Recenzent JM Recenzent JM
1289
BLOG

"Polska w ruinie"

Recenzent JM Recenzent JM Rozmaitości Obserwuj notkę 31
Niektórzy twierdzą, że to „matrix”. Ja tak nie uważam. Gdyby to rzeczywiście był „matrix”, to wystarczyłaby drobna poprawka w programie i wszyscy byliby zadowoleni. Ale jak wiadomo, niezadowolonych jest wielu, a program ma być gotowy dopiero we wrześniu.

Próbowałem zrozumieć, dlaczego Platforma, która rządzi w Polsce nieprzerwanie już od ośmiu lat, ma mieć swój program dopiero we wrześniu i przyszło mi na myśl, że to przez oszczędność. Pamiętacie jeszcze, słowa Donalda Tuska, że nie wiadomo, czy pierwszego września dzieci pójdą do szkoły? Ano właśnie, roku nie podał i gdyby jednak okazał się prorokiem, to program byłby Platformie niepotrzebny, więc po co już teraz wydawać na niego pieniądze.
Sympatycy Platformy pewnie zaraz zniesmaczeni zakrzykną – jakie pieniądze?
Już odpowiadam – nasze i oczywiście... wasze też.
No ludzie... chyba nie myślicie, że ktoś będzie opracowywał Platformie jakiś program za darmo. Nie taki program i nie partii władzy o tak wyśrubowanych standardach. Temu zadaniu nie podoła „pluszak” pani premier, obsługa rządowej „biblioteki”, czy jakiś tam „Lasek” z dwoma krzakami na krzyż. To muszą być najlepsi z najlepszych, a w takim razie to musi kosztować – przynajmniej tyle, co cała puszcza, albo kilka Orlików wysypanych nie trującym granulatem ze starych opon, ale z naturalnego kauczuku. I na to, by taki zespół specjalistów mógł spokojnie oraz wydajnie pracować, potrzeba odpowiedniego miejsca, z którego nic nie wycieknie do politycznych przeciwników i wrażych prawicowych mediów.

Jak myślicie, dlaczego rząd nie może się na swoich posiedzeniach spotykać w pomieszczeniach Rady Ministrów, tylko musi obradować, gdzie popadnie – w Katowicach, Łodzi, Wrocławiu, czy Krakowie? Otóż to – trzeba na wrzesień przygotować stanowiska pracy dla ekspertów od programu Platformy, a że akurat w przewidzianych do tego pomieszczeniach przeszkadzają stoły i krzesła ministrów? To się je usuwa i wozi po Polsce.
Wiem, też słyszałem, że te wyjazdy, to kampania wyborcza Platformy, ale ja w to nie wierzę. Fakt, że ministrowie, mimo tego, że mają wspólnie radzić - nie wiedzieć czemu, rozjeżdżają się po całym województwie. Ale czy to zaraz musi być agitacja wyborcza? Już słyszę głosy sceptyków i pytania, w jakim innym celu np. taki minister spraw zagranicznych pojechał do Nowego Targu, skoro taki wyjazd nie może mieć nic wspólnego z zagranicą? Naprawdę nie może? A jeśli akurat tajne służby doniosły, że do Nowego Targu przyjechał na urlop jakiś góral z Ameryki? Czy to takie dziwne, że pan minister chciałby się wtedy np. dowiedzieć z pierwszej ręki, co tam się dzieje i kto wygra następne wybory?

Nie, te merytoryczne wizyty gospodarcze i terenowe posiedzenia rządu, to nie może być wyborcza kampania. Gdyby chodziło o polityczną agitację przed wyborami, to czy pani premier, ministrowie i partyjny aktyw Platformy jeździłby na te sesje wyjazdowe na koszt państwa? Na dodatek, po co zabieraliby z sobą ministra Kamysza?
Że co? Że krążą plotki o wspólnym starcie Kamysza i Piechocińskiego z list Platformy?
Skomentuję to tak – nie jednemu psu na imię „Burak”. Zresztą, jeśli ktoś ogląda np. publiczną telewizję i czyta Wyborczą, czy Newsweeka, to chyba powinien sobie zdawać sprawę z tego, że rząd Platformy wcale nie musi robić kampanii wyborczej, bo ma od tego usłużne media. Jednak mimo tego, że nie musi, to sztab wyborczy Platformy nie zasypia gruszek w popiele. Ostatnio lansuje nowe hasło wyborcze, które chciałby jak kukułcze jajo podrzucić PiS-owi. Brzmi ono „Polska w ruinie”. Od jakiegoś czasu powtarzają je niemal wszyscy działacze Platformy oraz prorządowi publicyści i komentatorzy, jakby dostali jakiegoś amoku, albo przegrzania zwojów mózgowych. Bo jak inaczej wytłumaczyć sytuację, gdy komentator „Wydarzeń” Polsatu mówiąc o haśle „Polska w ruinie” stwierdza mniej więcej tak, że wprawdzie prezydent Andrzej Duda osobiście o Polsce tak nie powiedział, ale teraz już trudno mu się będzie z tych słów wycofać.

Prezydent Andrzej Duda rzeczywiście takich słów nie użył. Przekonywał ostatnio, że Polska jest piękna, na co w obozie władzy i wokoło obozowych mediach wywołało niezrozumiałe dla mnie oburzenie. Też uważam, że Polska jest piękna i myślę nawet, że może być jeszcze piękniejsza. Ale to dopiero wtedy, gdy po jesiennych wyborach pożegnamy Platformę i jej pomagierów z PSL.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Rozmaitości