Desygnowana na premiera Ewa Kopacz zalicza kolejne wpadki. Raz wypowiedzianych słów już się nie cofnie, można jedynie podjąć próbę zminimalizowania wywołanych przez nie strat.
Jednak niewiele da się zrobić, jeśli połowa internetu śmieje się w głos z niefortunnych zachowań i wypowiedzi Ewy Kopacz, a pozostali wyrywają sobie włosy z irytacji, czy innego stanu pobudzenia umysłowego..
To, że Ewa Kopacz nie jest przygotowana do pełnienia tej nowej i tak wymagającej funkcji – to „widać, słychać i czuć”.
Ludzie władzy i zaprzyjaźnione media próbują więc powstałemu problemowi jakoś zaradzić.
Odłączenie polskiego społeczeństwa od internetu, jak na razie nie wchodzi w grę, zaś odcięcie Ewy Kopacz od dźwięku i obrazu – też wzbudziłoby falę krytyki i raczej niekorzystnych dla aktualnej władzy komentarzy.
Cóż więc w takiej sytuacji można zrobić?
Sprawa nie jest trywialna. Wiemy, że proces nauczania i wszelkiego rodzaju terapie wymagają czasu. Premierem człowiek się nie rodzi. Do odpowiedzialnego pełnienia takiej funkcji trzeba się odpowiednio przygotować, a Pani Kopacz została jakby wrzucona na głęboką wodę bez karty pływackiej. Uprawnione wydaje się nawet przekonanie, że i bez podstawowych umiejętności w zakresie pływania. I można by to zbyć wzruszeniem ramion, gdyby chodziło tylko o to, że sama może się „utopić”, ale doskonale wiemy, że nieodpowiedzialny premier może pociągnąć na dno również cały kraj. A, że taki scenariusz jest prawdopodobny, świadczy o tym chociażby fakt, że do wyboru ministrów użyła klucza partyjnego.
I nie zmienią tego faktu zapewnienia Ewy Kopacz, że są oni merytoryczni, bo po jej zapewnieniach w sprawach tragedii smoleńskiej - te w sprawie ministrów mnie np. jakoś specjalnie nie przekonują.
Nie zdziwiło mnie więc, że szybko podjęto działania, które mogłyby przynajmniej jakoś zminimalizować straty wizerunkowe, jakie pojawiły się na postrzeganiu władzy w związku z działaniami Ewy Kopacz.
Niestety u nas władza dba przede wszystkim o wizerunek.
Jak wiemy, prezydent Komorowski niezwłocznie zaapelował o 100 dni spokoju i kredyt zaufania dla nowopowstającego rządu. Ale bądźmy poważni – czy to faktycznie „nowy” rząd? Ta sama koalicja sprawuje władzę już od siedmiu lat. W rządzie, w zdecydowanej większości ci sami ludzie.
Ot zwykłe mydlenie oczu, abyśmy zapomnieli o tym, co wyczyniała władza Platformy i PSL-u przez poprzednie siedem lat.
I myślę, że nie należy też zapominać, że Panią Ewę Kopacz na to odpowiedzialne stanowisko desygnował nie kto inny, a właśnie Pan Prezydent Komorowski.
Znacznie ciekawszą próbę „usunięcia rozlanego mleka” podjęła telewizja TVN 24.
Myślę, że w zamyśle chodziło o uspokojenie widzów i próbę przekonania ich, że sama Ewa Kopacz podjęła już działania w celu ograniczenia, a nawet wyeliminowania w przyszłości jej nieporadnych i nieodpowiedzialnych zachowań oraz bezmyślnych wypowiedzi.
Jak pisze dziennik.pl – telewizja TVN24 podała, że: -
„Desygnowana na premiera Ewa Kopacz poprosiła, by sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Igor Ostachowicz nie wyjeżdżał do Brukseli razem z Donaldem Tuskiem”.
Dla Ewy Kopacz może to byłoby i dobre rozwiązanie. Ale czy pomyślała ona o Donaldzie Tusku - człowieku, któremu w największej mierze zawdzięcza swoją polityczną karierę?
Jeśli nie pomyślała, to źle o niej świadczy. Jeśli zaś pomyślała, to świadczy to o niej jeszcze gorzej. Bo to znaczy, że chcąc pozbawić Donalda Tuska w Brukseli jego najlepszego „pijarowca”, przedkłada swoją prywatę nad dobro swojego mentora. Czy nie rozumie, że w ten sposób Donaldowi Tuskowi szkodzi, utrudniając mu działanie na stanowisku, które wg działaczy jej partii jest dla Polski największym międzynarodowym osiągnięciem wszechczasów?
Przecież Ostachowicz się nie rozdwoi. A Donald Tusk potrzebuje w Brukseli najlepszych zawodników. Aby stworzyć dobrą drużynę - dziesięciu, nie licząc rezerwowych.
Ja rozumiem, że Donald Tusk wyłączając telefon zachował się wobec Ewy Kopacz nie „fair”, ale - żeby tak od razu brać za to odwet?
Jakby na to nie patrzeć – takie zachowanie damie nie przystoi. Chociaż, jeśli to dama z Platformy?
Inne tematy w dziale Polityka