Blager Stary odkrył dziś perfidną machinację pisoskiej władzy. Władza ta, by uniknąć sprzeciwu ze strony eurokomisarzy, przejętych ratowaniem planety i je bioróżnorodności, podszczuła swych urzedników, by chytrze zamienili sie kompetencjami:
Jadalne, czy łowne? Chodzi o bobry i żubry. Minister rolnictwa wystąpi albo sam zadecyduje o uznaniu chronionych gatunków za zwierzęta jadalne i umieszczenie ich w stosownym spisie. Tyle że nie ma takiej listy. Ale zakazane dotąd zabijanie zwierząt typowanych do umieszczenia w rzeczonym wykazie okaże się zaspokajaniem głodu, czyli kolejny konflikt z Unią Europejską znajdzie jakieś wsparcie.
Bo przecież nie chodzi o listę zwierząt łownych. Ta rzeczywiście istnieje i zestawia ją minister środowiska. Aliści kiedy by tam umieszczono gatunki chronione, Unia by już miała powód do interwencji, a tak to wedle naszych sofistów właściwie go nie będzie.
źródło: https://www.salon24.pl/u/stary/962078,konceptualizm
Tymczasem prawda nie ma nic wspólnego ze spiskiem reakcjonistów, patriarchalnych mięsożerców, ani nawet korupcją ze strony lobby myśliwskiego - a wyłacznie ze zdrowiem publicznym i dotyczącymi go przepisami:
A może chodzi po prostu o listę gatunków, których mięso jest dopuszczone do OBROTU W HANDLU ARTYKUŁAMI SPOŻYWCZYMI, oraz użycia W GASTRONOMII I ZBIOROWYM ŻYWIENIU?
Bo, widzisz, Stary, taki np. kotek, albo piesek też jest jadalny, ale za ubój, obrót mięsem, albo częstowanie nim "osób drugich, a nawet trzecich" ścigaja oragana i ze trzy niezależne inspekcje.
Doczytaj i wróć się ponatrząsać.
(...)
Rozumiem, że w gąszczu przepisów i organów kompetentnych gubi się nawet wiodący eseista* opiniotwórczego portalu, ale gdyby wszystko co upolowane nadawło się na talerz, wystarczyłaby jedna lista i jeden minister.
Ale jest np. lis, zwierzyna jak najbardziej łowna, ale do spożycia nie dopuszczona; tak dla podłego smaku, jak i licznych zagrożeń zdrowotnych.
Natomiast ścisła ochrona gatunkowa przysługuje tylko zwierzętom tak nielicznym, że zagraża im wymarcie lub wytępienie; więcej - przysługuje TYLKO DO CZASU w którym wymarcie lub wytępienie PRZESTAJE zagrażać.
Listy gatunków chronionych nie przynieśli na kamiennych tablicach Ojcowie - założyciele Komisji Europejskiej, taką liste ustala kompetentny minister konjkretnego kraju członkowskiego na podstawie danych bieżących.
Jak widzisz, wszystko po krótkiej kwerendzie logicznie się układa, nie trzeba zaraz wieszczyć spisku ciemnych sił reakcji.
* niezależne, publicystów, to i eseista.
źródło: https://www.salon24.pl/u/stary/962078,konceptualizm#comment-16479500
https://www.salon24.pl/u/stary/962078,konceptualizm#comment-16479603
Blager Stary dzielnie stawił czoła dysonansowi poznawczemu, choć nie mogę powiedzieć, by sobie z nim poradził:
@murgrabia czorsztyński
Za pouczenia wywalam, ale tak pięknie demonstrujesz dobrozmienną sofistykę, tak wspaniale ilustrujesz moje tezy o manipulacji, że zostajesz.
https://www.salon24.pl/u/stary/962078,konceptualizm#comment-16479564
Dyskusję wklejam, na wypadek, gdyby ją, nomen omen, zjadło.
A jak skomentować tekst Blagera Starego? Co powiedziec o zaprezentowanym tam toku myślenia?
Chyba tylko : nieznajomość prawa szkodzi.
# projekcja, dysonans poznawczy, mechanizmy wyparcia, smotrit w knigu
PS. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za tytuł albo tagi, jakie temu tekstowi nada (w ewentualnym napadzie dobrego humoru) administracja portalu Salon 24. Ani za to, do jakiego działu trafi.
Nie biorę także żadnej odpowiedzialności za wstawki Admina w tekst notki, ani za inne ingerencje w jej treść i układ, ze strony Administracji, bądź innych pracowników Salon 24.
Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości