Naszła mnie taka przewrotna myśl, kiedy w jednej z telewizji przysłuchiwałem się dyskusji o czekającym nas upolitycznieniu mediów publicznych i płynących z zagranicy w tym temacie protestów. I wtedy od razu poprawił mi się humor.
Telewizji TRWAM i radiu „Maryja” żaden Niemiec, czy jakiś inny nowoczesny Europejczyk nie próbuje nawet doradzać, jak organizować pracę i tworzyć swoje programy. Dlatego nie zdarza się na ich antenach, by w sposób skrajny atakować ludzi mających inne poglądy, niż np. liberalno-lewicowe. Fakt, że ludzi zarażonych lewacką ideologią i innych wrogów Kościoła nie wpuszcza się tam do studia i nie użycza im mikrofonu - ale, czy jest w tym coś złego?
Człowiek przynajmniej nie musi oglądać ich wykrzywionych twarzy ani słuchać oderwanych od życia politycznych oraz kulturowych bredni, więc czuje się zdrowszy na ciele i weselszy na duszy. A przy okazji kultura wypowiedzi i wymiany myśli jest zdecydowanie na wyższym poziomie, niż w innych mediach.
Oczywiście niektórym programy w mediach O. Tadeusza Rydzyka mogą się nie podobać i ja to rozumiem. Nie każdy jest katolikiem, czy chociaż prawicowym konserwatystą.
Ale chyba nikt zdrowo myślący nie zaprzeczy, że aktualnie to one wnoszą największy wkład w to, żeby w Polsce (bardzo nieśmiało) można było mówić chociaż o śladowym pluralizmie w mediach. Oczywiście – pojmując rynek medialny jako całość, a nie pojedyncze stacje telewizyjne, czy radiowe.
Kiedy człowiek przyjrzy się obiektywnie występującemu u nas tzw. ładowi medialnemu, to uderza w tej rzeczywistości najbardziej fakt, że Polska jest chyba jedynym państwem na świecie, bez publicznego nadawcy wyrażającego opinie władzy i tej większości społeczeństwa, która w demokratyczny sposób władzę wybrała.
Pewnie dlatego wielu Polaków z utęsknieniem czeka na to, by tzw. telewizja publiczna zaczęła wreszcie działać jak obiektywny nadawca państwowy, a nie jak dom publiczny dla manipulantów, deprawatorów oraz politycznych i kulturowych dewiantów.
Jak podają media, nowym prezesem TVP został Jacek Kurski. Z początku miałem wątpliwości, czy to właściwy człowiek na to stanowisko, ale przekonał mnie poseł Schetyna. Stwierdził on m. in. (cytat za wpolityce.pl):
„Jacek Kurski to polityk, klasyczny w czystej postaci. Skrajny, twardy i jednostronny.”
Jeśli poseł Schetyna się nie myli, to myślę, że czeka nas właściwy kierunek zmian w TVP i przywracanie równowagi w przestrzeni medialnej. Niestety, na efekty przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać.
A na razie, niczego nie umniejszając telewizji „Republika” – to w zasadzie O. Rydzyk ratuje twarz polskim mediom przed zarzutem ze strony demokratycznego świata, o całkowitej ich stronniczości i zupełnym braku pluralizmu. I pewnie też tylko z jego powodu, międzynarodowe zrzeszenia nadawców, europejskie stowarzyszenia i rady mediów czy inne poważne europejskie oraz światowe instytucje nie zgłaszały wcześniej, co do upolitycznienia i jednostronności mediów w Polsce, poważniejszych zastrzeżeń.
Bo jakiż mógłby istnieć ku temu inny powód?
Inne tematy w dziale Polityka