Raz, dwa, trzy... raz, dwa... cztery... Kaśka przesuń się trochę, bo się nie mogę skupić. Raz, dwa, trzy... raz, dwa, trzy... teraz dobrze... słychać mnie?... Dobrze!
Dzień dobry, to jestem ja... naprawdę. Bardzo się cieszę, że przyszliście na nasze zaproszenie... konferencję. Pod parasolami dostrzegam uśmiechnięte twarze... to świetnie... od razu widać, że pogoda dopisała.
Proszę państwa! Dotarła do nas informacja o konferencji prasowej PO... dokładnie trzy dni po, a może cztery... po konferencji Grzegorza „Dyndały”, jak się teraz mówi w kuluarach o Grzegorzu Schetynie. Obejrzałem ją sobie na You Tube... cztery razy... korzystając z tabletu Kaśki i zgodziliśmy się, co do tego, że... uwaga... pozwolę sobie odczytać z kartki, żeby nikt mi potem nie wmawiał, że przekręciłem wypowiedź Kasi... „zamiast tragedii o państwie PiS, Grzegorz Schetyna odegrał szekspirowską komedię pomyłek w stylu - wiele hałasu o nic”. No, w każdym razie... konferencja Platformy, to był prawdziwy dramat.
Ja już mu kiedyś radziłem... chłopie... jeśli z ciebie kiepski model... nie potrafisz grać jak Donek... i masz do pokazania tylko protezy zębowe... to nie pchaj się przed mikrofon... kamerę... w ogóle się nie pchaj... Dyndało. Chyba, że bierze kasę za reklamę... to wtedy ten uśmiech ma wymierny sens.
Pytacie państwo o ostatnie sondaże... Nas interesuje wygranie wyborów, a nie to, jakie kto ma preferencje... seksualne... czy inne. Zresztą myśmy już ten problem dokładnie zdiagnozowali. Sondaże są jak konie... tzn. jakie są? – widzi każdy... a jeśli się podsypie owsa, to skaczą wysoko... tak?... my nie podsypujemy, bo nie dostaliśmy z budżetu owsa.
Proszę państwa... dzieją się dziwne rzeczy w publicznej przestrzeni... i w czasie, kiedy my tu rozmawiamy... setki tysięcy ludzi śledzi każdą karykaturę Kaczyńskiego... codziennie... im więcej naszych reakcji na karykatury, tym więcej kreatur... na Facebooku, Twitterze, Krakowskim Przedmieściu i na Wawelu... Słucham?
No, nie wiem, co pisze i czy w ogóle on pisze... sam... czy piszą za niego inni, bo ja jego karykatur nie śledzę... ale oni dostają od PiS-u kasę... to piszą... bo to się opłaca... i hejtują... bo to się też opłaca... jeszcze lepiej... się opłaca. Dobrze mówię?...
Pyta pan o dowody... tak od razu panu nie podam, bo jeśli sobie nie zapamiętałem... to na pewno sobie nie przypomnę. Ale proszę bardzo... pierwszy przykład z brzegu... i nie pytajcie mnie z którego, bo naprawdę nie pamiętam... jednak samą sytuację zapamiętałem.
Ktoś zapytał szympansa... czy goryla... dokładnie nie wiem, bo na małpach się nie znam... nie jestem megabusem, więc nie muszę się znać na wszystkim. Oczywiście, to był tylko taki mój żart, że głowa się psuje... od ryby, bo przecież każdy zna to powiedzenie... że jednak ryba psuje się od ogona... tak, od ogona... Pan tego nie zna?... To dziwne, co pan mówi, bo sam kupiłem kiedyś taką zepsutą rybę... zupełnie bez głowy.
Co proszę? Ja zacząłem jakieś zdanie i go nie skończyłem? Proszę państwa, to jest niemożliwe. Nigdy tak nie robię. Jak zaczynam, to kończę. Po tym się poznaje mężczyznę... jak kończy... i jak zaczyna.
