... Dopiero za rogatkami, gdy fura znalazła się na piasczystym gościńcu, a rozpędzone konie utraciły już swój nadzwyczajny fajer, zaczął się przyjemny dyskurs, w którym całe towarzystwo żywy przyjmowało udział.
Pani Rypsowa, utrzymująca sklep towarów łokciowych, kobieta pospolitego umysłu, o szpetnej twarzy, ale bardzo zazdrosna i złośliwa, odezwała się do Małki:
— Dla pani ta dzisiejsza podróż zapewne przyjemna nie jest?
— Z jakiej racyi ma być dla mnie nieprzyjemna? — odrzekła Małka. — Chwała Bogu, ciepło jest, słońce świeci, a fura Berka jest tak bardzo wygodna, że nietylko ja, młoda, ale nawet stare, plotkarstwem tylko zajęte baby, mogą na niej jechać, bez niebezpieczeństwa dla swoich delikatnych kości.
— Ślicznie pani Małka powiedziała i nie ma się czemu dziwić. Taka ładna buzia sławna jest na całe Czarnebłoto, a nawet na szeroką okolicę. Ha! ha! O takiej buzi dużo mówią, a skoro o niej mówią, to i ona także chce swoją sztukę pokazać.
Małka nie pozostała dłużna w odpowiedzi.
— Różne są buzie na świecie — odrzekła — jedne ładne, kto na nie spojrzy, to mówi — inne brzydkie i o tych nikt nie mówi, bo nie ma czasu.
— Jakto nie ma czasu?
— Gdyż spojrzawszy na taką, musi przedewszystkiem... splunąć.
Wszyscy podróżni wybuchnęli śmiechem, a pani Rypsowa wpadła w pasyę i zaczęła miotać straszne przekleństwa. Przytem twarz jej, rzeczywiście nie bardzo piękna z natury, wydawała się przerażającą.
— Żmijo!
— Gadzino!
— Ty wspólniczko szatańska!
— Ty stara czarownico! Oby twój język zmienił się w kołek drewniany!
— Widzieliście ją!
— Cicho, cicho! — wołał Jankiel Bas.
— Uspokójcie się, to niepięknie jest! — reflektował Uszer Engelman.
— Ona taka harda, że jedzie do swojego puryca! — wrzeszczała na cały głos pani Rypsowa.
— Dość, dość już!
— Jakto? W porządnem towarzystwie, jadąc na bryczce, robić takie brewerye!
Berek wdał się w sprawę.
— Kto — zapytał — zapłaci mi za to, że moje konie od tego wrzasku ogłuchną?
— Cicho! cicho, sza!
Z wielkim trudem udało się uspokoić wzburzone umysły.
źródło:
https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-joanna-senyszyn-kontra-anna-maria-zukowska-jedna-poslanka-po,nId,5354044
https://pl.wikisource.org/wiki/Czarnebłoto/Rozdział_XV
Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka