MPolo MPolo
991
BLOG

Piekło nadzoru w Wielkiej Brytanii: Rząd chce pełnego dostępu do Apple Cloud

MPolo MPolo Polityka Obserwuj notkę 3
Według raportu „Washington Post” brytyjskie państwo wydało Apple nakaz udzielenia urzędnikom rządowym pełnego dostępu do wszystkich zaszyfrowanych danych użytkowników w chmurze Apple. Dziennik „Washington Post” zauważa, że ​​nie ma precedensu dla takiego rozwiązania w demokracji. Wielka Brytania żegna się z rządami prawa.

Ekskluzywny artykuł Washington Post w oryginalnej wersji można przeczytać tutaj . Światowej sławy media donoszą o „tajnym rozkazie” brytyjskiego rządu (Keir Starmer, Partia Pracy). Skrajnie lewicowi socjaliści domagają się, aby zapewnić urzędnikom państwowym dostęp do wszystkich treści, jakie użytkownicy urządzeń Apple umieścili w chmurze Apple Cloud w dowolnym miejscu na świecie.

            Tajemnicze rozporządzenie brytyjskiego rządu, wydane w zeszłym miesiącu, wzywa do powszechnego dostępu do w pełni zaszyfrowanych materiałów, a nie tylko do pomocy w łamaniu zabezpieczeń konkretnych kont. Nie ma żadnego znanego precedensu takiego zjawiska w dużych demokracjach.

Osoby z wewnątrz, które ujawniły ten szokujący incydent redaktorom gazety, zakładają, że Apple nie zastosuje się do tego nakazu. Zamiast tego podejmą działania mające na celu zaprzestanie oferowania szyfrowanego przechowywania danych w Wielkiej Brytanii.



Podstawą prawną zarządzenia jest ustawa o uprawnieniach śledczych z 2016 r., uchwalona przez konserwatystów. Umożliwia to organom ścigania żądanie od firm pomocy w uzyskaniu dowodów, jeśli zajdzie taka potrzeba. Prawo stanowi również, że ujawnienie faktu, iż brytyjski rząd wysunął takie żądanie, jest przestępstwem. Być może dlatego Apple nie chce komentować tej sprawy. Ponadto firma Apple nie mogłaby poinformować użytkowników, że jej zaawansowane szyfrowanie nie zapewnia już bezpieczeństwa przed atakami brytyjskiego rządu.

Już w marcu 2024 r. firma Apple została powiadomiona o możliwości nałożenia na nią takiego obowiązku. Wówczas firma odpowiedziała brytyjskiemu parlamentowi:

    Nie ma powodu, dla którego brytyjski [rząd] miałby mieć prawo decydować za obywateli świata, czy mogą oni korzystać ze sprawdzonych korzyści w zakresie bezpieczeństwa, jakie zapewnia kompleksowe szyfrowanie.


Jeśli to prawda – a nie ma co do tego wątpliwości – to oczywiste, że dotyczy to również obywateli innych krajów. Przedstawiciele polityczni powinni dobrze się zastanowić i zaapelować do Wielkiej Brytanii o powrót do zasad demokratycznych. Oznacza to, że brytyjscy urzędnicy mogliby uzyskać dostęp i przeglądać wszystkie dane obywateli wyżej wymienionych krajów w dowolnym momencie – bez podejrzenia popełnienia przestępstwa.

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało prasę amerykańską, że nie będzie omawiać tego typu wymagań technicznych. Nie ma potwierdzenia ani zaprzeczenia w tej sprawie. W USA najwyższe kręgi administracji Trumpa już zajmują się tą kwestią. Na razie Biały Dom i amerykańskie służby specjalne odmawiają komentarza. Były doradca ds. bezpieczeństwa Białego Domu potwierdził później istnienie brytyjskiego dekretu.
Zwykła wymówka: pedofil

Co znamienne, Brytyjczycy tłumaczą się tym, że pedofile mogą ukrywać swoje przestępstwa w zaszyfrowanych usługach firmy Apple. W rzeczywistości w Partii Pracy także są pedofile, a jest to również partia utrudniająca lub uniemożliwiająca śledztwa w sprawie masowych przypadków nadużyć w Wielkiej Brytanii. W międzyczasie aresztowano nawet byłego posła partii socjalistycznej, który jest  pedofilem .

MPolo
O mnie MPolo

........

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka