Recenzent JM Recenzent JM
873
BLOG

Europejscy demokraci – specjaliści od gry w „salonowca”.

Recenzent JM Recenzent JM Polityka Obserwuj notkę 18

Z demokracją w Polsce... jest świetnie, a w zasadzie, to nawet „hit”. Przekonują o tym odbywające się w przestrzeni publicznej bez jakichkolwiek przeszkód wszelkie marsze i manifestacje oraz niczym nie skrępowane, nawet najbardziej głupie i kłamliwe wypowiedzi przeciwników aktualnej władzy. Jednak, myślę, że daleko bardziej na korzyść kondycji polskiej demokracji świadczy fakt powstania w Polsce kolejnej formacji demokratycznej.

Brawa dla PiS-u i rządu Beaty Szydło – tak trzymać.

Nowa na naszej scenie politycznej partia o nazwie Unia Europejskich Demokratów, dopiero co zaistniała, a już ma w Sejmie czterech posłów... tak, tych usuniętych z Platformy przez Grzegorza Schetynę. Ale mieć w swoich szeregach nawet takich posłów, to jest i tak zdecydowanie lepszy wynik, niż udało się uzyskać... np. partii Korwin, Razem, czy nawet całej tzw. lewicy w Polsce.

 

Pierwszym ojcem chrzestnym formacji został sam Lech Wałęsa, były działacz opozycyjny, noblista, demokrata, super Europejczyk oraz aktualny mentor i współpracownik Schetyny. Od razu więc pojawia się podejrzenie, czy przypadkiem Jacek Protasiewicz i spółka nie zostali wysłani przez Wałęsę i Schetynę do pozostałości po Unii Wolności na jakieś rekolekcje zamknięte w tzw. liberalnym kościele otwartym, albo na czasowy pobyt... konieczny w celu przeprowadzenia ich resocjalizacji.

Wałęsa na kongresie założycielskim postawił się do dyspozycji, tchnął w działaczy nowego ducha i namaścił ich do walki z PiS-em słowami (cyt. za fakt.pl):

Niszczone są nasze zdobycze. To wszystko mnie zmusiło, bym się raz jeszcze postawił do dyspozycji

Sami przyznacie, że walka o swoje zdobycze, to nie jest błahy powód, by zakładać partię i ruszyć do boju przeciwko tym, którzy te zdobycze starają się obebrać.

O drugim ojcu chrzestnym postanowiłem nie pisać, bo w zasadzie nie ma o czym... mówią, że to zwyczajny alimenciarz. Wałęsa przynajmniej przynosił żonie i dzieciom to, co wygrał w totka.

 

Nie ma w Polsce miejsca na nienawiść...”(cyt. za tvn24.pl) zapisano w deklaracji nowopowstałej partii i przyjęto do niej posła Stefana Niesiołowskiego.

Nie ma miejsca na zawłaszczanie państwa przez polityków” - podkreślono w tej samej deklaracji i przyjęto do formacji oprócz Stefana Niesiołowskiego jeszcze trzech byłych, prominentnych polityków Platformy.

 

Czym więc (w szczegółach) będzie się zajmować Unia Europejskich Demokratów?

Chyba najlepiej określił przyszłe działania partii poseł Jacek Protasiewicz, który ujął to tak (cyt. za niezależna.pl):

Wiecie, dlaczego z tego połączenia będzie dobry efekt? Bo oni myślą, że wy, inteligenci, myślicie, że oni grają w salonowca, a oni grają w dupniaka. My wiemy, że wy gracie w dupniaka. I my też potrafimy grać w dupniaka i będziemy lepsi od was. Przegracie tę grę. Unia Europejskich Demokratów obroni Polskę przed tymi, którzy mówiąc, że grają w salonowca, w rzeczywistości grają w dupniaka.”

 

No i jak taki program... i taką wypowiedź skomentować? Może najprościej będzie w taki sposób: - czy poseł Protasiewicz zakąszał? - nie mam pojęcia, ale że znowu spożywał, tego jestem prawie pewny.

Jednak z tej wypowiedzi wyłania się też odpowiedź na pytanie – dlaczego tego typu partie, jak ta nowopowstała, nazywa się „kanapowymi”? I w tym kontekście nie dziwi też, że w salonie dochodzi do ekscytacji, kiedy w grze, jak mawia Protasiewicz - w „dupniaka”, pojawiają się cztery nowe d.py z byłej partii władzy.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka