Najpierw Putin, potem Żyrinowski i Spirydonow, a teraz jeszcze Wy się odgrażacie. Straszycie manifestacjami, strajkujecie, blokujecie pociągi na granicy z Rosją.
Denerwujecie naród i ludzi partii. Psujecie nam atmosferę święta.
Nie po to odnieśliśmy sukces w wyniesieniu Donalda Tuska do godności „prezydenta Europy”, żeby się zaraz zamartwiać sytuacją górnictwa. Nie po to zdobywaliśmy w siatkówce mistrzostwo świata, aby teraz patrzeć na wasze smutne, wykrzywione oraz niedomyte twarze i troskać się Waszym losem. Macie pracę, Barbórkę i deputat węglowy, choć to ostatnie, to już pewnie niedługo.
Już najwyższy czas, aby ktoś Wam wreszcie powiedział tę smutną prawdę. Polskie górnictwo to przeżytek, a wy tkwicie w średniowieczu i myślicie, że jesteście tacy ważni, bo z poświęceniem i oddaniem kopiecie węgiel.
Gdybyście jeszcze z finezją i polotem kopali „gałę”, to może jeszcze ktoś brałby Was na poważnie i cieszył się z tego, że jesteście. Zrozumcie – dla tej władzy stanowicie problem.
Wiem, że premier Tusk obiecał Wam pomoc, ale zastanówcie się – komu on czegoś nie obiecywał. W Polsce nie ma złota dla naiwnych. Szybko zapomnieliście o Amber Gold.
Zresztą zaprosiliście na karczmę piwną „męża stanu”, to się kurtuazyjnie odwdzięczył obietnicami. W takiej sytuacji, kulturalnemu człowiekowi nawet nie wypadało powiedzieć Wam – spadajcie! Jeśli zwykłą kurtuazję wzięliście za poważną obietnicę, to mi przykro, że nie zrozumieliście. Premierowi Tuskowi pewnie też musi być teraz z Waszego powodu głupio.
Ja z Wami piwa nie piłem, więc mogę Wam powiedzieć prawdę – bez owijania, prosto w oczy. Polskie górnictwo musi upaść. Po co nam węgiel, kiedy mamy gaz i prąd?
Dlaczego tę prostą prawdę zna każdy mieszkaniec Warszawy, Wrocławia, czy Krakowa, a nie dociera ona do Katowic, czy Sosnowca?
Teraz krzyczycie, że zostaliście przez władze oszukani. Bądźcie choć raz poważni. Przecież nikt Was nie zmuszał, żebyście głosowali na Platformę. Naprawdę uwierzyliście premierowi?
Pytam, bo taka wiara jest tak samo naiwna, jak pomysł, że problemy górnictwa biorą się z importu węgla. Pomyślcie – w takim razie, skąd się biorą problemy służby zdrowia, gospodarki, systemu edukacji, obronności kraju itd. No jak? - Może jednak ktoś do takich zaniedbań doprowadził?
Wiem, że to dla Was trudna do przyjęcia prawda, ale nie ma innej odpowiedzi. Za opłakany stan Waszej branży też odpowiada rząd Platformy i PSL-u, ale i Wy sami macie w tym duży udział, bo zaufaliście Platformie i daliście jej swoje poparcie.
Dobrze się stało, że przerwaliście już tę bezsensowną blokadę torów w Braniewie. To była mądra decyzja.
Od kiedy Rosjanie przeprowadzili wycinkę drzew w kaliningradzkich lasach, ta blokada była i tak nie do utrzymania. Każdy pociąg z rosyjskim węglem i tak wjechałby na terytorium Polski, jako „transport humanitarny”, wzmocniony dla ochrony ciężkim sprzętem wojskowym.
To, co mi się przy tej sytuacji podobało, to Wasz górniczy humor. Nazwać tą blokadę „embargiem obywatelskim”, kiedy powszechnie wiadomo, że w Polsce prawdziwie „obywatelska” to była kiedyś tylko milicja, a teraz Platforma – to było prześmieszne. A jeszcze bardziej się uśmiałem, kiedy przewodniczący śląsko-dąbrowskiego regionu „Solidarności” Dominik Kolorz stwierdził:
„decyzja o zakończeniu protestu w Braniewie wynika z tego, że pozytywnie przyjęliśmy komunikat Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pani Ewy Kopacz”.
To, że „z dużą dozą nadziei” będziecie oczekiwać na to, co premier powie w expose – też było dobre.
A co do Waszej „nadziei”, to muszę Was zmartwić.
Polskie kopalnie nie mają racji bytu, bo taka jest racja stanu. Nie stanu polskiego państwa, ale podmiotu znacznie poważniejszego - całej Unii Europejskiej, czyli Niemiec.
Kiedy bezpieczeństwo międzynarodowe zaczyna być fikcją, zaś terroryzm wymyka się spod kontroli, kiedy jedna zabłąkana rakieta, albo jeden ładunek wybuchowy podłożony pod elektrownię jądrową w Niemczech to kataklizm na skalę całej Europy – wtedy trzeba działać szybko, zdecydowanie i skutecznie.
Dla Europy nie ma więc innego wyjścia, jak tylko odejście od niemieckiej energetyki jądrowej i budowa w Niemczech elektrowni węglowych. Chyba nie jest to takie trudne do zrozumienia, że słynny „solidaryzm europejski” wymaga i od nas byśmy Niemcom pomogli. A najlepiej możemy im pomóc - nie polskimi kopalniami, lecz polskim węglem. Te kopalnie trzeba będzie niestety sprywatyzować i zrestrukturyzować. A kto najlepiej da sobie z tym radę, jeśli nie niemiecki kapitał?
Władzy spadnie następny problem z głowy, a nasz zachodni przyjaciel sporo na tym zyska.
Może Was choć trochę pocieszy fakt, że pomoc rządu dla polskich stoczni skończyła się znacznie gorzej, ale stocznie w przeciwieństwie do górnictwa - Niemcy mieli i nadal mają.
Macie pojęcie, ile Niemcy będą potrzebować w przyszłości węgla?
Myślicie, że dlaczego dostaliśmy z UE tyle kasy na budowę autostrad i modernizację kolejowej infrastruktury? Przecież ten cały węgiel trzeba będzie przetransportować na zachód.
Czy myślicie, że nasza aktualna władza pozwoli sobie na to, żeby nie wywiązać się należycie z nałożonych na nią w tej kwestii obowiązków i zadań?
Chyba dobrze wiecie, że to ludzie odpowiedzialni, bo sami wielokrotnie na nich głosowaliście.
Prasa ostatnio doniosła, że: -
„ PO notuje wzrost zaufania”. Myślę, że i Wy kolejny raz nie poskąpicie Platformie swojego poparcia i pomożecie w kolejnych wyborach. Zwłaszcza, że Pani premier w swoim expose chyba obieca Wam pomoc.
Co ja piszę - na pewno obieca. W końcu ogłady uczyła się od premiera Tuska.
No co? - Pomożecie?
Inne tematy w dziale Polityka