Wydawałoby się, że nie można już bardziej bezczelnie kłamać... że nawet zwykły debil by tego nie zrobił, gdy dowody prawdy są powszechnie znane i oczywiste... ale widać, iż działacze Platformy dają radę.
Dzisiaj w programie „Woronicza 17” poseł Platformy Czesław Mroczek stwierdził, że to PiS podniósł podatek VAT... i ten ktoś miał czelność powtórzyć kilkakrotnie to kłamstwo (na antenie TVP) - patrząc widzom prosto w oczy. Zdaniem tego „giganta” logiki, PiS ponosi też odpowiedzialność za skalę wyłudzeń watowskich, jakie miały miejsce w czasie rządów Platformy... bo, jak stwierdził – gdyby PiS w czasie swych pierwszych rządów (2005 – 2007) wprowadził regulacje, które uniemożliwiałyby wyprowadzanie VAT-u, to nie byłoby tak dużej kwoty wyłudzeń podatku.
Rozumiem, iż pan poseł ma żal do PiS-u, że ten nie docenił możliwości łupieckich jego kolegów z ferajny i ich "biznesowego" otoczenia.
Słyszeliśmy już kłamstwa Grzegorza Schetyny, Ewy Kopacz, Hanny Gronkiewicz-Waltz i można by tak wymieniać... i wymieniać te znane wszystkim nazwiska prominentnych działaczy Platformy, ale przecież nie o to chodzi, żeby notka rozrosła się na kilka stron... i tym sposobem uzyskała zwielokrotnioną ilość wejść. Teraz przypomniał się kolejny działacz tej partii, tak jakby chciał dać wszystkim do zrozumienia, że w tej kategorii wcale nie jest gorszy od swoich partyjnych towarzyszy.
Patrząc na działaczy Platformy, często się zastanawiam, czy kłamstwo nie jest przypadkiem zaraźliwe, a jeśli tak, to czy da się taki chorobliwy stan jakoś wyleczyć... bo przecież szkoda ludzi...
Do tego, że działacze Platformy potrafią mijać się z prawdą, naginać ją do swoich potrzeb tak bardzo, że aż zgrzyta i rani uszy... posługiwać się półprawdami, fałszem i ordynarnie... w żywe oczy łgać – zdążyliśmy się już chyba przyzwyczaić.
Tolerujemy ich przechodząc nad tym do porządku dziennego, a tym samym... w pewnej mierze godzimy się na zło i dajemy mu wolną przestrzeń, by mogło się wśród nas mnożyć, rozwijać i nas niszczyć.
Jak można zauważyć na przykładzie Platformy, tolerowane kłamstwo potrafi rozrastać się niczym rak - demoralizować zdrową tkankę społeczeństwa... zatruwać dobre, międzyludzkie relacje i tworzyć w narodowej wspólnocie podziały.
Myślę, że każdy człowiek potrafi to dostrzec i zrozumieć... chyba, że ma przed oczyma platformerskie „mroczki”, czy cierpi na jakiś rodzaj propatformerskiej „pomroczności”.
Swego czasu prof. Bartoszewski ogłosił, że „Warto być przyzwoitym” i te jego słowa... środowisko Platformy i jej sympatyków często obnosi na swoich „sztandarach”.
Dlatego dziwię się wyborcom, którzy jeszcze popierają tę Partię Oszustów oraz sympatykom wspierającym taką zbieraninę perfidnych krętaczy oraz kłamców... i zdumiewa mnie, że ktoś przyzwoity może uważać, że permanentne kłamstwo - to właściwa droga ku narodowemu pojednaniu społeczeństwa... ku lepszej przyszłości Polski?
Inne tematy w dziale Gospodarka