I tak, zamieszki we Francji przygasły, ale ponoć rozlały się na Belgię i francuskojęzyczne kantony szwajcarskie. Są zniszczenia i wielu zatrzymanych. Więcej tutaj: https://dorzeczy.pl/swiat/457107/do-rozruchow-doszlo-tez-w-belgii-i-szwajcarii.html
Nie dziwią mnie specjalnie takie hece. Niepokoje społeczne są częścią życia wspólnego i zdarzają się okresowo. Zdarzały się w Europie (zwłaszcza we Francji) już wcześniej, zdarzały się i u nas (wspomni ktoś demonstracje górnicze za Buzka?). Bo to jest część życia. Oczywiście, należy reagować i minimalizować straty, ale to nie jest tak, że dzieją się rzeczy jakieś nieprawdopodobne. Tak może twierdzić tylko ktoś, kto kompletnie nie zna historii zachodu. Nieprawdopodobne jest za to co innego, mianowicie: szybkość, z jaką rasizm, jeszcze do przed-wczoraj potępiany wszędzie w polskiej polityce poza jakiś neonazistowskim planktonem (nawet przecież ONR się reklamował swego czasu, że ma czarnoskórego przyjaciela), podnosi głowę w przestrzeni publicznej. To, co ludzie wypisują o ludności arabskiej i czarnoskórej, przechodzi pojęcie. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy spojrzeć do komentarzy tutaj, na Salon24, a także na subtelne sugestie, jakie czynią niektórzy politycy. Ma się wręcz wrażenie, że naród odetchnął z ulgą; jak dotąd trzeba było się kryć, trzymać gębę na kłódkę, no bo nie wypadało, a teraz nareszcie można znów, jak za starych dobrych czasów, bluzgać swobodnie na "czarnuchów" i "ciapatych", którzy "organicznie nie potrafią funkcjonować w 'europejskich warunkach'" i zrzucać na nich winę za to, jak wygląda zachodni system społeczny i gospodarczy.
Od pewnego czasu wiedziałem, że naród polski jest rasistowski, tym niemniej zawsze, gdy się o tym znów przekonuję, to mnie to brzydzi; bo nie ma (po prostu) bardziej obrzydliwego poglądu niż rasizm. Rasizm to jest czysty prymitywizm intelektualny, pozbawiony nawet pozorów racjonalności. Jestem w stanie zrozumieć poczucie wyższości na polu kulturowym, nawet kiedy ktoś podpiera się w nim pseudonaukowymi wymysłami wściekłego antysemity, jakim był Feliks Koneczny -- bo kultura stanowi owoc świadomego wysiłku, coś, co zależy od nas samych; ale uważać się za lepszego tylko dlatego, że się wygląda inaczej -- to nie jest myślenie. To nie jest nawet odczuwanie. To jest poziom gnojowiska.
Na które na taczkach powinno się wywieść wszystkich rasistów, jako naturalnie nieprzystosowanych do funkcjonowania w europejskich warunkach.
Na gnój!
Maciej Sobiech
Pacyfizm, anarchopacyfizm i krytyka społeczna. Dumny członek Peace Pledge Union i War Resister's International. Żyję w świecie 4D: degrowth, dystrybucja, demilitaryzacja, demokracja.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo