
Mieszkańcom Zachodu, zabieg ten jawi się jako bezsensowne okalecznie i akt uprzedmiotowienia, poniżenia kobiety. Muzułmanie uważają go za ważny element seksualnej inicjacji i możliwośċ religijnego „oczyszczenia”.
Obrzezanie dziewczynek –czyli usunięcie części genitaliόw (najczęściej jest to fragment łechtaczki) – to proceder, ktόremu rocznie poddawanych jest na całym świecie blisko 2 miliony dziewczynek. Amnesty International ocenia, ze na swiecie zyje okolo 130 milionow kobiet, ktore zostaly obrzezane.
Serię wstrząsających zdjęċ wykonanych podczas takiej ceremonii w jednej z indonezyjskich wiosek przedstawił niedawno New York Times.
Zrobiły na mnie ogromne wrażenie, ponieważ pokazują, że tak, jest to jak najbardziej ceremonia, a nasze (t.j. zachodnie) postrzeganie tej praktyki – jakkolwiek by nie była okrutna i bolesna – jest trochę jednostronne. Zamieszczam tu na blogu dwa zdjęcia, ale gorąco polecam cały ten fotoreportaż, ktόry można obejrzeċ tutaj.
Dziennikarka NYT, Stephanie Sinclair, miała możliwośċ obserwowania obrzezania dziewczynek w indonezyjskiej wiosce Bandung, w kwietniu 2006 roku. Ceremonia taka odbywa się tam raz w roku, w miesiącu urodzin proroka Mahometa i jest ważnym wydarzeniem w życiu lokalnej społeczności.
Inodnezja to największy na świecie kraj muzułmański. Debata na temat ewentualnej delegalizacji obrzezania kobiet – o co na całym świecie zabiega Swiatowa Organizacja Zdrowia – jeszcze na dobre się tam nie zaczęła.
W Bandung, na oczach Sinclair, w ciągu kilku godzin zabiegowi zostało poddanych ponad 200 dziewczynek, w większości poniżej 5 roku życia.
Po kolei, były wprowadzane do niewielkiej sali lekcyjnej w lokalnej szkole. Tam, kładziono je na przykrytych prześcieradłami i poduszkami stołach.
Zabiegu odcięcia ostrym narzędziem fragmentu łechtaczki dokonują lokalne fleczerki –„szybko i z delikatnością” jak napisał NYT. W sąsiednim pomieszczeniu członkowie wspόlnoty lokalnej oddają się w tym czasie modlitwie.
Zachodni ekspeci twierdzą, że o ile obrzezanie chłopcόw może przynieśċ korzyści medyczne (zmniejszenie ryzyka infekcji oraz zarażenia wirusem HIV; niektorzy mowia wrecz o wzbogaceniu doznan seksualnych), w przypadku dziewczynek nie ma żadnego uzasadnienia dla tej praktyki.
Ale te argumenty, nie przekonują wielu muzułmanόw – dla nich, akt obrzezania to nie tyle pozbawienie kobiety jakiegoś anatomicznego fragmentu, ale jej ubogacenie.
Jako kobieta wychowana w kulturze zachodniej, oczywiście nie potrafię tego zrozumieċ i wzdragam się na samą myśl o kilkuletnich dziewczynkach kładzonych na tych wyłożonych kolorowymi tkaninami stołach.
Gdzieś jednak na dnie, zwłaszcza po obejrzeniu tych zdjęċ –sa naprawde niezwykle – czai się we mnie wątpliwośċ i pytanie: co daje, nam mieszkańcom Zachodu (naszym organizacjom humanitarnym) prawo do pouczania ludzi myslacych czy czujacych inaczej niz my? Czy rzeczywiście wolno nam tłumaczyċ, że są w błędzie, a ta praktyka to przejaw zacofania?
Inne tematy w dziale Polityka