Recenzent JM Recenzent JM
3741
BLOG

Nowy polski rząd na uchodźstwie?

Recenzent JM Recenzent JM Rozmaitości Obserwuj notkę 78

Kiedy dziś rano media doniosły, że „Wyborcza” zleciła przeprowadzenie sondażu i wyszło, iż poparcie społeczne dla KOD-u jest większe niż poparcie dla PiS-u – wiedziałem, że zapowiada się wesoły, pogodny wiosenny dzień.

Potem znalazłem informację, że moja ulubiona piosenkarka Beata Kozidrak z Bajmu ma nadzieję, że skoro przeżyła komunę, to przeżyje też rządy PiS-u. I za to ją lubię, że nie tylko dobrze śpiewa, ale widać iż podobnie jak ja - ma nadzieję na bardzo długie życie. Pani Beato – życzę dwustu lat... PiS na pewno tak długo u władzy się nie utrzyma.

Przeczytałem też o kolejnych słownych atakach byłego premiera Belgii na Polskę i Węgry, ale sobie myślę, że nie warto się nad tym specjalnie pochylać, bo gdybym nawet napisał, że Verhofstadt oszalał, albo zupełnie zwariował, to przecież nie będzie to żaden nius.

„Merkel zgodziła się na ściganie satyryka, który obraził prezydenta Turcji” – głosił tytuł kolejnego artykułu. Jeśli takiego pajaca jak Boehmermenn uważa się za satyryka, to się nie dziwię, że np. Tomasza Lisa można uważać za dziennikarza, Platformę za polska opozycję, a niemieckie media za niezależne i obiektywne.

Przeszedłem do następnego materiału i dowiedziałem się, że Ryszard Petru ocenił wczorajsze orędzie Prezydenta Dudy jako słabe. Nie zdziwiłem się - ktoś przecież musiał, a że akurat wypadło na szefa Nowoczesnej? Ostatnio zawsze wypada na niego.

Ciekaw jestem, czy też tak macie, ale kiedy słyszę o Petru, to zaraz przed oczami pojawia mi się obraz Rzeplińskiego i Dworaka... jakby ich wszystkich łączyło jakieś szczególne podobieństwo. Nie wiem - taki sam bijący z twarzy poziom empatii, albo może raczej wyryta na niej taka sama wrodzona inteligencja?

Jak by nie było, przyznaję, że na samą myśl o tej jego wypowiedzi uśmiech wykwitł mi na twarzy, bo wyobraziłem sobie, jak by to mogło zabawnie wyglądać, gdyby takie orędzie wygłaszał Petru. Pewnie głośny śmiech słuchaczy zbudziłby nawet drzemiących działaczy Platformy, choć kto wie? – sprawiali bowiem wrażenie, że dawno już podczas snu nie czuli się tak bezpiecznie.

 

Kiedy obserwuje się działania sejmowej opozycji, to po tych ich wszystkich błazeństwach, które wyczyniają w Sejmie, na ulicach i w PE przychodzi człowiekowi do głowy, że w końcu musi dojść w polityce do jakiegoś przesilenia. Petru wyznaczy pewnie niedługo prezesowi Kaczyńskiemu jakiś nieprzekraczalny termin, aby ten się podał do dymisji, a potem...

No, właśnie. Wiadomo przecież, że Jarosław Kaczyński nie kapitulował przed kimś takim, jak Tusk, Kopacz, czy nawet Kosiniak-Kamysz. Nie przeraził go Niesiołowski ani straszna Krzywonos, to i nie pierzchnie przed zmasowaną akcją Ryszrda Petru i jego „myszek agresorek”. Trzeba więc będzie pójść na całość, czyli utworzyć w Brukseli polski rząd na uchodźstwie. Myślę, że Bruksela antypisowskich uchodźców na pewno chętnie przyjmie, przydzieli jakieś lokum na siedzibę rządu, a Verhofstadt Grzegorzowi Schetynie oraz Ryśkowi Petru przecież nie odmówi... może nawet zgodzi się zostać premierem?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (78)

Inne tematy w dziale Rozmaitości