O szympansie coś mówiłem? Ja?... No, niech się pan zdecyduje, to o szympansie, czy gorylu?... a o ten przykład fejk newsa pan pyta. No, dobrze... jeśli nie dotarło to powtórzę. Więc ktoś zapytał małpę... co sądzi o pani prof. Środzie i Agnieszce Holland... naszych najjaśniejszych ikonach. Więc ja się pytam - o co w tym chodziło?... i zaraz odpowiadam - o fejk... żeby małpa powiedziała coś głupiego... o nich... o nas... jak to małpa... głupia. To nie jest śmieszne... sam widziałem fotkę z tą małpą na jednym z wiodących portali.
Kolejna sprawa... referendum konstytucyjne w czasie, kiedy rządzi Kaczyński... a Kukiz mu przytakuje... z przystawką w ręku. Proszę państwa, to jest normalna hucpa... a w zasadzie, to nawet nie, bo teraz w Polsce nikt i nic nie jest normalne... No, wiem... ja jestem, ale to i tak niczego nie zmienia, że ja cały czas tu jestem z państwem.
Właśnie, czy słyszeliście już o nowej aferze PiS-u... lalkowej? Nie?... to widzę, że nie jesteście na bieżąco... ale po to przecież tu przyszliście... do źródła mądrości... źrenicy wiedzy.
Mogę kontynuować? Otóż, w jednym ze sklepów... w Gdyni... albo Gdańsku... nieważne. Redaktorka Gazety Wyborczej odkryła w oknie wystawowym ubrane w tzw. „patriotyczną” odzież, stojące lalki... takie małe manekinki... dwie i teraz uwaga – obie... każda z jedną ręką wzniesioną do pozdrowienia Firera... czy Hitlera... w każdym razie skandalicznie... Nie, nie wiem, czy mówiły... zdjęcie zrobiła, ale zdaje się, że bez głosu... nieme. Słucham?... Pan redaktor jednak dysponuje jakąś wiedzą na ten temat... Faktycznie – z tego co do mnie dotarło, to miały wzniesione ręce lewe... jak to PiS-owskie... nazistowskie lalki mańkutki... leworęczne.
Jest to kolejny dowód, że w Polsce odradza się faszyzm, nazizm i rasizm... o antysemityzmie nie mówię... na razie, bo jak wspomniałem... manekinki cynicznie ubrano, więc jeszcze nie wiadomo, czy były obrzezane.
Ale dziś nie chcę się zbytnio odnosić do polityki... bo przestało padać i robi się coraz cieplej. Na to będzie jeszcze czas... gdy zostanę premierem... Tak, z PiS-em trzeba będzie mocno jechać... wstrzymać decyzje, skorygować ustawy... a dublerów nie wpuścić do teatru konstytucyjnego... Trybunał Konstytucyjny nie działa... ja go nie uznaję i sędzia Łączewski również... A co ja powiedziałem? Dublerów do teatru?... Niech się pan trochę zastanowi – no, gdzie, jak nie do teatru... Słucham?... Tak , mówiłem o Trybunale... że go nie uznaję, bo to spotkanie PiS-owskich sędziów. Wszystkie wyroki wydane przez to ciało będą niekonstytucyjne... nieważne z mocy prawa... które niezwłocznie wprowadzimy po pozbyciu się „dobrej zmiany”...
Nie wydaje mi się, żeby to był problem... na wydane teraz decyzje wprowadzimy amnestię... Tak, jesteśmy przygotowani... na stanowisko ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego mamy dwie doskonałe kandydatki... Katarzynę Lubnauer i Joannę Schmidt... oraz Kamilę Gasiuk – Pihowicz i Monikę Rosę... Tak?...Wiem, wiem, że to jest przerażające... ale przestępcy przecież mają się bać.
