Zdecydowanie, to nie nasza wojna; choćby dlatego, że - jak powszechnie wiadomo - nie jest to wojna, a jedynie operacja specjalna sił zbrojnych FR. I tego się trzymajmy.
Internetowe tabloidy nadymają jakiś wpis na aplikacji Telegram, pokazujący ponoć polskich legionistów. W zasadzie równie dobrze mogłyby nadymać jakiś klip o tańczących laskach z Tik-Toka bo i źródło zbliżone powagą, i lasce conajmniej przynajmniej twarz widać, podczas kiedy rzekomi legioniści stoją tak okamuflowani, że równie dobrze mogliby być grupą przysłowiowych Murzynów z CIA (jak wiadomo z rosyjskich filmów sensacyjnych, CIA wysyła do pracy w krajach słowiańskich wyłącznie Murzynów). Sama symbolika oddziału też niewiele ma wspólnego z polską tradycją, a utrzymana jest raczej w stylu Toten Hosen Toten Husaren (czacha jak czacha, ale skąd tam Eisenkreuz?), dobrze, ze sobie "krzyżyków niespodzianych" nie nawieszali. Albo innych wafli. No, ale materiał był do Telegramu, nie do TVN.
Jak widać, sensacja, którą by się dziecko nie bawiło, typowa pasza dla brukowców, zupełnie jak grudniowa "zabłąkana" rakieta, w której Ruscy się bali zamontować głowicy bojowej. Tak to bowiem jest z terroryzmem, ze sam fakt ataku nie ma w zasadzie żadnego znaczenia, a całą robotę za terrorystę wykonują spoceni w pogoni za groszem dziennikarze. Bez nagłośnienia w mediach żadna akcja nie przyniesie żadnego efektu, choćby wywrotowcy co dzień inny kwartał miasta podpalali.
Natomiast ostatnio, dziennikarze faktycznie pocą się od roboty i to mimo tego, że globalne ocieplenie przyniosło nam w czerwcu kwietniowe temperatury. Co chwila trzeba podrywać się do kolejnej kampanii; a to ćwiczebna rakieta, a to Toten Hosen Ruś pustoszą, a to wreszcie przez centrum stolicy przeszedł pochód liderów opozycji przebranych za dziewice w bieli i wieńcach z barwonarodowego kwiecia. I bez stałego nadmuchiwania cały ten pot, krew i ejakulat wsiąknie w piach bez nijakiego efektu.
No dobrze, ale miało być o jeżach, nie o paniach z parkingu dla TIR-ów. Gdzie tu w całym wywodzie powód, dla którego nie mamy się dać wciągnąć. A powód jest i to nie byle jaki. Otóż, gdyby Rosja zdecydowała, że należy Rzeczpospolitą włączyć w zasięg wojskowej specoperacji, pierwszym i to liczonym w godzinach następstwem tego faktu będzie bezwarunkowa kapitulacja obwodu kaliningradzkiego. W ciągu następnych 12 godzin, ludność tegoż regionu, w dobrowolnym i spontanicznym referendum zdecyduje o akcesji obwodu do RP i UE. A na utrzymanie i wykarmienie tych wszystkich gołodrańców z tymi ich łapownikami, Polski zwyczajnie nie stać.
# stojat, bojatsa
Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka