PiS zaszantażował Platformę. Grozi niedopuszczeniem do ratyfikacji przez Sejm unijnego „traktatu konstytucyjnego”, jeśli PO podpisze w Lizbonie Kartę Praw Podstawowych. PiS boi się Karty jak diabeł świeconej wody i jej (tzn. Karty, nie wody święconej) wyłączenie z polskiej wersji unijnej konstytucji to największe dokonanie Lecha Kaczyńskiego.
Do ratyfikacji traktatu konstytucyjnego UE, zgodnie z art. 90 Konstytucji RP, potrzeba większości 2/3 głosów. Tyle koalicja rządowa nie ma. A po „tąpnięciu” spowodowanym fiaskiem konstytucyjnym we Francji i Holandii, i wobec obaw – i nadziei – Europy związanych z drugim podejściem, na obalenie traktatu Polska sobie pozwolić nie może. Odpowiedzialna za polskie „tak” jest Platforma (i PSL). Dobrze o tym wie PiS, więc żąda od PO wysokiej ceny za poparcie ratyfikacji: odrzucenia Karty Praw Podstawowych. Dlaczego?
Argumenty, które znam, są dwa: obyczajowy i terytorialno-własnościowy. Ten pierwszy brzmi tak, że przyjęcie postanowień Karty umożliwi m.in. legalizację małżeństw homoseksualnych. Ten drugi – że Karta wymusi zwrot mienia na Ziemiach Zachodnich byłym właścicielom, czyli Niemcom.
Skoro wygląda na to, że PO będzie musiała porzucić, przynajmniej na jakiś czas, Kartę, to powinna zrobić wszystko, aby jak najwięcej obywateli przekonało się o bezzasadności pisowskich obaw i o olbrzymich zagrożeniach, jakie obywatelom niesie za sobą nieprzyjęcie Karty.
Karta nie umożliwia legalizacji małżeństw homoseksualnych. Art. 9 Karty stwierdza: „Prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tych praw.” Polskie ustawy nie umożliwiają osobom homoseksualnym zawarcia małżeństwa, a także założenia pełnoprawnej rodziny (np. z prawem do adopcji). Tak więc ani art. 20 Karty („Każdy jest równy wobec prawa”), ani art. 21, zakazujący dyskryminacji ze względu m.in. na płeć i orientację seksualną, ani art. 23 („Należy zapewnić równość mężczyzn i kobiet we wszystkich dziedzinach (...)”) nie unieważniają postanowień artykułu dziewiątego.
Karta Praw Podstawowych nie wymusi też masowego zwrotu czy utraty ziemi lub domów obywateli polskich, gdyby okazało się, że były one, i na skutek zaniedbań prawnych są jeszcze formalnie, własnością obywateli innych państw Unii, o ile taki zwrot czy utrata nie jest stanowione przez prawo krajowe. Bowiem pomimo że art. 17 Karty stanowi, iż „Każda osoba ma prawo do władania, używania, dysponowania i przekazywania w drodze spadku swego mienia nabytego zgodnie z prawem (i że) Nikt nie może być pozbawiony swego mienia (...)”, to tenże sam artykuł stanowi wyjątki od tej zasady. Są nimi: interes publiczny, przypadki i warunki przewidziane w ustawie, uczciwe odszkodowanie i wzgląd na interes ogólny. Każdy z tych warunków aż nadto chroni mienie w granicach państwa.
Przy czym, do wszystkich przepisów Karty odnosi się jej Rozdział VII – Postanowienia ogólne, który stwierdza m.in., w art. 51, że postanowienia Karty mają zastosowanie do Państw Członkowskich „wyłącznie w zakresie, w jakim stosują one prawo Unii.”
A co tracimy, odrzucając Kartę Praw Podstawowych? Tracimy unijną, międzynarodową, demokratyczną i skuteczną kontrolę, gwarantującą że żadna, najbardziej nawet ideologicznie „pokręcona” władza ustawodawcza, wykonawcza lub sądownicza, nie byłaby w stanie łatwo odebrać nam prawa do:
wolności i bezpieczeństwa osobistego (art. 6), ochrony danych osobowych (art. 8), wolności myśli, sumienia i religii (art. 10), wolności wypowiedzi i informacji (art. 11), wolności gromadzenia się i stowarzyszania się (art. 12), wolności sztuk, badań naukowych i akademickiej (art. 13), wolności prowadzenia działalności gospodarczej (art. 16), do rokowań i działań zbiorowych, w tym do podejmowania akcji strajkowej (art. 28), ochrony w przypadku nieuzasadnionego zwolnienia z pracy (art. 30), do zabezpieczenia społecznego i pomocy społecznej (art. 34), do ochrony zdrowia (art. 35), do głosowania i kandydowania (art. 39-40), do dostępu do dokumentów (art. 42), do swobodnego przemieszczania się i pobytu (art. 45), do skutecznego środka prawnego i sprawiedliwego sądu (art. 47), do domniemania niewinności i do obrony (art. 48) i in.
Mam nadzieję, że Platforma Obywatelska chce, abyśmy wiedzieli, czego tak naprawdę pozbawia nas PiS.
Inne tematy w dziale Polityka