Bill Gates stwierdził, że jego zdaniem nienaukowe jest sadzenie drzew pochłaniających CO2 z otoczenia.
Jego zdaniem„kompletną bzdurą” byłoby sadzenie drzew w celu przeciwdziałania rzekomemu kryzysowi klimatycznemu. Zamiast tego CO2 należy odfiltrować z powietrza za pomocą środków technicznych.
Najwyraźniej ta wypowiedź z września 2023 roku wpisuje się w większą kampanię biznesową, dzięki której Gates chce się wzbogacić, niezależnie od tego, czy pogrąży świat w chaosie. Ale co jeszcze kilka miesięcy wcześniej można było przeczytać w FORBESIE ? Gates założyłby się (za swoje pieniądze), że firma Kodama Systems będzie w stanie na dużą skalę wycinać i zakopywać lasy. Zmniejszyłoby to emisję CO2. Firma Kodama Systems specjalizuje się w maszynach do pozyskiwania drewna. Firma opracowała 17-tonowe, półautonomiczne kombajny do pozyskiwania drewna, które mogą ścinać drzewa nawet w nocy.
W artykule Forbesa czytamy:
Tak, tradycyjny pomysł polega na sadzeniu drzew, które pochłaniają dwutlenek węgla z powietrza, a następnie sprzedawaniu kredytów firmom, właścicielom prywatnych odrzutowców i innym osobom, które potrzebują lub chcą zrównoważyć swoje emisje. Naukowcy twierdzą jednak, że zakopywanie drzew może również zmniejszyć globalne ocieplenie – zwłaszcza jeśli drzewa te spłonęłyby lub gniły, uwalniając zmagazynowany węgiel do powietrza.
Szczególnie w Kalifornii słucha się multimiliardera. Ponieważ coroczne pożary lasów powodowałyby emisję dużej ilości CO2. Teraz chcą „przerzedzić” ponad 28 milionów hektarów lasów (70 milionów akrów) i zebrać przy tym 1 miliard ton drewna. Następnie drewno należy zakopać. Stratę wynikającą z tej działalności polegającej na bezsensownym marnowaniu drewna zamiast jego przetwarzania na materiały budowlane należy zrekompensować ulgami podatkowymi (kredytami emisyjnymi).
Nasza planeta przez miliardy lat rozwinęła ekosystem, który sam się równoważy. Nadmiar CO2 jest związany, a jeśli jest go za mało, zostaje ponownie uwolniony. „Nauka” wciąż nie jest nawet w najmniejszym stopniu świadoma, jak to się dzieje i w jakich wymiarach. Fakt, że ponad 50 000 aktywnych wulkanów stale uwalnia do atmosfery różne gazy, jest po prostu negowany. Nieznany jest także wymiar metabolizmu, który stale zachodzi u roślin i mikroorganizmów w oceanach świata.
Mały pierwszy wgląd w to, co ludzie wiedzą, jest możliwy dzięki artykułowi „Cykl węglowy” w National Geographic. Stwierdza również, że Ziemia jest systemem zamkniętym, w którym ilość CO2 pozostaje zawsze taka sama.
Forbes cytuje profesora Ning Zeng z University of Maryland, którego specjalnością jest "nauka o atmosferze". Tak się składa, że jest on właścicielem firmy w tej dziedzinie, która działa w następujący sposób:
Carbon Lockdown ma umowę z miastem Baltimore na pobranie 5000 ton biomasy i zakopanie jej w pobliżu Potomac w stanie Maryland. Firma sprzedaje kredyty węglowe wygenerowane przez ten "pochówek" za 181 USD za sekwestrowaną tonę na Puro.earth (platforma zbudowana przy wsparciu fińskiego rządu i należąca w większości do Nasdaq w 2021 r.). Szwedzka firma inwestycyjna Kinnevik kupiła niedawno 1000 ton. "Technologie oparte na naturze są dostępne i skalowalne" - mówi Mikaela Kramer, która nadzoruje zakup kredytów węglowych dla Kinnevik. "Nie trzeba czekać kolejnych 10 lat".
Plan ponownego wycięcia lasów nie ma nic wspólnego z bilansem CO2, ale raczej z bilansem banku Billa Gatesa. Jedynym sposobem, w jaki to wszystko staje się opłacalne, jest to, że za każdą tonę drewna, która została bezsensownie zniszczona, pieniądze z podatków wpływają na konta Billa Gatesa. Nie ma chyba na świecie narodu, w którym niszczenie lasów byłoby postrzegane jako pozytywne i rozsądne. Wiele wieków temu były kraje, których lasy zostały doszczętnie zniszczone – w czasach Cesarstwa Rzymskiego panował wielki głód drewna na potrzeby budownictwa wojskowego i cywilnego. Według historyków można tu znaleźć tło wylesiania w regionie Morza Śródziemnego. Wiele krajów do dziś – 2000 lat później – cierpi z powodu tego szaleństwa. I nawet potem ludzie zawsze wierzyli, że trzeba radykalnie oczyścić ziemię - na przykład w celu stworzenia pól uprawnych i pastwisk.
Oprócz Kodama Systems, druga firma w ślad za Gatesem chce zgarnąć miliardy niszcząc środowisko: Yale Carbon Containment Lab. Firma ta chce budować "podziemne sejfy", w których można przechowywać drewno. Dzięki temu drewno nie gniłoby i nie uwalniało CO2 do atmosfery.
Inni potencjalni beneficjenci to Breakthrough Energy Ventures założone przez Billa Gatesa, Congruent Ventures i Frontier Climate. Oprócz Gates, Stripe, Alphabet, Shopify, Meta i McKinsey również inwestują w te rzekome „firmy ratujące świat”.
Innymi potencjalnymi beneficjentami są Breakthrough Energy Ventures, założone przez Billa Gatesa, Congruent Ventures i Frontier Climate. Oprócz Gatesa, Stripe, Alphabet, Shopify, Meta i McKinsey również inwestują w te rzekome "firmy ratujące świat".
Jako alternatywę dla drewnianego szaleństwa, Gates inwestuje również w Climeworks, firmę, która wykorzystuje technologię do filtrowania CO2 z powietrza i jest podobno 1000 razy bardziej skuteczna niż las. Logicznie rzecz biorąc, Bill Gates nie potrzebuje już lasów.
Inne tematy w dziale Polityka