Nie ma więc się co dziwić, że w naszym społeczeństwie Sejm nie ma za grosz poważania, ale na taką ocenę posłowie solennie długi czas pracowali i nadal nie zwalniają tempa. Marszałek Sejmu, którego „kilometrówki” bada prokuratura również chwały tej szacownej instytucji raczej nie przysparza. Kolejne sesje „wysokiej izby” przeradzają się w zwyczajne burdy, ale temu też nie ma się co dziwić. Skoro uczestniczą w nich „lawirantki”, „pijacy”, posłowie „wyglądający na idiotów”, a nawet gorsi od „chamów spod budki z piwem”. Te wszystkie użyte określenia, to tylko epitety z ostatniego posiedzenia Sejmu, który uchwalił, że w zasadzie nie zasługujemy na to, żeby mieć własne kopalnie węgla. Posłowie zamiast radzić dla dobra Polski i Polaków obrzucają się epitetami - zresztą nie najwyższych lotów, składają wnioski o wykluczenie z obrad i do komisji etyki poselskiej. Tak sobie myślę, jaką etykę może reprezentować taka sejmowa komisja, jeśli sami posłowie nie mają chyba o etyce zielonego pojęcia. Z obserwacji ich „pracy” wyłania się taki obraz przedstawicieli naszego narodu, że jedyne, o czym mają pojęcie, to o tym, jak wydębić dla siebie z państwowej kasy dodatkowe pieniądze i jak wygodnie żyć na koszt podatnika. Tyle jeszcze miejsc na świecie, których nie zwiedzili, czy nie zaliczyli. Wodospady Iguazu, Tybet, czy Indie. Podobno nawet jeszcze nie wszyscy byli na Kilimandżaro. A ilu egzotycznych potraw i tradycyjnych trunków nie udało im się skosztować? Kadencja Sejmu się powoli kończy, dlatego trzeba iść na całość. Nie wiem, czy te nocne posiedzenie Sejmu miało przekonać społeczeństwo, że jak jest jakiś poważny problem, to posłowie potrafią poświęcić nawet noc, dla jej szybkiego załatwienia. Może chodziło o to, by załatwić jakiś następny „interes”, zanim ktoś zdąży go zablokować? Mnie spotkania pod osłoną nocy od dziecka kojarzyły się raczej z zupełnie inną profesją – choć, jeśli się tak dobrze zastanowić? Rabunek przyszłych emerytów przy podwyższaniu wieku emerytalnego, próba zamachu na nasze lasy, a teraz przegłosowana likwidacja kopalń. Oczywiście podwyższenie wieku emerytalnego, było tylko po to, „abyśmy mieli wyższe emerytury”, ustawa o lasach, aby je „uratować i racjonalniej nimi gospodarować”, zaś likwidacja kopalń, aby „ratować miejsca pracy”. Ale zastanówmy się. Jak nasi posłowie mogą tworzyć dobre prawo i podejmować mądre decyzje, jeśli ich myśli skupiają się na wymyślaniu usprawiedliwień dla głupich decyzji oraz inwektyw dla przeciwników tych działań? Żeby było jasne, ta moja gorzka ocena zachowania i działania posłów nie dotyczy ich wszystkich, bo wśród tych żerujących na państwie i mających w głębokim poważaniu nas wszystkich i nasze państwo - są również i tacy, którzy działają w interesie nas wszystkich. Szkoda tylko, że tych pierwszych jest zdecydowana większość i to oni decydują o naszym losie.
Inne tematy w dziale Polityka