Recenzent JM Recenzent JM
2854
BLOG

Wreszcie mamy nowy polski rząd.

Recenzent JM Recenzent JM Polityka Obserwuj notkę 93

Nie pomogły zaklęcia kościoła otwartego z Czerskiej, na czele z arcyrabinem Michnikiem, nie pomogło też nawoływanie proroka Lisa na medialnej puszczy Newsweeka, czy raczej może intelektualnej pustyni lewactwa. Mamy nowy polski, prawicowy rząd.

Chwała za to dobremu Bogu i wyborcom. Tym wszystkim niecnie wyzywanym od „moherów”, „katoli”, „homofobów”, „faszystów”, „antysemitów”, „ksenofobów” itd. itp. I tym zaliczanym ze względu na swoje przekonania do „ciemnogrodu” oraz odsyłanych do średniowiecza.

„Cieszmy się i radujmy”, że Wszechmogący raczył przychylić się do naszych modłów odsyłając politycznych faryzeuszy oraz moralnych deprawatorów na boczny tor politycznego życia. To wielka łaska, ale i zobowiązanie na przyszłość.

Jest dobrze, ale na szczęście jeszcze nie beznadziejnie. Jest dobrze, bo jest wreszcie realna szansa, że polski rząd będzie rządził Polską w interesie polskiego społeczeństwa. Że będzie miał na względzie nasze wspólne bezpieczeństwo i dobro, a nie tylko interesy swoje i swoich polityczno-biznesowych mocodawców. Jest nadzieja, bo zdążyliśmy niemal w ostatnim momencie. Pierwsze opinie wypowiadane przez (teraz już) ministrów – świadczą o tym, że myślą i obiecują działać w takim kierunku, jak myśli większość z nas. Uważam, że świadczy to nie tylko o tym, że rozumieją nasze potrzeby, ale przede wszystkim – że właściwie pojmują sens demokracji.

Wiem, sceptycy, zwłaszcza ci nie wierzący w Boga, posłużą się zaraz cytatem z Pisma Świętego i powiedzą „po owocach ich poznacie”. I ten jeden raz będą mieli rację, a to już jest naprawdę coś.

Pozostaje ważne dla niektórych pytanie – co w tej sytuacji powiedzą o nas za granicą? Co napiszą o nas niemieckie, francuskie, amerykańskie czy austriackie media?

Co mogą napisać – nic innego, niż codziennie pisze u nas Wyborcza, Newsweek, czy Polityka. Generalnie więc to, co zawsze, czyli przeważnie insynuacje, pomówienia i inne bzdury.

To oczywiste, że lewakom nie może się podobać fakt, że polskie społeczeństwo nie dało się wciągnąć w misternie uknuty plan dechrystianizacji naszego narodu, jego moralnej deprawacji i powszechnego nihilizmu. A skoro zachowaliśmy zdrowy rozsądek – to czy powinno nas obchodzić, co sobie o nas pomyślą ludzie nieodpowiedzialni i nie myślący? Czy powinniśmy się przejmować tym, co bajdurzą w swej niepoprawnej głupocie bajarze z lewicowych „gadzinówek”? A płaczcie sobie, obszczekujcie nas i wylewajcie swoją czerwoną żółć – na szczęście tylko tyle wam jeszcze pozostało, zanim wasi właściciele (z powodu koniecznych oszczędności) wywalą was z redakcji na „zbite pyski”.

Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale żal mi tych sprzedajnych i nienawistnych Polsce pismaków - tzw. dziennikarzy, publicystów i redaktorów. Żal mi ich wszystkich...

Uwierzyliście, że naprawdę mi ich żal? No przecież, że nie. Dałem się tylko nieco ponieść politycznej poprawności, która każe żałować nawet głupich i złych, chyba, że mają przekonania prawicowe.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (93)

Inne tematy w dziale Polityka