,... polega na tym, że kobietom niewygodnie będzie jeść z zasłoniętą twarzą. A co dopiero - w innym pomieszczeniu, niż mężczyźni.
Inny kod kulturowy. Gwarantowany brak porozumienia.
Znacznie łatwiej byłoby zaprosić do stołu bezdomnego. Jednego z tych obszarpanych, cuchnących nędzarzy, których kilkuset każdej zimy zamarza, rok w rok, od trzydziestu lat. Którzy żyją i umierają w urągających pojęciu człowieczeństwa warunkach, czasem wręcz wyganiani na mróz, czy nawet wywożeni za miasto, żeby w czasie przedświątecznych zakupów i karnawałowej radości nie odstraszali brzydotą, brudem i smrodem porządnych obywateli, nie kradli w sklepach, nie przeszkadzali.
Tobie nie przeszkadzali, hipokryto, szukający zawzięcie, gdzie można kupić kawałek drutu kolczastego do świątecznej dekoracji. Jeśli jesteś tak "wrażliwy społecznie", postaw przy pustym wigilijnym miejscu talerzyk z kawałkiem pakowego kartonu. Zgniecioną, aluminiową puszką. Wydłubanym z dworcowego śmietnika niedopałkiem.
I żryj, w spokoju żryj, tak jak w spokoju żarłeś trzydzieści lat, z politowaniem spoglądając na "niezaradność ofiar transformacji ustrojowej".
# ubogich zawsze macie u siebie
Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka