Recenzent JM Recenzent JM
4009
BLOG

Niemyślący, nieodpowiedzialni, zaKODowani

Recenzent JM Recenzent JM Polityka Obserwuj notkę 130

Urządzają sobie happeningi, bo jakiś nieodpowiedzialny typ spod ciemnej gwiazdy wezwał ich, aby wyszli na ulice i zaprotestowali - w sytuacji, gdy Polska podobno przeżywa najlepszy okres w swojej historii. Wykrzykują więc zapodane przez prowodyrów hasła o komunie i zamachu na demokrację, jakby doznali pomieszania pojęć. Bronią niezawisłości sędziów, jakby nie pojmowali, że nie da się zagwarantować niezawisłości sędziemu, który sam postanowił się powiesić. Trudno im zrozumieć, czym się różnią pokazywane przez nich do kamer rezystory, od oporników wpiętych w klapy protestujących przeciwko władzy w okresie stanu wojennego. Tamci nosząc ten symbol ryzykowali więzieniem. „ZaKODowani” ryzykują dzisiaj co najwyżej tym, że dostaną kataru, albo, że zdarzy się nieszczęście i przeoczy ich telewizyjna kamera. A jeśli jeszcze okaże się, iż zostaną też zauważeni przez malowanego trybuna ludu Nowoczesnej, który w blasku fleszy na chwilę przystanie przy nich i podzieli się z nimi swoim cynizmem – to będzie już szczyt szczęścia. Głodni raczej nie będą, bo słyszałem, że mają teraz pod dostatkiem makaronu od wyznawców latającego potwora spaghetti, którzy podobno też przyłączyli się do protestu.

Czy chociaż wiedzą, komu dali się zmanipulować i wciągnąć w tę nieodpowiedzialną grę? Myślę, że nie mają o tym zielonego pojęcia, ale ktoś ich skrzyknął na fejsie, to przyszli. Po prostu w tak nowoczesny sposób działają teraz niektórzy ludzie. Nie na samoistną myśl, głębokie przemyślenie, czy ludzką krzywdę, ale na impuls z fejsa.

Stojąc więc przy drodze i wykrzykując bezmyślnie nieadekwatne do sytuacji w kraju hasła - mają się za bohaterów i obrońców wielkiej sprawy. Zupełnie bez pojęcia kogo i czego bronią, bo przecież na pewno nie demokracji.

A sprawa jest rzeczywiście wielka i ważna. Dla nas to walka o lepszą Polskę, o państwo dla społeczeństwa. O sprawiedliwe prawo równe dla wszystkich. I o to, by Polska wreszcie była Polską.

My wiemy, za czym się opowiadamy.

Czy „zaKODowani” wiedzą, że stanęli akurat w obronie „tłustych misiów”, odrywanych od koryta spasionych „świń” i kasty cynicznych próżniaków, którzy dotąd pławili się w dostatkach na koszt społeczeństwa?

Czy zdają sobie sprawę z tego, że rzucają wyzwanie przytłaczającej większości społeczeństwa, która oczekuje od aktualnych władz daleko posuniętych zmian w działaniu państwa?

Media podają, że skrzykują się znowu, a trzynastego grudnia chcą nawet protestować pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Drodzy „zaKODowani” i wyznawcy makaronowego potwora – „nie idźcie tą drogą”.

Czy „zaKODowani” zupełnie już wyłączyli myślenie i stali się bezwolnymi marionetkami w rękach sfrustrowanych i nieodpowiedzialnych podżegaczy prących do wywołania w Polsce zamieszek?

Może więc warto zdać sobie sprawę z tego, że struna, którą tak żałośnie przeciągają – może się kiedyś zerwać. Że drażnią i prowokują do reakcji daleko liczniejsze grupy społeczeństwa, które mają w tej sprawie odmienny pogląd i które walkę o inną, lepszą Polskę traktują poważnie.

 

Jeśli mimo tego – teraz zwracam się do „zaKODowanych” bojowników o wolność i demokrację – nadal jesteście zdeterminowani, żeby bawić się w tę waszą nieodpowiedzialną zabawę, to się zbierajcie. Jeśli taka wasza wola? - Brońcie nadal sędziów, którzy z politycznych pobudek naginają prawo. Brońcie kolesiów z Platformy - wściekłych, że władza wymknęła im się z rąk. Brońcie banksterów i oszustów. Jeśli akurat z nimi wam po drodze?

Jako wolni ludzie macie prawo do czynienia również rzeczy niewłaściwych i dla nas niezrozumiałych. Ale nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że wy wytoczyliście już swoje największe działa, a to dopiero początek zmian. Bo przecież według waszego pojmowania wkrótce będą następne „zamachy”: - na telewizję publiczną, prokuraturę, szkołę, służbę zdrowia – słowem na wszystko, co wymaga uporządkowania i naprawy, a co dla was, a właściwie dla waszych suflerów jest zamachem na demokrację.

Idzie zima, a służba zdrowia jeszcze nie zreformowana. Eskalowanie wymyślonego przez złych ludzi konfliktu, do którego daliście się wciągnąć, może mieć przykre konsekwencje. Dlatego z dobrego serca proponuję – może jednak to wszystko sobie dobrze przemyślcie i poprzestańcie co najwyżej na wygłupach przed Sejmem i Trybunałem. Jeśli rozniesiecie ten wyimaginowany konflikt po mieście, to głównie wy będziecie ponosić koszty swoich bezmyślnych działań – jesteście przecież dorosłymi ludźmi.

A jeśli nie chcecie posłuchać rady człowieka dobrze wam życzącego – to nie mówcie potem, że nikt wam nie tłumaczył i was nie przestrzegał.

Dla przeciwników tej głupoty też mam apel – miejcie wyrozumiałość. Głupich podobno się nie sieje... sami rosną.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (130)

Inne tematy w dziale Polityka