego i Tuska przywiało z radami dla rządzących którzy niszczą tak świetnie zaplanowane i skuteczne rozkradanie...a tu klops. Nie udało się obalić to co chcieli....
Będą jednak trwać! Do końca podpierając się Polskimi grudniami i górnikami
"jeżeli mówi pan o atmosferze świątecznej tych, którzy ją zakłócają, to przypominam sobie, jak - pamięta pan - wielokrotnie po ‘81 r. też słyszeliśmy, że chodzi o atmosferę świąteczną, a górnicy strajkują..."
-powiedział na antenie Radia Zet lider PO, Grzegorz Schetyna.
Opinie o górnikach to już niejeden raz słyszeliśmy. Brzmi ona mniej więcej tak jak ją pani Dominika Wielowiejska wypowiada
Pamiętam że podobnymi argumentami posługiwali się zbrodniarze stanu wojennego.Oni też nam wmawiali że są zagrożone prawa człowieka, życie i zdrowie obywateli...co nie przeszkadzało im w mordzie dziewięciu z Wujka i innych w stanie wojennym. Również, za tak wspaniałych rządów PO PSL nie zabrakło armatek wodnych, kul gumowych w rozpędzaniu demonstrujących.
Tym razem kosztem wyborców chcecie awantury po to tylko żeby świat widział Polskę w chaosie.
Nie! panie Schetyna. Strajkujcie sobie ile tylko chcecie. Mam tylko nadzieje że Straż Marszałkowska zamknie Sejm i opuszczających go posłom nie pozwoli wejść ponownie. Wchodzenie i wychodzenie to farsa a nie strajk!
Inne tematy w dziale Kultura