Słucham panią redaktor... tak... żłobki i 500 plus... No dobrze - co do programu 500 plus, to uważamy, że jest to program niesprawiedliwy i niezgodny z prawem europejskim... dyskryminujący szczególnie mocno... związki homoseksualne. Pani ma inne zdanie?... To proszę sobie sprawdzić, ile dzieci z takich związków - objęto w Polsce tym programem. Poza tym... na 500 plus nie ma pieniędzy w budżecie... wiem, że jeszcze wypłacają, ale Amber Gold też na początku wypłacał. PiS polegnie na gospodarce, bo nie rozumie zasad ekonomii. Ja to mówiłem już w grudniu... w Sejmie... Pan zna się na ekonomii?... więc proszę posłuchać co mówię. Nie ma i nie będzie w budżecie pieniędzy na 500 plus i na wcześniejsze emerytury. Słyszał pan, jaki jest deficyt po pięciu miesiącach bieżącego roku?... zero koma dwa miliardy. To jest jakaś ekonomiczna aberracja... deficyt ledwo dyszy. Wszystko postawione na głowie... jeszcze chwila, a zegar profesora Balcerowicza... zacznie się cofać... iść do tyłu. Sami państwo widzą, że każda chwila ich rządów to pogłębianie gospodarczego galimatiasu... Oczywiście, my... mimo szkód w budżecie... obiecujemy, że ten program utrzymamy, ale wprowadzimy drobną korektę... mianowicie 500 zł będzie przysługiwało tylko tym dzieciom, które pójdą do roboty. W żłobkach zaś, uważamy... że powinno znaleźć się miejsce dla każdego obywatela, bez względu na osiągane dochody.
Czy może pani powtórzyć głośniej... teraz rozumiem. Cieszę się, że mi pani zadała to pytanie... na które się wcześniej umówiliśmy... to znaczy dużo wcześniej, ale pani wcześniej mi tego pytania nie zadała. Teraz, to ja pani na to nie odpowiem, bo musiałbym piąty raz przegryźć się przez cały projekt i dobrze go przetrawić... z tego co mi wiadomo, ale może tego do końca nie wiem... to jest z grubsza tak, jak pani mówi... jednak nie wykluczam, że może być nieco inaczej, bo to wszystko, co tam jest... jest trochę niejasne... teraz niech mnie pani o to nie pyta. Umówiliśmy się, a pani wtedy nie przyszła...
Proszę państwa! Proszę państwa... mogę skończyć?... mogę? Nie przerywajmy... słuchajmy, a potem się podniesiemy... odniesiemy... tak?
Teraz jeszcze raz... umówiliśmy się z panią redaktor, że wgryzę się w tematykę, żebym mógł odpowiedzieć szczegółowo i wyczerpująco na wszystko, co ją dręczy... bo wszystko musi być na swoim miejscu i się dobrze trzymać... i tyle w tym temacie... dlatego ogłaszam dwadzieścia procent przerwy...
Naprawdę powiedziałem 20 procent? Przepraszam, za tę freudowską pomyłkę. Jeszcze raz... ogłaszam czterdzieści procent przerwy... Tak... mniej więcej za godzinę... Nie, nie tutaj... staniemy sobie tam... w cieniu.
Uff... zgrzałem się, jak Murzyn na letnim asfalcie... dziewczyny, macie coś chłodnego?... Do picia, Pałka... do picia...
Ja ci zaraz dam wodę!!! Krowa!... pije wodę. Po co ja was mam, jeśli o wszystkim muszę sam myśleć... i sam o wszystko zadbać. Kaśka! Nie dąsaj się, tylko zorganizuj mi ekspresowo zimne piwo... albo kawę... i loda... to znaczy lody i mrożoną kawę. A wy, w tym czasie powachlujcie mi twarz ręcznikiem... najlepiej zimnym... i mokrym...
Kamila, czyś ty zwariowała? Dlaczego namaczasz papierowe ręczniki?...
Weź to zaraz i wywal do kubła... albo kosza na mokre... papierowe ręczniki.
PS. Po przerwie na lody i kawę... zapraszam na dalszą część konferencji tutaj
Inne tematy w dziale Polityka