„Nacjonalistyczne koszulki kibiców Odry Opole”– alarmuje „Gazeta Wyborcza”. Przeraziłem się niebagatelnie ujrzawszy ów tytuł, z niepokojem więc rozpocząłem lekturę tekstu Grzegorza Staszaka rozmyślając, co wymyślili niesforni fani opolskiego klubu. Znowu jakiś symbol zaciśniętej pięści, może falangistowska ręka z mieczem, a może – nie daj Bóg – szyderstwa z wywodzących się z ziemi śląskiej Podolskiego i Klose? Nic z tego. Autor wyjaśnia już we wstępie: Koszulki na środku mają logo klubu i duży napis „Śląsk Opolski zawsze polski”.
I, spieszę wyjaśnić, nic więcej. Po prostu: logo i napis. W biało-czerwonych barwach. To wystarczy, by potępić ludzi gotowych do kupienia i założenia koszulki. I zadać wstrząsające, oskarżycielskie pytanie: Jaki cel w propagowaniu nacjonalizmu mają kibice, którzy je noszą na mecze nie tylko na nasz stadion, ale także na spotkania w całym kraju, i niejednokrotnie skandują to hasło na trybunach?
Aby następnie z ponurą satysfakcją dodać:
Trudno znaleźć takiego, który by to wytłumaczył.
Redaktor długo szukał. Znalazł i przepytał… jedną osobę. Niejakiego Adriana, który wyjaśnia: (…) Myślę, że jest dosadnym pokazaniem, że to nasz stadion i nasz kochany klub i nikt nie będzie się do niego przypieprzał. (…) Jak komuś się nie podoba, to niech się nie patrzy i nie przypier… bez sensu.
Teraz czytelnik „GW” ma już wykazane czarno na białym, że równie obsceniczny strój może nosić tylko osobnik, któremu ciężko jest wypowiedzieć zdanie nie zawierające przekleństwa. A że, jak wiadomo, Ciemnogród w Polsce silny jak diabli, wielu takowych się znalazło. T-shirty schodzą jak świeże bułeczki: Kosztują dość sporo – 40 zł, ale jak przyznają sprzedawcy, to prawdziwy hit w ofercie. Koszulek jest dużo, są różne rozmiary. Kiedyś były też czarne bluzy z takim samym napisem, ale już się skończyły. Poszliśmy do sklepu. – Wszystko produkowane na specjalne zamówienie - ucina sprzedawca.
Wystarczy jeszcze przepytać na okoliczność niewidzącego żadnego problemu prezesa Odry oraz zniesmaczonego szefa Mniejszości Niemieckiej – i już mamy artykuł, który zbulwersuje opinię publiczną. Tzn. tę jej część, która już w dwudziestoleciu została uświadomiona, że właśnie Śląsk jest terenem, który powinien dążyć do samookreślenia się – aż do oderwania od Polski.
No ale niby czego oczekiwać po gazecie głoszącej, że Patriotyzm jest jak rasizm?
Inne tematy w dziale Polityka