Na wp.pl ciekawy artykuł pt. „Ipsos: w niedzielę ta sama metodologia exit poll, ale większe ryzyko błędu”.
Obok tytułu wytłuszczonym drukiem napisano tak: - „Metodologia niedzielnego badania exit poll przeprowadzanego przez Ipsos będzie taka sama jak w I turze wyborów prezydenckich. Maksymalny błąd też może wynieść 2 pkt. proc., ale ryzyko jego wystąpienia może być większe - powiedział w rozmowie Paweł Predko z Ipsos.”
Czy nie zastanawia was, dlaczego Ipsos już teraz uprzedza o zwiększonym ryzyku błędu?
Moim zdaniem jeszcze ciekawiej wygląda ten fakt w zestawieniu z podaną wcześniej informacją, że z sondażu CBOS wynika, iż 2% wyborców zamierza oddać w wyborach nieważny głos.
Wiem, powiecie, że to te same 2% głosów, których obawia się Ipsos.
Ale zastanówmy się, jeśli ankietowani przez CBOS wyborcy nie wstydzili się przyznać jego ankieterom, że oddadzą głosy nieważne, to dlaczego mieliby się wstydzić przed ankieterami Ipsosu tego, że tak zrobili?
Ponosi mnie wyobraźnia? Może, ale bez wyobraźni naprawdę trudno żyć.
Myślę, że przed pilnującymi prawidłowości przeprowadzania tych wyborów naprawdę trudne zadanie.
Dlatego mam prośbę. Zróbmy wszystko, co możliwe, aby niedzielny sondaż Ipsosu nie różnił się od oficjalnych wyników.
Inne tematy w dziale Polityka