Witam wszystkich. Nazywam się Stscheauringst-Wejder i od razu proszę, żeby nie przekręcać mojego nazwiska. Nie Weder, czy Wieder, ale WEJDER... dokładnie tak, jak lord z gwiezdnych wojen... z tą różnicą, że ja jestem kobietą, mam na imię Joanna i pochodzę z Torunia... tak, jak Kopernik.
Pewnie państwo już wiecie z mediów, że aktualnie podnosimy poziom naszego sprzeciwu wobec władzy ze stopnia najwyższego, do jeszcze wyższego, czyli z fazy sprzeciwu totalnego do fazy wypowiedzenia rządowi posłuszeństwa... a ja, jako poseł w bluzce, wolontariusz i menedżer kultury z opozycyjnej partii „nowoczesna” (z kropką) – organizuję, w ramach otrzymanego zlecenia z fundacji „Porozumienie i Bajer”, spotkania z lepiej wykształconą i bardziej urobioną... przepraszam za to Freudowskie przejęzyczenie... wyrobioną kulturalnie oraz politycznie częścią społeczeństwa. Czyli generalnie z ludźmi takimi jak wy, aby was zmobilizować do obywatelskiej postawy spontanicznego, oddolnego sprzeciwu wobec pisowskiej dyktatury.
Może tego nie widać, ale uśmiecham się do państwa, bo widzę, że mimo nachalnej propagandy reżimowych mediów - jednak sporo was dzisiaj przyszło... na dodatek chyba same panie. To mnie nie dziwi, wszak my, kobiety nie dajemy się łatwo manipulować... nie ruszajcie się przez chwilę... dobrze... dwa, pięć, siedem. Czy mogę teraz prosić o podniesienie obu rąk? Trzynaście, piętnaście... tak, jak myślałam – jest nas dwa razy więcej, niż wczoraj, nie licząc mnie.
Proszę państwa! Myślę, że powiem teraz to, co wszyscy czujemy głęboko gdzieś w środku głowy już od ponad roku - dość kompromisów z władzą! Z niedobrą, złą, reżimową władzą wybraną nam przez ciemnogród. Nie pozwólmy ciemnocie zgasić światła nowoczesności i sprowadzić nas do mrocznego średniowiecza!
Moi kochani! Nie możemy siedzieć w domu i spokojnie czekać, aż przyjdą po nas oraz po nasze dzieci pisowscy siepacze i wyprowadzą nas z Unii, jak jakichś ludzi mętnego sortu, czy powolnego nurtu. My się na to nie zgadzamy, jako że jesteśmy nowoczesnymi ludźmi „gorszego sortu”, „cyklistami” i na dodatek wszyscy jesteśmy Charlie, a niektórzy z nas są nawet Charlie Hebdo. Nie wiem, czy wam to ktoś już mówił, ale niestety... na Boga nie możemy liczyć, bo jak się dobitnie okazało w zeszłym roku - on nie istnieje. My już dawno to wiedzieliśmy... w Stanach banery z tą informacją pojawiły się dopiero po zwycięstwie Trumpa.
Dzisiaj w Stanach i w Polsce ludzie światli mogą liczyć tylko na siebie. Dlatego zachęcam was... trzynastego, na znak protestu musimy podnieść obie ręce i razem wyjść na ulice. Naprawdę warto, bo będzie fajna zabawa... pokrzyczymy sobie na władzę i poskaczemy w naszym skocznym proteście. Tego, że kto nie skacze, ten jest za PiS-em - chyba nie muszę wam przypominać.
Przygotowaliśmy dla wszystkich naprawdę zwalający z nóg program. Przemówi do nas Rysiek Petru i na pewno powie coś przezabawnego... zdradzę wam też tajemnicę, iż Grzesiek Schetyna będzie nas straszył PiS-em, a Mateusz obiecał, że w prześmieszny sposób kolejny raz sparodiuje siebie jako męża... oczywiście - jako męża stanu. Będzie też występ niezguły... tego pułkownika, który tak interesująco opowiada o stanie wojennym. To będzie naprawdę ekscytujący występ - nie tylko dla pań... pan pułkownik wystąpi prawdopodobnie w samym berecie. Mówię „prawdopodobnie”, bo prawo zabrania mu występowania w mundurze, a w harcerskim mundurku też już mu nie wolno.
Takie mamy durne prawo i do tego sparaliżowanego przez PiS prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Niestety... między innymi dlatego dałam się wybrać do Sejmu, aby walczyć z PiS-em na wszystkich frontach nowoczesnej Europy. Podobno teraz stoimy tam, gdzie kiedyś stało ZOMO... niech sobie tak mówią. My musimy zrobić wszystko, żeby nikt nam nie mówił gdzie mamy stać, co robić i w co się ubierać... żeby prawo nie zakazywało nam nosić mundurów, jak w innych nowoczesnych państwach... przynajmniej w zimie. Jeszcze raz gorąco zachęcam was do wyjścia na miasto. Przyjdźcie z przyjaciółmi! Obiecuję, że będzie głośno i śmiesznie... ubierzcie się w coś ciemnego, załóżcie kominiarki, albo przynajmniej czapki i opatulcie twarze szalikami, weźcie ze sobą świeczki, żeby było czym się ogrzać oraz koniecznie parasolki... dla obrony przed gwardią Macierewicza... gdyby było ciepło, dodatkowo obrzucimy ich świeczkami.
Aha! Wiecie, że rząd obciął nam wszelkie dotacje, a my musimy ruszyć na władzę jeszcze gorszą niż bolszewicka, więc przypominam, że będzie zbiórka na „koszykowe” dla Mateusza... tylko bardzo proszę... pokażmy pisiewiczom gest Kozakiewicza i nie wrzucajmy do puszek zwykłych monet. Zapewniam, że ani grosz z zebranych funduszy nie zostanie przez nas zmarnotrawiony. Puszki na datki wraz z obsługą oraz wszelkie inne niezbędne gadżety zapewnia organizator.
I jeszcze sprawa czysto techniczna – podczas manifestacji gwiżdżemy w gwizdek na gwizdek oraz wygrażamy pięściami w stronę wskazaną przez organizatora, skaczemy jak najwyżej i głośno wykrzykujemy zapodane hasła.
Spróbujmy poćwiczyć: - Precz z dyktaturą kobiet!... Głośniej! Precz z dyktaturą kobiet...
PS. Pełna wersja tekstu do przeczytania na stronie oboknurtu.pl
Inne tematy w dziale Rozmaitości