Recenzent JM Recenzent JM
2490
BLOG

Metoda „na Żyda” Nowoczesnej Ryszarda Petru

Recenzent JM Recenzent JM Polityka Obserwuj notkę 41

Taki ortodoksyjny Żyd, kiedy ma problem, albo jakąś większą potrzebę – wypisuje na karteczce swoją prośbę do Boga i umieszcza ją pomiędzy kamiennymi blokami tzw. Ściany Płaczu w Jerozolimie. A Bóg... jak to Bóg - doskonale wie, co dla człowieka jest dobre i albo tę prośbę po swojemu spełnia, albo i nie. Z kolei człowiek, który taką prośbę do Boga złożył, czeka z ufnością na jej spełnienie w poczuciu zadowolenia z siebie, że podjął sensowne działania i teraz piłeczka jest po drugiej stronie.

W Polsce Ściany Płaczu nie mamy, ale sam pomysł z karteczkami okazał się godny do naśladowania, czy raczej wykorzystania. Zaadoptowała go na swoje wyborcze potrzeby partia Nowoczesna Ryszarda Petru - oczywiście nadając mu nowoczesny kształt i innowacyjny wymiar.

W skrzynce na listy znalazłem sygnowany przez Nowoczesną karteluszek o rozmiarach 6 na 6 centymetrów. Sam nie wiem, czy taki rozmiar wynika z lekceważenia potencjalnego wyborcy, dbałości o ochronę środowiska, czy po prostu z braku funduszy. Już go miałem wrzucić do kosza, bo nawet w okularach nie mogłem się zorientować o co chodzi, ale na niebieskim tle mignął mi biały napis Nowoczesna. To przypomniało mi, że swego czasu nabyłem podświetlaną lupę i to był strzał w dziesiątkę. No, teraz dało się przeczytać. Napis głosił:

„Pomóż nam zmienić Polskę na bardziej nowoczesną...”

- Facet osobiście mnie prosi – pomyślałem z rozrzewnieniem oraz dumą i poczułem się ważny, jak chyba sam Bóg w niebie w chwili, gdy kolejny Żyd w szczelinę świątynnego muru wtyka karteluszek ze swoją prośbą. W zasadzie – myślałem dalej - to już mu pomogłem, bo przecież kupiłem tą podświetlaną lupę, więc przyczyniłem się do tego, że Polska stała się bardziej nowoczesna.

Wtedy zauważyłem czerwony napis: - „25 października zagłosuj na Nowoczesną, bo państwo musi działać”

Teraz, to już się lekko zdenerwowałem, a karteczka zaczęła mi drżeć w ręku.

To już nie była prośba, ale wyraźne polecenie i na dodatek zawoalowana groźba.

To znaczy, że co? – Jak na nich nie zagłosuję, to państwo przestanie działać? Zgaszą mi światło i odetną internet?

A to banda terrorystów! – Niedoczekanie wasze!

Zacząłem się zastanawiać, czy nie wnieść do prokuratury zawiadomienia... o tej karteluszkowej groźbie karalnej. Nie śmiejcie się – jeśli prominentni działacze Platformy pospołu z Giertychem wnoszą do prokuratury o przesłuchanie Beaty Szydło w sprawie grupy przestępczej dwóch podsłuchujących „kelnerów”, których ona nie zna, to moje zawiadomienie byłoby zdecydowanie bardziej racjonalne. Jednak zrezygnowałem z tego pomysłu. W końcu nie mam aż tyle wolnego czasu i tak rozwiniętej inteligencji, żeby się bawić w takie idiotyzmy, jak działacze Platformy. Rzuciłem jeszcze raz okiem na karteczkę.

Ukłuło mnie w oczy następne polecenie: -

„Dołącz do tysięcy osób i napisz na odwrocie swój postulat. Zrób mu zdjęcie i wyślij na...”

Tylko spokojnie – wydałem sobie w myślach komendę. – Nie daj się sprowokować. Jesteś blogerem i nie pierwszy raz ktoś chce cię wyprowadzić z równowagi. Dasz radę!

Podziałało i po chwili literki zrobiły się znowu ostre i mogłem jeszcze raz wszystko przeczytać. A potem spokojnie przemyśleć.

Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, to – że komuś po prostu palma odbiła. Moje przypuszczenie jeszcze bardziej się potwierdziło, gdy zamiast tysięcy osób, co to miały napisać na odwrocie swój postulat – zobaczyłem pustą karteczkę. Żal mi się zrobiło człowieka. Kiedyś asystent Frasyniuka i Balcerowicza, członek Unii Wolności. Później praca w Banku Światowym i kilku innych bankach na eksponowanych stanowiskach, przewodnictwo w Radzie Nadzorczej PKP i następnie w firmie Solaris. Taka kariera, a teraz...

W tym momencie mnie oświeciło i zobaczyłem wszystko w zupełnie innym świetle. Jakbym doznał objawienia. Ujrzałem nową ziemię i nowe, nowoczesne niebo, a w nim liberalne bóstwo bankowej przedsiębiorczości o ludzkiej twarzy Ryszarda Petru, czekające na zdjęcia naszych postulatów. Niecierpliwie i z nadzieją, iż to właśnie jemu uwierzymy, że potrafi i zechce nas uszczęśliwić.

Czy ma sens aby czyjąś kiełbasę wyborczą, wyprodukowaną w oparciu o nowoczesną socjotechnikę, przyprawiać swoimi postulatami? Uważam, że nie, ale swój postulat na przysłanej karteczce napisałem i sfotografowałem. Oczywiście panu Petru ich nie wysyłałem, bo szef Nowoczesnej i tak nie będzie przecież miał czasu, żeby te wszystkie postulaty przeczytać, a co dopiero, by się do nich pozytywnie odnieść, czy podjąć próbę ich realizacji. Zwłaszcza, że finansjera pewnie swoje postulaty też mu przysłała.

A Ryszard Petru?

Na karteczce znalazłem jeszcze takie zdanie: - „Polska zaczyna się od twojego głosu”.

No tak – to też jakbym już kiedyś słyszał w innej wersji. Brzmiało to jakoś tak: - „Na początku było słowo...”.

Tyle tylko, że ono było u Boga.

 

PS. Udzielam się również na oboknurtu.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka